Gloryhole cz.4

Gloryhole cz.4Gdyby ktoś jeszcze kilka miesięcy temu powiedział mi, że będę sprzedawać swoje ciało, za pieniądze, w dodatku nawet nie wiedząc komu, dostałby ode mnie w pysk. Teraz jednak leżąc zupełnie naga i oddając się nieznajomemu, nawet nie pomyślałam o pieniądzach, jakie za to zarobię. Liczyła się tylko ta oszałamiająca chwilą dzikiej rozkoszy, której byłam częścią. Liczył się tylko dotyk jego dłoni i skóry na jego klacie i brzuchu. Liczył się jego język na moich stopach.  
Przesunął moją stopę na swoje przyrodzenie. Był twardy. Jak stal.  
Nie pamiętam niczego więcej z tego wieczoru, prócz chwili, gdy rozłożył szeroko moje nogi i wbił się w moją cipkę. Rozkosz, którą mi dał, przesłoniła wszystko inne. Nie wiem, jak długo mnie posuwał, nie wiem, co działo się wokół. Prawie zapomniałam swojego imienia.  
Wróciłam do domu i zmęczona położyłam się obok mojego chorego Lizaczka. Przytuliłam się do niej, nie potrafiąc uwierzyć w swoje szczęście. Właśnie przeleciał mnie ideał faceta, a teraz przytulałam idealną kobietę.  
Czy ja umarłam i trafiłam do nieba?
Tydzień na uczelni wydawał się nie mieć końca. Myślałam, że oszaleję. Były też jednak i pozytywy. Monika zaczęła dochodzić do siebie i w czwartek wreszcie mogłam się z nią zabawić. Zaczynałam już tęsknić za jej boskim ciałkiem.  
Kolejne dwa tygodnie odpuściłyśmy sobie wizyty w naszym klubie, skupiając się na sobie i na nauce.  
Kolejną wizytę w klubie zaczęłyśmy jak zwykle od robienia loda szczęśliwcom, których było na to stać.  
Kończyłam właśnie zaspokajać drugiego faceta, gdy do pokoju wszedł ochroniarz. Byłam kompletnie naga, podobnie zresztą jak moja dziewczyna. Zupełnie jednak nie przeszkadzało mi to, że Paweł zobaczył mnie nagą. Pozbyłam się wstydu już jakiś czas temu, a on już nie jedną z nas widział na golasa. Swoją drogą już kilka razy odkąd tu „pracowałam” przeszło mi przez myśl, żeby jego też zaspokoić. Ponad sto kilogramów mięśni robiło niezłe wrażenie.  Po tym, co mi powiedział, mogłabym mu zrobić laskę za darmo. Dostałam zaproszenie do drugiego pokoju.
Chwilę później byłam już w pokoju do seksu. Towarzyszyła mi moja kochanka. Założyłam na siebie koronkowe stringi, w których przyszłam do klubu i z szerokim uśmiechem wsunęłam się w otwór w ścianie.  
Czekał na mnie. Czułam jego obecność. Patrzył.  
Zadrżałam z podniecenia, gdy mnie dotknął. Powtórzył wszystko to, co zrobił z moimi stopami za pierwszym razem. Znowu ssał moje palce i lizał pięty. Wyczułam twardy zarost na jego twarzy.  
Tym razem nie poprzestał na moich stopach. Poczułam jego usta na kostkach, a później na łydkach. Po raz kolejny rozchylił mocno moje nogi. Jego język błądził po wewnętrznej stronie moich ud. Stąpałam na cienkiej linie ponad otchłanią orgazmu.  
Monika widząc moją rozkosz dołożyła swoje trzy grosze, gryząc i ssąc moje sutki.  
Spadłam z liny, gdy dotknął nosem i ustami mojej cipki. Przez moje ciało przetoczyła się potężna fala cudownego orgazmu, pochłaniająca po drodze wszystkie moje zmysły. Zdjął moje mokre majtki i od razu poczułam jego ciepły oddech na łonie. Delektował się zapachem orgazmu, do którego wraz z moją dziewczyną mnie doprowadził.  
Przeniósł się w okolice mojego pępka, przyjemnie drażniąc skórę twardym zarostem i powodując u mnie kolejny przypływ podniecenia. Gdzieś na skraju świadomości pojęłam, że moja dziewczyna klęczy nade mną i powoli chowa moją twarz między swoimi nogami.  
Wrócił ustami do cipki. Wdarł się językiem do mojej dziurki. Jęknęłam z rozkoszy, co zaowocowało zmysłowym ruchem bioder Moniki. Powtarzałam na niej to, czego sama w tej chwili doświadczałam. Odnalazł moją łechtaczkę. Smak i zapach cipeczki Moniki, w połączeniu z jego gibkim językiem doprowadziły mnie do kolejnego i jak na razie najcudowniejszego orgazmu w życiu. Zadowolony z efektu swoich działań wsunął me mnie swojego wielkiego penisa i zmysłowo, bardzo powoli mnie pieprzył. Jęcząc głośno moja dziewczyna również zaczęła szczytować. Ocierała się muszelką o całą moją twarz. Jego piękny penis rozpychał się w moim wnętrzu. Monika obróciła się i moje usta znalazły się przy jej słodkiej dupce. Czego mogłam chcieć więcej?  
Kilka jego ostatnich pchnięć było naprawdę głębokich. Skończył we mnie. Gdy przez blisko kwadrans całował mój brzuch, pomyślałam, że muszę go poznać. W mojej głowie zrodził się nawet plan.  
Dzisiaj jednak miałam jeszcze jedną rzecz do zrobienia, przed opuszczeniem klubu.  
Gdy mój kochanek wreszcie mnie opuścił (zabierając ze sobą moje majtki), odsapnęłam przez chwilę, a później wysunęłam się z otworu w ścianie. Byłam już zmęczona i cudownie zaspokojona, jednak wdusiłam przycisk w ścianie. Niemal od razu zjawił się Paweł, węsząc jakieś niebezpieczeństwo, które mogło nam grozić. Widząc jego zaaferowanie, od razu wyjaśniłam mu, że chciałam mu tylko podziękować za jego pomoc. Uśmiechnął się i powiedział, że od tego tutaj jest. Odwrócił się i szarpnął za klamkę.  
Byłam szybsza.
Zanim zdążył otworzyć drzwi, złapałam go w pasie i pociągnęłam w tył, co przy różnicy wagi, jaka nas dzieliła, graniczyło z cudem. Jakimś sposobem jednak mi się udało. Odwrócił się i popatrzył na mnie. Bez namysłu zbliżyłam się do niego i pocałowałam go w usta. Sprawiał wrażenie zaskoczonego. Złapałam obie jego dłonie i położyłam na swoim ciele. Szepnęłam mu do ucha, że za chwilę zrobię mu loda. Wcześniej jednak chcę, by mnie dotykał.  
Silne dłonie ochroniarza zaczęły wędrować po moim ciele. Złapał obie moje piersi i mocno ugniatał, drażniąc jednocześnie sutki. Złapałam przez spodnie jego fiuta. Był twardy. On zaś złapał mnie za włosy i szarpnął moją głowę w tył. Zaczął lizać mnie po twarzy. Poczułam jego dłoń między nogami.  
Monika do tej pory tylko przyglądając się nam, postanowiła dołączyć się do naszej zabawy. Rozpięła guzik w jego spodniach i szybkim ruchem zsunęła je w dół. Wzięła go w usta i ssała zachłannie. Paweł złapał mnie za tyłek i mocno ścisnął pośladek. Pozwoliłam mu jeszcze przez chwilę się dotykać. Chciałam jednak dotrzymać obietnicy i zrobić mu loda. Kucnęłam obok Moniki i przejęłam jego fiuta. Ustępował wielkością mojemu tajemniczemu kochankowi, jednak do ułomków też nie należał. Wytrzymałością jednak dorównywał panu numer jeden. Po kilku minutach obciągania postanowiłam pójść na całość. Wypuściłam go z ust i uklękłam na ziemi, wypinając się w jego stronę. Nie musiałam go zapraszać. Sprawdził palcami, czy jestem wystarczająco wilgotna, a później łapiąc mnie w pasie wbił się we mnie. Od razu zaczął mnie mocno posuwać, niemal brutalnie. Podobało mi się. Monika wypięła się mocno w jego kierunku, stając nade mną okrakiem. Przez chwilę zwolnił, delektując się jej wdziękami. Facet właśnie wygrał w lotka. Znał się na rzeczy. Mocnymi pchnięciami szybko doprowadził mnie do kolejnego już dziś orgazmu. Moja dziewczyna szczytowała chwilę później. Dopiero po chwili w akompaniamencie stęknięć Paweł również zaczął dochodzić. Zdążyłam w ostatniej chwili obrócić się i przyjąć jego ciepły wystrzał na twarz. Coś wspaniałego. Wyssałam resztkę spermy z jego pały. Wiedziałam już, że nie był to mój ostatni raz z Pawłem. Mój Lizaczek po raz kolejny zasłużył na swoją ksywkę, zlizując spermę z mojej buzi. Podzieliła się ze mną nasieniem w namiętnym pocałunku. Coś wspaniałego, po raz drugi.  
Uspokoiłam ochroniarza, mówiąc mu, że za dzisiejsze orgazmy dostał od nas gratis. Wyglądał na zadowolonego. Największą wygraną dzisiejszego wieczoru byłam jednak ja. Zrelaksowana, dwukrotnie zaspokojona i porządnie wyruchana czułam się wyśmienicie.  
Cdn.

Stobea

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1461 słów i 8073 znaków.

1 komentarz

 
  • Użytkownik Helen57

    Bardzo fajnie się zaczyna

    18 lipca