Ginekolog hobbysta 2

Ginekolog hobbysta 2Patrzyliśmy na siebie przez chwile zdziwieni. On był zaskoczony tym co zaproponowałam a ja byłam sama zdziwiona swoim pomysłem i lekko tym, że nie wyrzucił mnie jeszcze ze swojego pokoju. Po chwili na naszych twarzach pojawiły się lekkie uśmiechy. Dotarło do mnie, że mój pomysł, choć kontrowersyjny nie jest taki zły.
- Jak sobie to niby wyobrażasz? - spytał cichym głosem jakby bał się, że może usłyszeć to ktoś niepowołany, kto wyciągnąłby wobec naszych niecnych zamiarów konsekwencje
- Jeśli ustalimy pewne granice, to nie widzę powodu, by nie spróbować. Oboje jesteśmy wolni, mamy do siebie zaufanie, i oboje tego potrzebujemy.
Wykonał gest zdziwienia, ale raczej był to podziw.  
- Możesz opowiedzieć więcej o granicach jakie chcesz wyznaczyć?
Czułam w kościach, że zanosi się na na dłuższy wywód więc postanowiłam usiąść na jego łóżku. Założyłam nogę za nogę, i zaczęłam bawić w uwodzenie Adasia.
- Najważniejsza zasada jest taka, że nikt nie może się o tym dowiedzieć- powiedziałam pewnym tonem. Przytaknął mi głową, godząc się na to, czego z resztą i tak się spodziewałam. Nie miał żadnych uwag do tej części planu.
- Po drugie, to nie ma mowy, o klasycznym stosunku seksualnym. Mogę zgodzić się na petting, masturbacje, minety, lody, ale zapomnij o tym, że kiedykolwiek wsadzisz swojego małego do mojej waginy.
Zmarszczył lekko brwi. Po kilku sekundach powiedział tylko, że zgoda i znów pozostał bierny w słowach.
Nie wiedziałam co dalej powiedzieć, więc przez chwile tylko się uśmiechaliśmy do siebie. Cały czas miałam w głowie, czy nie powinnam jeszcze czegoś zaznaczyć.  
- W sumie to bardzo dobry pomysł. Można powiedzieć, że moją główną umiejętnością jest zaspokajanie kobiety miłością oralną, więc głównie o to mi chodzi - powiedział.
- Ciesze się - odpowiedziałam miłym tonem. Miałam wrażenie, że czuje się jakby zdominowany, jakbym to ja przejęła całkowita kontrolę, a to nie było absolutnie moim zamiarem.
- Pozostaje ustalić tylko gdzie i kiedy miałoby to być - rzekł patrząc na mój biust. Już czułam, że ma na mnie ochotę.
- Mam pomysł, ale musiałabym coś sprawdzić. Musze iść do domu. Wyśle ci sms jeśli moje plany dadzą się zrealizować, to jeszcze dziś powiem Ci, czy Twoja wiedza o zaspokajaniu kobiet jest coś warta.
Uśmiechnęłam się zalotnie i na zachętę pocałowałam go delikatnie. Nie spodziewał się tego. Był zaskoczony i odjęło mu mowę.
Ubrałam się i skierowałam swoje kroki w stronę domu. Osiągnęłam w pewnym sensie swój cel. Adam zmienił nastawienie do świata, był podekscytowany i chciało mu się żyć. Nie traktowałam tego co zamierzam dla niego zrobić jak jakieś poświęcenie. Chciałam tego. Miałam nadzieje, że będę z tego ciągnąc ogromna przyjemność. Kiedy przez moją głowę przeleciało słowo „ciągnąć” na mojej twarzy pojawił się uśmiech.

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik andkor

    Gratulację ciekawy temat i super się rozwija.Czekam na ciąg dalszy.

    2 sty 2020