Co ja zrobiłem?! Zniszczyłeś sobie życie. Hahaha. Te myśli miałem w głowie codziennie, od kiedy to zrobiłem. Wracaliśmy z imprezy. Trochę wypiliśmy, szliśmy niepewnym krokiem. Zrobiło się zimno, chciałem dać ci swoją kurtkę, ale odepchnęłaś mnie. Zabolało mnie to. Od kilku dni nam się nie układa. Nawet na tej imprezie, każdy z nas był w innym miejscu. W głowie krążyło mi pytanie: Kochasz mnie?? Zadałem je tobie, a ty w jednym momencie wybuchłaś śmiechem. Gotowało się we mnie. Wolałem jednak to przemilczeć, co było chyba dobrym rozwiązaniem. Nie chciałem cię nakręcać. Weszliśmy do domu. Nie wiele myśląc udałem się pod prysznic. Po kilku minutach zaczęłaś walić w drzwi. Nie chciałem ci się sprzeciwiać, więc momentalnie zwolniłem łazienkę. Siedziałaś w niej ponad godzinę. Miałem to gdzieś. Następnego dnia jakbyś wróciła z pracy, twoje rzeczy były by wystawione za drzwi, a zamki były by zmienione. Leżałem w sypialni kiedy weszłaś. Spytałaś się co ja tu robię. Odpowiedziałem że leżę. Zaczęłaś mnie wyzywać. Tego nie byłem już w stanie wytrzymać. Wstałem z łóżka i podszedłem do ciebie. Złapałem jedną ręką twoją szyję i przycisnąłem cię do ściany. Teraz mi za wszystko zapłacisz!!! Wysunąłem drugą rękę pod jej koszule, z całej siły ścisnąłem twoją pierś. Nie miałem zamiaru być delikatnym. Spytałem czy będziesz grzeczna. Pokiwałaś głową na tak. Pusciłem cię. Zaczęłaś uciekać. Złapałem cię na schodach i wciągnąłem do sypialni. Rzuciłem cię na łóżko. W międzyczasie ściągnąłem bokserki uwalniając mojego 19cm penisa. Podszedłem do ciebie. Leżałaś na brzuchu. Kazałem ci się wypiąć. Nie posłuchałaś. Z całej siły dałem ci klapsa w pupę. Zawyłaś. Powtórzyłem polecenie. Znowu brak odpowiedzi. Obok łóżka leżał pas. Wziąłem go, i z całej siły cię nim uderzyłem. Zaczęłaś krzyczeć. Powtórzyłem jeszcze raz polecenie. Chyba nie chciała dostać jeszcze raz bo wypięła sie w moim kierunku. Nacelowałem moim kutasem na jej dziurkę, i z impetem się w nią wbiłem. Posuwałem ją na początku powoli. Błagała o litość. Każde jej słowo, było karane kolejnym pasem. Po kilku ruchach wolnych, przyspieszyłem. Mój kutas zniknął w niej cały. Wydała z siebie głośny jęk bólu. Nie zwracałem na nią uwagi. Pieprzyłem ją jak opętany. Po kilku minutach doszedłem, zalewając jej cipkę po brzegi. Kazałem jej się odwrócić. Miała łzy w oczach, a zarazem gniew. Kazałem jej postawić mojego kutasa na nogi. Odmówiła. Dostała w policzek. Nie chciała ale musiała. Wsadziła go do ust, a ja momentalnie przejąłem inicjatywę. Położyłem dłonie na jej głowie i zacząłem regulować głębokość pchnięć. Posuwałem jej usta. Biła mnie swoimi małymi rączkami. W końcu go wyciągnąłem. Rozkazałem jej żeby ponownie wypięła się w moją stronę. Gdy to uczyniła, nakierowałem kutasem na jej drugą dziurkę. Błagała wszystko tylko nie to. Ale ja już byłem w niej. Bez żadnego nawilżenia wbiłem się w jej wnętrze. Po kilku ruchach wyciągnąłem prawie całego, i włożyłem po same jaja. Jej krzyk słyszało chyba pół bloku. Po kilku minutach zaczołem tryskać do jej odbytu. Po wszystkim położyłem się na łóżku i zasnąłem. Rano obudziła mnie policja. Zatrzymali mnie pod zarzutem gwałtu. Moja kochana złożyła na mnie donos. Mało tego okazało się że jest w ciąży. Teraz siedzę w celi i myślę: Co by było gdybym wtedy zareagował inaczej?
Materiał odrzucony.
3 komentarze
on
aha "..Pieprzyłem ją jak opętany.." więc może przestań???
on
nic by nie było gdybyś...no chyba, że coś się zmieni, ale....
nienasycona
Błędy, mylisz osoby, tryby, czasy...sama nie wiem, albo jesteś cholernie podniecony podczas pisania, albo masz problemy z koncentracją. Przeczytaj, zanim zamieścisz...