Tydzień Analny Cassie, Dzień 3
Obudziłam się wcześnie, wciąż rozpalona wspomnieniami wczorajszej nocy, moje ciało drgało od nieustającego pragnienia. Mój Pan jeszcze spał, jego oddech równy, ale nawet w tej ciszy wyczuwałam jego władczą aurę, która sprawia, że chcę być jego dziwką w każdej sekundzie. Przeciągnęłam się cicho, nie chcąc go obudzić, i wstałam, by przygotować się dla niego. Uwielbiam ten poranny rytuał – każdy wybór stroju, każdy ruch pędzla do makijażu to sposób, by pokazać mu, jak bardzo należę do niego. Dziś wybrałam coś, co wiedziałam, że go rozpali: czarny, koronkowy biustonosz z cienkimi paseczkami biegnącymi wokół piersi, które ledwo zakrywają moje sutki, i pasujące do niego stringi, które ledwo zasłaniały moją cipkę. Spojrzałam w lustro, poprawiając włosy, i poczułam, jak robię się mokra na samą myśl o tym, co może mi zrobić, gdy mnie zobaczy.
W kuchni przygotowałam mu kawę, a gdy tylko się pojawił, jego ciemne oczy przeszyły mnie na wylot. Uśmiechnęłam się z satysfakcją, gdy zauważyłam że nie wie na czym zatrzymać wzrok. „Już gotowa Suczko?” – klepnął mnie w pośladki i zapytał z tym uśmieszkiem, który sprawia, że miękną mi kolana. Uklękłam przed nim, bez słowa, i zaczęłam lizać jego penisa, powoli, czując, jak twardnieje w mojej buzi. Uwielbiam to uczucie – jak jego kutas rośnie pod moim językiem, jak mogę go zadowolić, będąc jego zabawką. Niestety szybko mi przerwał – musiał przygotować się na dzisiejsze spotkanie z przyjacielem. „Niestety musisz się przebrać, ale wieczorem… oj dziwko, mam co do ciebie plany” powiedział, gładząc mnie po policzku, a ja zachichotałam nie mogłam powstrzymać ekscytacji.
Przed wyjściem usiedliśmy razem przy śniadaniu, śmiejąc się z głupich żartów, które zawsze nas bawią. On jadł tosty, a ja piłam sok, czując jego dłoń od czasu do czasu muskającą moje udo pod stołem. Te codzienne chwile, choć proste, są jak małe iskry – przypominają mi, że nawet poza łóżkiem jestem jego, a on moim Panem. Po śniadaniu sprzątnęłam kuchnię, a on rzucił mi krótkie „Dobra dziewczynka,” co sprawiło, że moje serce zabiło szybciej.
Po południu pojechaliśmy na bilard z jego kumplem. W samochodzie czułam, jak moja cipka pulsuje pod cienkim materiałem sukienki – krótkiej, obcisłej, ledwo zakrywającej pośladki. (https://www.instagram.com/p/DL5tzensGEq/ trzecia z tego filmiku) To już trzeci dzień gdy jej nie dotykał, nie wiedziałam ile jeszcze zniosę. Kolejne 4 dni najpewniej będą dla mnie męką. W klubie bilardowym było tłoczno, większość mężczyzn odwracała za mną głowę, on pewnie też to widział, bo objął mnie zaborczo, pokazując że jestem jego. Zaczęliśmy grę i gdy przyszła moja kolej, nie bardzo wiedziałam, jak się ustawić – najwyraźniej bilard to nie moja bajka. Mój Pan to zauważył i stanął za mną, jego ciało przylgnęło do mojego, a ręce objęły moje, prowadząc kij. „Pochyl się bardziej, Suczko,” szepnął mi do ucha, a jego gorący oddech odbijał się od mojej szyi. Czułam jego twardego kutasa przez spodnie, ocierającego się o mój tyłek, a jego palce delikatnie, ale władczo, poprawiały moje dłonie. Każdy jego dotyk sprawiał, że traciłam koncentrację, moje ciało płonęło, a cipka była tak mokra, że bałam się, że ktoś to zauważy. Jego kumpel nie zauważył, ale parę osób zwróciło na nas uwagę, co tylko mnie podniecało – bycie jego, pokazywanie tego w subtelny, ale bezczelny sposób w tłumie miał coś w sobie.
Po meczu usiedliśmy z jego przyjacielem przy piwie, rozmawiając o samochodach, starych filmach i planach na weekend. Starałam się nadążać za rozmową, ale moje myśli wciąż wracały do jego dotyku, do tego, jak blisko był chwilę wcześniej. W pewnym momencie położył dłoń na moim kolanie, ściskając je lekko, jakby przypominał mi, że jestem jego własnością. Sprawiło to, że moja głowa szalała jeszcze bardziej.
Nie mogłam dłużej wytrzymać. „Muszę do łazienki,” szepnęłam, a on skinął głową, z błyskiem w oku, który mówił, że wie co planuję. Poszłam do męskiej toalety, wiedząc, że pójdzie za mną. Zamknęliśmy się w kabinie, a on bez słowa rzucił mnie na ścianę, podciągając moją sukienkę. „Cicho dziwko,” warknął, smarując swojego kutasa lubrykantem, który zawsze mamy przy sobie. Wszedł we mnie analnie jednym szybkim ruchem, tak mocno, że kabina się zatrzęsła. Jęknęłam, ale zagryzłam wargę, bo ktoś wszedł do łazienki. Jego pchnięcia były brutalne, głębokie, każdy ruch rozciągał mnie do granic, a ja byłam w transie – podniecona, przestraszona, że ktoś nas nakryje, ale pragnąca, by rżnął mnie jeszcze mocniej. Drzwi kabiny trzeszczały, jakby miały wylecieć, a ja byłam zgubiona w tej mieszance strachu i przyjemności. Usłyszałam kroki, ktoś szarpnął za klamkę, ale mój Pan nie przestawał, jego ręka na mojej szyi, druga na biodrach, trzymając mnie jak swoją własność. Gdy kroki ucichły przyspieszył, a ja doszłam. Moje nogi drżały, ale on dalej mnie trzymał, nie dając mi się osunąć. Nie pozwolił sobie dojść – „To na później,” powiedział, zostawiając mnie w stanie błagalnego pragnienia jego spermy.
Wróciliśmy do gry, jakby nic się nie stało, ale moje ciało wciąż płonęło. W samochodzie, jadąc do domu, nie mogłam się powstrzymać. Moja cipka była tak mokra, że położyłam na niej dłoń, delikatnie ją dotykając, zapominając o jego zakazie. Mój Pan to zauważył. Jego złowieszczy uśmiech sprawił, że przeszył mnie dreszcz strachu i podniecenia. „Oj, Suczko, złamałaś zasady,” powiedział cicho. „Na kolana, teraz.” Rozpiął spodnie, a ja pochyliłam się, biorąc jego kutasa do buzi. Ssałam go, czując jak pulsuje, podczas gdy on prowadził samochód jedną ręką, a drugą trzymając moje włosy, wpychając go głębiej w moje gardło. „Będziesz ukarana za to, dziwko,” powiedział, a ja już czułam pas na moich pośladkach.
Po powrocie rzucił mnie na łóżko w sypialni, zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć. Jego oczy były ciemne, niemal czarne, z tym palącym spojrzeniem, które sprawia, że czuję się jak jego ofiara i skarb jednocześnie. Stał nad łóżkiem, wysoki, z rozpiętą koszulą ukazującą jego umięśniony tors, włosy miał lekko rozczochrane, a na twarzy ten uśmieszek – mieszanka sadystycznego zadowolenia i czułości, która mnie rozbraja. Ściągnął pasek ze spodni, a dźwięk skóry przesuwającej się przez szlufki był jak zapowiedź burzy. Zadrżałam, moje serce biło jak szalone, a cipka pulsowała, wylewając moje soczki. Byłam podniecona, ale też bałam się – lanie to coś, czego nigdy w pełni nie pokochałam, ale jego dominacja, ta surowość, sprawia że chcę mu się oddać jeszcze bardziej. „Złamałaś zasady, Suczko, ty kurewko. Będziesz dziś moją zabawką” powiedział, zwijając pasek w dłoni, a jego głos był niski, niemal grobowy. „Ale zanim cię użyję, wrócę do twojego treningu i ukarzę cię za dotykanie się bez mojego pozwolenia. Ruszysz się, dostaniesz kolejne 10 pasów, spróbujesz chronić się ręką, kolejne 50. Dziś może w końcu się nauczysz słuchać mnie dziwko."
Pierwszy cios był ostry, palący, prosto w moje pośladki. Zagryzłam wargę, czując jak ból miesza się z przyjemnością, jak ciepło rozlewa się po moim całym ciele. „Kochasz to, co suczko?” – pytał, a ja kiwałam głową, niezdolna do powiedzenia choć słowa, gdy każdy cios wyrywał mi oddech. Moja cipka robiła się coraz bardziej mokra, mimo że jej nie dotykał, a moje ciało drgało od mieszanki strachu, bólu i rozkoszy. Po parunastu ciosach odłożył pasek, a ja pomyślałam że to koniec kary, jednak on miał inne plany. Pchnął mnie na plecy, unosząc moje nogi wysoko, niemal składając mnie na pół. Wszedł we mnie analnie jednym brutalnym pchnięciem, a ja krzyknęłam, czując, jak wypełnia mnie całkowicie, jego kutas rozciąga mnie do granic, każdy ruch jakby rozrywał moje ciało, ale w sposób, który sprawiał że chciałam więcej. „Powinnaś mi dziękować zabaweczko że taka jest twoja kara” warknął, jego ręce ściskały moje biodra, a jego spojrzenie – harde, dominujące – przeszywało mnie na wylot.
Zmienił pozycję, kładąc mnie na bok, z jedną nogą uniesioną na jego ramię, a drugą przyciśniętą do łóżka. Jego pchnięcia były teraz głębsze, wolniejsze, ale tak precyzyjne, że każdy ruch trafiał w miejsca, które sprawiały, że traciłam kontrolę. „Patrz na mnie, dziwko,” powiedział, a ja zmusiłam się, by spojrzeć w jego oczy, widząc w nich tę dziką, sadystyczną przyjemność, ale też coś głębszego – jakby dumę, że jestem jego, że mogę przyjąć wszystko, co mi daje. Moje ciało odpowiadało na każdy jego ruch, orgazmy przychodziły jeden po drugim, a ja czułam, jak moja cipka, choć nietknięta, pulsuje, jakby chciała błagać o uwagę. „Jesteś moja, twoje ciało jest moje. Jesteś stworzona żeby być używana przeze mnie jak zabawka. Jesteś moim pojemnikiem na spermę i nie pozwolę ci o tym zapomnieć dziwko” mówił, a każde jego słowo było jak iskra, która podpalała mnie od środka. Moje myśli były chaosem – chciałam być jego, chciałam bólu, chciałam przyjemności, chciałam, by nigdy nie przestał.
Potem obrócił mnie na brzuch i kazał mi wypiąć tyłek, a ja bez wahania posłuchałam, czując, jak moje ciało poddaje się całkowicie jego woli. Wszedł we mnie od tyłu, stojąc nad łóżkiem, kładąc ręce na moich biodrach, nabijając mnie na swojego kutasa. Czułam, jak jego palce wbijają się w moją skórę, jak każdy jego ruch jest wyrazem jego władzy nade mną. “haha to zabawne jak to kochasz kiedy tak cię karzę, wszędzie indziej zachowujesz się jak niewinna urocza dziewczyna, kiedy jedynym co chcesz to być rżniętą we wszystkie dziurki naraz przez godziny, bez przerwy i być tak używaną, najlepiej cała w spermie co? Może jeśli dojdziesz w ciągu kolejnych dwóch sekund to ci ją dam ” mówił, a ja tylko jęczałam, kiwając głową. Moje oczy wywracały się w górę, a całe ciało drżało od przeszywających je orgazmów. Czułam, jak jego kutas pulsuje we mnie, jak każdy jego ruch jest coraz szybszy, coraz bardziej nieubłagany. Moje myśli były tylko o nim – o tym, jak bardzo go pragnę, jak bardzo kocham być jego, jak każdy ból i każda przyjemność są dla niego.
Gdy w końcu doszedł wypełniając mnie swoją gorącym nasieniem. Krzyknęłam, czując, jak jego sperma wypełnia mnie, jak każdy strumień jest jak nagroda, której pragnęłam przez cały dzień. Wyciągnął się powoli, a ja upadłam na łóżko, wyczerpana, ale szczęśliwa, a moje ciało wciąż drgało od orgazmów, jakby nie zauważyło że skończył. Pogładził mnie po włosach,tym razem czule i delikatnie, w przeciwieństwie do jego wcześniejszej surowości. „Dobra dziewczynka,” szepnął, a ja wtuliłam się w niego, czując, że jestem dokładnie tam, gdzie powinnam – w jego ramionach, jako jego oddana dziwka. Leżeliśmy tak przez chwilę, jego ręka głaskała moje plecy, jednak co jakiś czas przejeżdżał też po moich dziurkach, drocząc się ze mną i nie dając mi odpocząć. Wywoływał tym kolejne fale orgazmicznej przyjemności i zawładniającego odczucia bycia jego posłuszną, małą zabaweczką.
Licznik orgazmów dnia 3: Straciłam rachubę po 25, ale na pewno było ich ponad 60. To uczucie, gdy jestem jego, gdy mogę się poddać, jest jak narkotyk – nie mogę przestać, nie chcę przestać. Kocham ten stan, gdy moje ciało i umysł są tylko dla niego, gdy każdy jego dotyk, każde słowo, każdy cios pcha mnie w przestrzeń, gdzie jestem tylko jego suką, jego zabawką, jego wszystkim.
Jeśli moje opowiadania wam się podobają i chcielibyście zostać ze mną dłużej, zaobserwujcie mnie na moim instagramie i tiktoku : thecassiesin <3
Również możecie wesprzeć mnie i moją twórczość, wpłacając parę złotych pod tym linkiem: https://www.majtkomat.pl/oferty/wsparcie-mojej-tworczosci-487732
Dziękuję i mam nadzieję że będziesz czekać na kolejną część z ekscytacją tak jak ja (w dzień 4 mój Pan rżnął mnie co 2 godziny, niezależnie od sytuacji...)
Dodaj komentarz