I właśnie dlatego ludzie powinni to czytać. Żeby zrozumieli, że w gwałcie nie ma nic podniecającego.
I właśnie dlatego ludzie powinni to czytać. Żeby zrozumieli, że w gwałcie nie ma nic podniecającego.
Nie zależy mi na rozgłosie jak zasugerował zdegustowany. Nie piszę dla poklasku. Chciałem jedynie pokazać, czym naprawdę jest gwałt i jaki dramat rozgrywa się w psychice skrzywdzonych kobiet. Nie ma w tym niczego podniecającego dla ofiary, wbrew temu, co piszą tutejsi napaleńcy. W swoim życiu widziałem wiele takich zachowań i nie żałuję żadnej, ale to żadnej mojej reakcji względem cholernych gwałcicieli. Wiem o czym pisze, bo jestem mimowolnym świadkiem dramatu rozgrywającego się w psychice ofiary.
I zdecydowanie o to chodzi w tego typu opowiadaniach. Niech Twój tekst przeczyta jak najwięcej osób
Valkan dzięki za komentarz. Cieszę się, że zauważyłeś, co chcę tym "opowiadaniem" osiągnąć. A skoro tekst daje do myślenia, będę to powtarzał jak mantrę, to może chociaż jeden zboczeniec się zreflektuje. Odnośnie pochwał, to wydają mi się znacznie przesadzone, ale jednak jestem za nie wdzięczny.
Hmm.. Tekst daje do myślenia. Zdecydowanie jest to perełka wśród opowiadań o tej tematyce. Goku gratulacje, dawno nie czytałem czegoś tak dobrego. Niebanalna fabuła, świetna forma, naprzemienna akcja dodaje opowiadaniu dynamiki A stylu można Ci tylko pozazdrościć Super
W to nie wątpię.
Mówię to, co myślę i robię to, co mówię. Taki już jestem. Uważam, że ciało kobiety jest świątynią. A każdą świątynię jako taką należy czcić. Gwałt nie ma nic wspólnego z czcią. Nie napisałem o tym, bo mnie to podnieca, tylko żeby ukazać problem. Pokazać jak to działa na psychikę ofiary. Nic ponad to.
"Chodziło mi o pokazanie czym naprawdę jest gwałt. Że dla kobiet to jest tragedia i że nie ma w tym niczego podniecającego. Nie ma niczego fajnego w gwałcie.", "(...)jednak chce uświadomić, że gwałt jest dramatem dla ofiary. Jak czytam teksty typu "jęczała z rozkoszy, gdy ją gwałcił ..." to sobie myślę kur.wa mać ja pier.dolę. Nie, nie mam doświadczenia z gwałtem, ale widziałem, co takie "przeżycie" zrobiło z radosną dziewczyną i jakim jest wrakiem 15 lat po tej tragedii." - Między innymi te.
Niestety nie czytam innych opowiadań. Z prostej przyczyny. Nie chcę podświadomie powielać twórczości innych. Które słowa uważasz za rozsądne?
Aktualnie nie pamiętam tytułu, ale autorka pisała bardzo podobnymi słowami. Opublikowany był także na lol'u, ale skoro twierdzisz, że nic o nim nie wiesz to tylko gratuluję Ci tak rozsądnych słów.
Zaciekawiona, niestety nie wiem o jakim felietonie mówisz. Wytłumaczysz??
Generalnie, czytając Twoje odpowiedzi w komentarzach, Goku, zauważyłam podobieństwo z felietonem, który miałam okazję niedawno przeczytać. Ma on coś wspólnego z całym tym tekstem i jego tematyką?
Ale sugerujesz, że zrobił to dla poklasku i ilości odsłon. Nie mam najmniejszych problemów z czytaniem ze zrozumieniem. I nie wypowiadam się na tematy, na których się nie znam. W takich przypadkach uważnie słucham, ewentualnie zadaję pytania. Do relatywizmu moralnego i pozornej wiedzy polityków zarówno Autorowi, jak i tekstowi daleko.
Zdegustowany bardzo doceniam każde zdanie, nawet odmienne od mojego. A skoro wywiązała się tu dyskusja chyba jednak uderzyłem celnie. Jak widzisz opis gwałtu nie jest napisany tak, żeby kogokolwiek podniecić (no chyba, że ktoś jest naprawdę skończonym skur...synem). Porównanie mnie do polityków jest kompletnie nietrafione, gdyż z racji pełnionej służby, ale przede wszystkim wyznawanych zasad jestem kompletnie apolityczny. Ilość odsłon? Serio? Więcej odsłon ma inne moje opowiadanie, ale tam akurat sexu było bardzo mało. Gdyby zależało mi na czytalności pisałbym o pier.doleniu własnej matki, siostry, czy też obu naraz. Trywialność? Błagam Cię. Mam gdzieś poklask. Robiłem rzeczy ważniejsze dla tego kraju i ani wtedy, ani tym bardziej teraz owego poklask nie oczekuję.
Wspominając wcześniej polityków uczyniłem to z jakiegoś powodu. Oni rownież znają sie na wszystkim, a najbardziej na tym o czym w ogóle nie powinni rozmawiać. Co innego seks. Każdy z nas jest ekspertem ponieważ doświadczamy na codzień. Nie każdy jest wirtuozem, ale każdy moze opowiedzieć swój ogląd sprawy. Stad tez zajmujmy sie tym w czym powinnismy sie czyc pewnie. Erotyką. Przeczytaj uważnie co napisałem we wcześniejszym poście. Nie oceniam autora
Jako, że Przemek jest teraz zajęty, pozwolę sobie odpowiedzieć na ten komentarz. Akurat on jest ostatnią osobą, której zależałoby na ilości odsłon. Tekst jest wynikiem naszej rozmowy na temat chorych fascynacji erotycznych. Celowym zabiegiem było rozpoczęcie opowiadania od sceny znalezienia ciała. Ten fragment wyświetla się tuż pod tytułem, sugerując, że nie będzie to pożywka dla koniobijców. Pilch pisze książki wstrząsające głębią analizy, tutaj mamy do czynienia z opowiadaniem, które sygnalizuje pewien problem. I wierz mi, nie ma w tym grama trywialności, jestem tego pewna i biorę pełnię odpowiedzialności za swoje słowa.
Troche mi to przypomina naszych polityków. Im bardziej kontrowersyjne poglądy tym większa szansa na bycie zauważonym, a moze nawet wybranym na kolejna kadencje. Czyżby ilośc odsłon, przychylne komentarze "autorytetów".... byly tego warte? Pilch niejednokrotnie analizował, w unikalny sposob, niejeden problem ułomności człowieka, ale chyba dlatego robił to doskonale ponieważ żył z każdym na codzień. Mnie ta publikacja nie szokuje. Bardziej śmieszy trywialnością i potrzeba poklasku za wszelka cene. Nie oceniam autora, zaznaczam.
Makowcu, wspomniałaś o braku potrzeby pisania takich tekstów, ponownie jestem zmuszona wyrazić odmienny pogląd- w literaturze światowej wiele jest wartościowych tekstów, będących swoistym studium zaburzeń psychicznych. Moim zdaniem wiele wnoszą we wrażliwość odpowiedniego czytelnika. Melma, bardzo mi przykro, że pojawiły się takie wspomnienia, natomiast całkowicie się z Tobą zgadzam, gdy mowa o egzystencji takich jednostek
Goku, Nienasycona, oby to opowiadanie przyniosło taki skutek o jakim mowicie. Miejmy nadzieje, że chociaż kilku osobom otworzy oczy. Szkoda tylko, że niestety tacy zwyrodnialcy chodzą po świecie. Mną to opowiadanie wstrząsnęło bo przypominało pewną sytuację. Na szczęście nie aż tak tragiczną
Droga makowa panienko ... chciałem Ci odpisać, ale nienasycona ubiegła moje myśli jednak nie byłbym sobą, gdybym czegoś nie dodał. Wybacz taka natura, chociaż ostatnio i tak się dużo hamuję. Dla mnie to bez różnicy czy przeczytałaś, czy też nie. Z prostego powodu. Po prywatnej korespondencji wiem, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, więc z niniejszego tekstu i tak byś nic nie wyniosła.
Makowcu, teraz to wprawiłaś mnie w zdumienie; po pierwsze stwierdzeniem, że "za duże wymagania co do facetów"- być może mam niebywałe szczęście i trafiam na wyjątki, ale zaręczam Ci, łatwiej trafić na inteligentnego faceta, niż na kobietę obdarzoną tą cechą; po wtóre- nie sądziłam, że należysz do osób wypowiadających się na dany temat, nie poświęciwszy uprzednio czasu na zaznajomienie się z nim. A jeśli chodzi o kolejny Twój wniosek, cóż, również się nie zgadzam- jest na tej stronie pewien małolat, którego bardzo to kręci, mam nadzieję, że trafi na ten tekst, myślę, że jest szansa na weryfikację upodobań. Tyle ode mnie...
Anulka dzięki za komentarz. Czasem chirurgiczna precyzja karabinu snajperskiego nie wystarczy i trzeba wytoczyć cięższe działa, waląc w ludzkie umysły czym popadnie. Może walczę z wiatrakami, ale walkę mam we krwi, wyznając zasadę im dosadniej, tym skuteczniej.
Cięzki kaliber wytoczyłeś, opowiadanie brutalne w takim samym stopniu jak jego temat.
Sięgasz głeboko, w najbardziej mroczne zakamarki człowieczeństwa, ukazujesz tragizm.
Tego nawet ja jeszcze nie wiem.
Nie chciałem nikogo przestraszyć, ani tym bardziej zgorszyć. To moja odpowiedź na fantazje niektórych ludzi, którzy uważają, że gwałt jest podniecający. Nie mówimy o udawaniu, tylko o realnym zagrożeniu. Piszę dosadnie, być może brutalnie i nazbyt obrazowo jednak chce uświadomić, że gwałt jest dramatem dla ofiary. Jak czytam teksty typu "jęczała z rozkoszy, gdy ją gwałcił ..." to sobie myślę kur.wa mać ja pier.dolę. Nie, nie mam doświadczenia z gwałtem, ale widziałem, co takie "przeżycie" zrobiło z radosną dziewczyną i jakim jest wrakiem 15 lat po tej tragedii.
Chodziło mi o pokazanie czym naprawdę jest gwałt. Że dla kobiet to jest tragedia i że nie ma w tym niczego podniecającego. Nie ma niczego fajnego w gwałcie. "Ku uciesze" było ironią. Bo jedyne co myślę o takich ludziach to, że mam ochotę ich wypatroszyć. Jeśli jest wstrząsające to cel osiągnąłem bo może chociaż jeden **** się zastanowi nad sobą m
Wstrząsające. Ja bym chyba nie nazwała "tych" scen, w tym opowiadaniu erotycznymi... Goku właściwie po co pisać takie opowiadania ku uciesze, jak to określiłeś chorych s***, takich ludzi powinno się izolować, a nie pisać dla nich opowiadania.
Dziękuję za wszystkie komentarze. Zwłaszcza Agnieszce, za wsparcie duchowe podczas żmudnego procesu tworzenia.
W trakcie tworzenia.
Kiedy nastepna ?
Aha, oki
Poznawałam na bieżąco treść w trakcie tworzenia
nienasycona== a gdzie czytalas wczesniej?
Kryminał jest tylko wątkiem pobocznym. Chciałem napisać o gwałcie ku uciesze chorych s k u r w y s y n ó w którzy się jarają opisem gwałtu czy innych akcji kazirodczych. Jak się okazało nie mam tak chorej psychiki wiec cała dodatkową otoczka przyszła sama.
Są sceny erotyczne, a z tego, co mi wiadomo, nie ma kategorii kryminalno-erotyczne..
No sorry ale jak można uznać za erotyczny opis mordowania ludzi ?
To jest ewidentnie kryminał i autor pomylił kategorie a to czy komuś staje podczas czytania takich kryminalnych opowiadań to już zupełnie inna sprawa ...
ojoj, nie dało się brandzlować?:P