Brutalny gwałt analny cz.1

Sobota, 8:15
- Kto mógł zrobić coś tak ohydnego? - sierżant Sosin patrzył z niedowierzaniem.
Ciało młodej kobiety leżało w rowie. Poza paskudnymi ranami, znaczącymi niemal każdy jego centymetr, nie było niczym okryte. Zmasakrowaną twarz dziewczyny pokrywała krwawa, pośmiertna maska.
-Ktoś się nieźle wkurwił. - komisarz Krempa pochylił się nad ciałem. - Czy została zgwałcona?
- Sądząc po ranach, jest to bardzo prawdopodobne. Konieczne będą dalsze oględziny, komisarzu.
- Co z przyczyną śmierci? Została skatowana na śmierć?
- I tak, i nie. Rany na jej ciele, jakkolwiek bolesne, nie były bezpośrednią przyczyną jej śmierci.
- Więc co to było, do cholery?!
- Prawdopodobnie krwotok wewnętrzny. Bardziej szczegółowych informacji udzielę Panu po sekcji zwłok.
- Dobra, zabierajcie ją stąd. I niech ktoś, do kurwy nędzy, pogoni tych gapiów.
Krempa patrzył na to drobne, sponiewierane ciało, pakowane do plastikowego worka. Kto Ci to zrobił, dziewczyno? - ta myśl krążyła mu po głowie.  
- Oby to nie był seryjny, jestem już na to za stary. - powiedział sam do siebie, po czym splunął.
  
Piątek, 17:30
Rita była drobną blondynką o niebieskich oczach. Fale jasnych włosów opadały subtelnie, aż za ramiona. Nie wyglądała na swoje 22 lata. Delikatne rysy twarzy, małe piersi, sprawiały wrażenie, że mamy do czynienia z nastolatką, a nie dojrzałą, pewną siebie kobietą. Pochodziła z małej wioski na Podkarpaciu, jednak kilka lat wcześniej obiecała sobie, że się stamtąd wyrwie.
Udało jej się znaleźć pracę w jednym z większych miast, do którego wyprowadziła się zaraz po zdanej maturze. Weekendy spędzała na uczelni. Była żądna wiedzy. Pełna wiary w realizację celów, które przed sobą postawiła. Była pogodną optymistką. Była... aż do czasu.  
Tego dnia wracała z pracy później, niż zwykle. Ściemniało się już, jednak pogoda dopisywała, postanowiła więc wrócić pieszo.
Szła do domu przez park, gdyż tędy prowadziła najkrótsza droga. Uwielbiała to miejsce, przechadzała się tędy nie raz.
Humor jej dopisywał, udało jej się domknąć kilka ważnych spraw, co nie uszło uwadze jej szefa. Miała nadzieję na podwyżkę, a już na pewno na jego zainteresowanie. Młody, wykształcony, kulturalny, ale przede wszystkim... bogaty. Idealna partia dla każdej kobiety.
- Nieźle jak na prostą dziewczynę z prowincji. - zaśmiała się w głos.
Założyła na uszy słuchawki puszczając ulubioną melodię.
Nie mogła go słyszeć, nie przeczuwała, że się zbliża.
Nie miała świadomości, że...
Osunęła się na ziemię bezwładnie pod wpływem uderzenia w tył głowy.
Świat pociemniał, po chwili leżała nieprzytomna na tylnym siedzeniu jego samochodu.
  
Sobota, 16:10
- Mam wyniki sekcji, o którą pan prosił, komisarzu.
- Doskonale. - Krempa odpalił papierosa studiując kolejne strony raportu. - "Krwotok wewnętrzny, ... Zmiażdżone narządy rodne, ... liczne złamania, w tym nosa, ... nacięcia...". To jakiś żart?
- Niestety nie. Została brutalnie zgwałcona i skatowana. Bezpośrednią przyczyną śmierci był krwotok wewnętrzny z narządów rodnych.
- O czym pan mówi do cholery?! - Krempa aż poczerwieniał.
- Mówię o tym, że gdzieś tam krąży jebany psychol, wpychający do narządów rodnych kobiet co popadnie. Co więcej, robiący to z niespotykaną wręcz brutalnością.
- Kurwa mać. - pomyślał komisarz.
  
Piątek, 18:00
Kiedy się ocknęła była w samej bieliźnie, przywiązana do łóżka w jakiejś piwnicy.
- Czy ktoś tu jest?! - krzyczała. - Proszę wypuść mnie. - po policzkach spływały jej łzy.
Nieznajomy podszedł do niej po chwili kładąc dłoń na jej majtkach. Nie mogła dostrzec jego twarzy. Ta skryta była w mroku. Dostrzegała jedynie blask jego oczu i wyszczerzone w jej kierunku zęby.
Poczuła jego lubieżne palce wbijające się w jej rowek przez tkaninę majtek. Syknęła. Robił to z coraz większą siłą, tak, że jego palce zanurzały się coraz głębiej.  
Rita jęczała z bólu i przerażenia. Próbowała dostrzec jego twarz, jednak ta wciąż skrywała się w cieniu.
Nagle zerwał z niej majtki. Nie było w nim grama delikatności. Chciała się wyrywać, jednak nie mogła. Dłonie i stopy były dobrze przywiązane. Jego palce brutalnie penetrowały jej cipkę. Najpierw jeden, później dwa, w końcu włożył trzy palce i posuwał ją z całej siły.
- Błagam przestań! - krzyczała. -Dlaczego mi to robisz?
Gwałciciel nie zwracał na nią uwagi. Równie szybko co majtki, zerwał z niej stanik, ukazując sterczące sutki, które zaczął ściskać i ugniatać. Drugą dłonią złapał ją za szyję, aż twarz jej poczerwieniała.
- Teraz poznasz czym jest ból. - syknął, wymierzając jej przy tym siarczysty policzek.
Puścił ją, uwalniając nogi w kostkach, jednak ręce miała wciąż skrępowane. Odwrócił ją plecami do siebie, uśmiechnął się i powiedział - Nie bój się maleńka, lubię w tyłek.
Po tych słowach wbił się w jej odbyt z całą sobie znaną zwierzęcą siłą.  
Wydała z siebie krzyk rozpaczy. Wyrywała się, raniąc sobie dłonie w nadgarstkach.
- Wiem, że to lubisz, ty mała kurwo!- krzyknął, ciągnąc ją za włosy z taką energią, że niemal skręcił jej kark.
Posuwał ją z całych sił. Jego twardy, nabrzmiały kutas wchodził cały, zadając Ricie ból. Całą gamę bólu.
Jego ruchy były silne i brutalne. Rita czuła, jak uderza w jej pośladki.  
Nagle włożył trzy palce do cipki, wypełniając obie dziurki. W pchnięcia angażował całą swoją złość.
Niespodziewanie zmienił taktykę. Wyrwał kutasa z jej tyłka równie szybko, jak go włożył. Jego członek zniknął w ociekającej sokami cipce. Palce obu dłoni, natomiast włożył do tyłka, rozszerzając dziurkę do jej granic. Rita płakała z bólu. Wyła, ale jego to jeszcze bardziej motywowało do zadawania intensywniejszego, większego bólu.
Nie mogła nic zrobić. Jebał ją z całych sił.  
Ból sprawił, że odpłynęła, a ten zwyrodnialec nie przestawał jej gwałcić.
  
Sobota, 19:40
Rozległo się pukanie do drzwi.
- Wejść!
- Wzywał mnie pan, komendancie. - powiedział komisarz, wchodząc do gabinetu.
- Możesz mi, kurwa, wyjaśnić, co to ma znaczyć?! We wszystkich wiadomościach już o tym trąbią! Kto, kurwa, dał przeciek do pismaków?! - komendant wyrzucał z siebie lawinę słów.
- Na pewno nie nikt ode mnie. - wydukał Krempa.
- Mamy seryjnego?
- Nie wiem. Śledztwo trwa. Póki co jest tylko jedna ofiara. Nie było innych ataków.
- Nie wiesz?!
- Tak, nie wiem. Tam gdzie ją znaleźliśmy nie było niczego, co mogłoby nam pomóc. Żadnych śladów. Przez ten park przetoczyła się cała masa ludzi. Nie wyodrębniliśmy nawet DNA sprawcy. Nie mamy nic. - ciągnął dalej, - Nawet nie wiem kim jest ta dziewczyna. Nie ma jej w naszej bazie danych, a nikt nie zgłosił jej zaginięcia.
- I to twoim zdaniem mam przekazać opinii publicznej? - komendant z trudem łapał oddech. - Czy ciebie już do reszty popierdoliło?! Masz go, kurwa, znaleźć i powiesić za jaja.
- Tak, ale...
- Żadnego ale. A teraz wynoś się stąd.
Krempa zamykając za sobą drzwi gabinetu dał upust swojej frustracji kopiąc stojący nieopodal kosz na śmieci. - Coś przeoczyliśmy. - pomyślał. - Musimy ustalić kim jest ta dziewczyna. Ona jest kluczem. Zapalił kolejnego papierosa, patrząc na leżący obok kosz.
  
Piątek, 19:05
Rita otworzyła oczy. Przez chwilę nie wiedziała gdzie jest, ani jak się tu znalazła. Jednak piekący ból w kroczu natychmiast wyrwał ją z osłupienia. Jeszcze gorszy wydawał się ból rozerwanego odbytu. Czuła, że krwawi.
Jej dłonie i stopy ponownie były uwiązane. Szarpała, jednak ból nasilał się z każdym jej ruchem.  
Oczy zdążyły przywyknąć do ciemności, jednak nie mogła niczego dostrzec. Widziała jedynie ledwo tlące się światło w sąsiednim pomieszczeniu.
Chciała krzyknąć.
- Yyhhmmm, yyyyyy. - nie wydobyła z siebie nic ponad to. Nie mogła zamknąć ust, ruchliwość jej języka była znikoma. Coś metalowego rozwierało usta, nie dając żadnej możliwości ruchu. Obręcz nie pozwalała jej na ich zamknięcie. - Boże. - pomyślała. - Za co mnie to spotyka?
Rozglądała się wkoło. Próbując dostrzec cokolwiek. Cokolwiek dającego jej szansę na wyjście w miarę jednym kawałku.
Liczył się jedynie pierwotny instynkt przetrwania.
Obróciła głowę w lewą stronę, kiedy doskoczył do niej jej oprawca, ze sterczącym fiutem, wpychając jej go prosto do gardła, przez szeroko otwarte usta.
Rita zakrztusiła się. Próbowała się wyrwać, jednak docisnął jej głowę do swojego podbrzusza, nie dając jej żadnego pola manewru.
Czuła jego palce zaplecione we włosach, jego kutasa znajdującego się w gardle. Dławiła się, dusiła próbując złapać oddech.
- Moja biedna, mała suka. - powiedział szyderczo. -Masz problem z oddychaniem? Zaraz ci pomogę, moja kurewko! - wyszczerzył zęby, zatykając jej płatki nosa.
Rita walczyła o życie.
On patrzył jej prosto w oczy, widząc jak uchodzi z niej życie.
Może to i dobrze. - pomyślała, tracąc wolę życia. Odpłynęła.
- Wstawaj, kurwo! - ocuciło ją uderzenie w twarz. - Tak szybko nie pozwolę ci umrzeć! - krzyczał. - Dokończ to, co zaczęłaś. - mówiąc to kolejny raz wepchnął jej kutasa do gardła.
Chwycił ją za głowę i zaczął ostro pierdolić w usta. Łzy napływały jej do oczu, rozpryskiwane na boki pod impetem jego pchnięć. Jego ciałem wstrząsnęły spazmy, wyrzucając jej do gardła ładunek spermy.
Rita zakrztusiła się, zwracając treść żołądka na swojego oprawcę.
- Patrz, co zrobiłaś, suko! - chwycił ją za włosy, trzykrotnie uderzając pięścią w twarz.

GokuBadBoy

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1822 słów i 9853 znaków.

43 komentarze

 
  • mychaxxx

    @GokuBadBoy  
    Super te opowiadanie ekstra wiesz co te osoby czują (chyba) w innych op dziewczyny pisały  
    Też tak chcę  
    Ktoś napalony itp  
    Niewiedzą jaki to ból dla dziewczyny kobiety a co gorsza dziewicy która swój pierwszy raz który powinien być cudowny z tym jedynym spędziła z jakimś obleśnym typem gdzieś w parku  
    Koszmar ale op super napisałeś  
    Pozdrawiam mychaxxx

    14 cze 2015

  • GokuBadBoy

    @mychaxxx, nie mogę powiedzieć, że wiem, gdyż nie wiem. Jedynie z przekazu. Zabawa w gwałt, a gwałt to dwie różne, zupełnie odmienne sprawy. Resztę już napisałem w innych swoich komentarzach, więc nie chcę się powtarzać. Pozdrawiam również.

    14 cze 2015

  • GokuBadBoy

    Coori, bardzo Ci dziękuję za docenienie tego, co napisałem i za mile słowa.

    12 lut 2015

  • nienasycona

    Amen:)

    9 lut 2015

  • valkan

    I właśnie dlatego ludzie powinni to czytać. Żeby zrozumieli, że w gwałcie nie ma nic podniecającego.

    9 lut 2015

  • GokuBadBoy

    Nie zależy mi na rozgłosie jak zasugerował zdegustowany. Nie piszę dla poklasku.  Chciałem jedynie pokazać, czym naprawdę jest gwałt i jaki dramat rozgrywa się w psychice skrzywdzonych kobiet. Nie ma w tym niczego podniecającego dla ofiary, wbrew temu, co piszą tutejsi napaleńcy. W swoim życiu widziałem wiele takich zachowań i nie żałuję żadnej, ale to żadnej mojej reakcji względem cholernych gwałcicieli. Wiem o czym pisze, bo jestem mimowolnym świadkiem dramatu rozgrywającego się w psychice ofiary.

    9 lut 2015

  • valkan

    I zdecydowanie o to chodzi w tego typu opowiadaniach. Niech Twój tekst przeczyta jak najwięcej osób ;)

    9 lut 2015

  • GokuBadBoy

    Valkan dzięki za komentarz. Cieszę się, że zauważyłeś, co chcę tym "opowiadaniem" osiągnąć. A skoro tekst daje do myślenia, będę to powtarzał jak mantrę, to może chociaż jeden zboczeniec się zreflektuje. Odnośnie pochwał, to wydają mi się znacznie przesadzone, ale jednak jestem za nie wdzięczny.

    9 lut 2015

  • valkan

    Hmm.. Tekst daje do myślenia. Zdecydowanie jest to perełka wśród opowiadań o tej tematyce. Goku gratulacje, dawno nie czytałem czegoś tak dobrego. Niebanalna fabuła, świetna forma, naprzemienna akcja dodaje opowiadaniu dynamiki :cool: A stylu można Ci tylko pozazdrościć ;) Super :cool:

    9 lut 2015

  • zaciekawiona

    W to nie wątpię.

    8 lut 2015

  • GokuBadBoy

    Mówię to, co myślę i robię to, co mówię. Taki już jestem. Uważam, że ciało kobiety jest świątynią. A każdą świątynię jako taką należy czcić. Gwałt nie ma nic wspólnego z czcią. Nie napisałem o tym, bo mnie to podnieca, tylko żeby ukazać problem. Pokazać jak to działa na psychikę ofiary. Nic ponad to.

    8 lut 2015

  • zaciekawiona

    "Chodziło mi o pokazanie czym naprawdę jest gwałt. Że dla kobiet to jest tragedia i że nie ma w tym niczego podniecającego. Nie ma niczego fajnego w gwałcie.", "(...)jednak chce uświadomić, że gwałt jest dramatem dla ofiary. Jak czytam teksty typu "jęczała z rozkoszy, gdy ją gwałcił ..." to sobie myślę kur.wa mać ja pier.dolę. Nie, nie mam doświadczenia z gwałtem, ale widziałem, co takie "przeżycie" zrobiło z radosną dziewczyną i jakim jest wrakiem 15 lat po tej tragedii." - Między innymi te.

    8 lut 2015

  • GokuBadBoy

    Niestety nie czytam innych opowiadań. Z prostej przyczyny. Nie chcę podświadomie powielać twórczości innych. Które słowa uważasz za rozsądne?

    8 lut 2015

  • zaciekawiona

    Aktualnie nie pamiętam tytułu, ale autorka pisała bardzo podobnymi słowami. Opublikowany był także na lol'u, ale skoro twierdzisz, że nic o nim nie wiesz to tylko gratuluję Ci tak rozsądnych słów.

    8 lut 2015

  • GokuBadBoy

    Zaciekawiona, niestety nie wiem o jakim felietonie mówisz. Wytłumaczysz??

    8 lut 2015

  • zaciekawiona

    Generalnie, czytając Twoje odpowiedzi w komentarzach, Goku, zauważyłam podobieństwo z felietonem, który miałam okazję niedawno przeczytać. Ma on coś wspólnego z całym tym tekstem i jego tematyką?

    8 lut 2015

  • nienasycona

    Ale sugerujesz, że zrobił to dla poklasku i ilości odsłon. Nie mam najmniejszych problemów z czytaniem ze zrozumieniem. I nie wypowiadam się na tematy, na których się nie znam. W takich przypadkach uważnie słucham, ewentualnie zadaję pytania. Do relatywizmu moralnego  i pozornej wiedzy polityków zarówno Autorowi, jak i tekstowi daleko.

    8 lut 2015

  • GokuBadBoy

    Zdegustowany bardzo doceniam każde zdanie, nawet odmienne od mojego. A skoro wywiązała się tu dyskusja chyba jednak uderzyłem celnie. Jak widzisz opis gwałtu nie jest napisany tak, żeby kogokolwiek podniecić (no chyba, że ktoś jest naprawdę skończonym skur...synem). Porównanie mnie do polityków jest kompletnie nietrafione, gdyż z racji pełnionej służby, ale przede wszystkim wyznawanych zasad jestem kompletnie apolityczny. Ilość odsłon? Serio? Więcej odsłon ma inne moje opowiadanie, ale tam akurat sexu było bardzo mało. Gdyby zależało mi na czytalności pisałbym o pier.doleniu własnej matki, siostry, czy też obu naraz. Trywialność? Błagam Cię. Mam gdzieś poklask. Robiłem rzeczy ważniejsze dla tego kraju i ani wtedy, ani tym bardziej teraz owego poklask nie oczekuję.

    8 lut 2015

  • Zdegustowany

    Wspominając wcześniej polityków uczyniłem to z jakiegoś powodu. Oni rownież znają sie na wszystkim, a najbardziej na tym o czym w ogóle nie powinni rozmawiać. Co innego seks. Każdy z nas jest ekspertem ponieważ doświadczamy na codzień. Nie każdy jest wirtuozem, ale każdy moze opowiedzieć swój ogląd sprawy. Stad tez zajmujmy sie tym w czym powinnismy sie czyc pewnie. Erotyką. Przeczytaj uważnie co napisałem we wcześniejszym poście. Nie oceniam autora

    8 lut 2015

  • nienasycona

    Jako, że Przemek jest teraz zajęty, pozwolę sobie odpowiedzieć na ten komentarz. Akurat on jest ostatnią osobą, której zależałoby na ilości odsłon. Tekst jest wynikiem naszej rozmowy na temat chorych fascynacji erotycznych. Celowym zabiegiem było rozpoczęcie opowiadania od sceny znalezienia ciała. Ten fragment wyświetla się tuż pod tytułem, sugerując, że nie będzie to pożywka dla koniobijców. Pilch pisze książki wstrząsające głębią analizy, tutaj mamy do czynienia z opowiadaniem, które sygnalizuje pewien problem. I wierz mi, nie ma w tym grama trywialności, jestem tego pewna i biorę pełnię odpowiedzialności za swoje słowa.

    8 lut 2015

  • Zdegustowany

    Troche mi to przypomina naszych polityków. Im bardziej kontrowersyjne poglądy tym większa szansa na bycie zauważonym, a moze nawet wybranym na kolejna kadencje. Czyżby ilośc odsłon, przychylne komentarze "autorytetów".... byly tego warte?:) Pilch niejednokrotnie analizował, w unikalny sposob, niejeden problem ułomności człowieka, ale chyba dlatego robił to doskonale ponieważ żył z każdym na codzień. Mnie ta publikacja nie szokuje. Bardziej śmieszy trywialnością i potrzeba poklasku za wszelka cene. Nie oceniam autora, zaznaczam.

    8 lut 2015

  • nienasycona

    Makowcu, wspomniałaś o braku potrzeby pisania takich tekstów, ponownie jestem zmuszona wyrazić odmienny pogląd- w literaturze światowej wiele jest wartościowych tekstów, będących swoistym studium zaburzeń psychicznych. Moim zdaniem wiele wnoszą we wrażliwość odpowiedniego czytelnika. Melma, bardzo mi przykro, że pojawiły się takie wspomnienia, natomiast całkowicie się z Tobą  zgadzam, gdy mowa o  egzystencji takich jednostek

    8 lut 2015

  • melma

    Goku, Nienasycona, oby to opowiadanie przyniosło taki skutek o jakim mowicie. Miejmy nadzieje, że chociaż kilku osobom otworzy oczy. Szkoda tylko, że niestety tacy zwyrodnialcy chodzą po świecie. Mną to opowiadanie wstrząsnęło bo przypominało pewną  sytuację. Na szczęście nie aż tak tragiczną

    8 lut 2015

  • GokuBadBoy

    Droga makowa panienko ... chciałem Ci odpisać, ale nienasycona ubiegła moje myśli :) jednak nie byłbym sobą, gdybym czegoś nie dodał. Wybacz taka natura, chociaż ostatnio i tak się dużo hamuję. Dla mnie to bez różnicy czy przeczytałaś, czy też nie. Z prostego powodu. Po prywatnej korespondencji wiem, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, więc z niniejszego tekstu i tak byś nic nie wyniosła.

    8 lut 2015

  • nienasycona

    Makowcu, teraz to wprawiłaś mnie w zdumienie; po pierwsze stwierdzeniem, że "za duże wymagania co do facetów"- być może mam niebywałe szczęście i trafiam na wyjątki, ale zaręczam Ci, łatwiej trafić na inteligentnego faceta, niż na kobietę obdarzoną tą cechą; po wtóre- nie sądziłam, że należysz do osób wypowiadających się na dany temat, nie poświęciwszy uprzednio czasu na zaznajomienie się z nim. A jeśli chodzi o kolejny Twój wniosek, cóż, również się nie zgadzam- jest na tej stronie pewien małolat, którego bardzo to kręci, mam nadzieję, że trafi na ten tekst, myślę, że jest szansa na weryfikację upodobań. Tyle ode mnie...

    8 lut 2015

  • GokuBadBoy

    Anulka dzięki za komentarz. Czasem chirurgiczna precyzja karabinu snajperskiego nie wystarczy i trzeba wytoczyć cięższe działa,  waląc w ludzkie umysły czym popadnie. Może walczę z wiatrakami, ale walkę mam we krwi, wyznając zasadę im dosadniej,  tym skuteczniej.

    8 lut 2015

  • anulka niezalogowana

    Cięzki kaliber wytoczyłeś, opowiadanie brutalne w takim samym stopniu jak jego temat.
    Sięgasz głeboko, w najbardziej mroczne zakamarki człowieczeństwa, ukazujesz tragizm.

    8 lut 2015

  • GokuBadBoy

    Tego nawet ja jeszcze nie wiem.

    8 lut 2015

  • GokuBadBoy

    Nie chciałem nikogo przestraszyć, ani tym bardziej zgorszyć. To moja odpowiedź na fantazje niektórych ludzi, którzy uważają, że gwałt jest podniecający. Nie mówimy o udawaniu, tylko o realnym zagrożeniu. Piszę dosadnie, być może brutalnie i nazbyt obrazowo jednak chce uświadomić, że gwałt jest dramatem dla ofiary. Jak czytam teksty typu "jęczała z rozkoszy, gdy ją gwałcił ..." to sobie myślę kur.wa mać ja pier.dolę.  Nie, nie mam doświadczenia z gwałtem, ale widziałem, co takie "przeżycie" zrobiło z radosną dziewczyną i jakim jest wrakiem 15 lat po tej tragedii.

    8 lut 2015

  • GokuBadBoy

    Chodziło mi o pokazanie czym naprawdę jest gwałt. Że dla kobiet to jest tragedia i że nie ma w tym niczego podniecającego. Nie ma niczego fajnego w gwałcie. "Ku uciesze" było ironią. Bo jedyne co myślę o takich ludziach to, że mam ochotę ich wypatroszyć. Jeśli jest wstrząsające to cel osiągnąłem bo może chociaż jeden **** się zastanowi nad sobą m

    8 lut 2015

  • melma

    Wstrząsające. Ja bym chyba nie nazwała "tych" scen, w tym opowiadaniu erotycznymi... Goku właściwie po co pisać takie opowiadania ku uciesze, jak to określiłeś chorych s***, takich ludzi powinno się izolować, a nie pisać dla nich opowiadania.

    8 lut 2015

  • GokuBadBoy

    Dziękuję za wszystkie komentarze. Zwłaszcza Agnieszce, za wsparcie duchowe podczas żmudnego procesu tworzenia.

    7 lut 2015

  • GokuBadBoy

    W trakcie tworzenia.

    7 lut 2015

  • Milenaaaa

    Kiedy nastepna ?

    7 lut 2015

  • Ula

    Aha, oki :)

    7 lut 2015

  • nienasycona

    Poznawałam na bieżąco treść w trakcie tworzenia

    7 lut 2015

  • Ula

    nienasycona== a gdzie czytalas wczesniej? :)

    7 lut 2015

  • GokuBadBoy

    Kryminał jest tylko wątkiem pobocznym. Chciałem napisać o gwałcie ku uciesze chorych s k u r w y s y n ó w którzy się jarają opisem gwałtu czy innych akcji kazirodczych. Jak się okazało nie mam tak chorej psychiki wiec cała dodatkową otoczka przyszła sama.

    7 lut 2015

  • nienasycona

    Są sceny erotyczne, a z tego, co mi wiadomo, nie ma kategorii kryminalno-erotyczne..

    7 lut 2015

  • yanek

    No sorry ale jak można uznać za erotyczny opis mordowania ludzi ?
    To jest ewidentnie kryminał i autor pomylił kategorie a to czy komuś staje podczas czytania takich kryminalnych opowiadań to już zupełnie inna sprawa ...

    7 lut 2015

  • nienasycona

    ojoj, nie dało się brandzlować?:P

    7 lut 2015