Mężczyzna staje się agresywny przy tym barze…
Podciąga mi kieckę do góry… zsuwa ją z moich piersi… Boże! Wszyscy to widzą… co za wstyd!
Obmacuje bezczelnie mój tyłek… bezceremonialnie łapie za biust… ściskając dość żwawo…
Nie mniej natarczywie ucapia moją pupę… ugniata mi ją…
Co ja biedna mogę zrobić w takiej sytuacji?
Cóż z tego, że go odpycham….
Cóż z tego, że błagam go, żeby mnie puścił… żeby pozostawił w spokoju…
Tymczasem mężczyźni w barze usilnie go dopingują…
Co mu sugerują? Co do niego krzyczą?
3 komentarze
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto
Historyczka
Wspaniała natarczywość... czyżbym miała wrócić z baru tak mocno zmacana...?
enklawa25
Historyczka
Tymczasem mężczyźni w barze usilnie go dopingują…
Co mu sugerują? Co do niego krzyczą?