Ania i Patryk cz5.

Ania i Patryk cz5.Minęło kilkanaście dni, w których rzadko widywałem się sam na sam z Anną. Chociaż nawet nie wiem czy wolałbym mieć te sytuacje tylko z nią, czy po prostu chciałbym, żeby w to wszystko wmieszał się Patryk. Niestety szara codzienność nie była zbyt łaskawa i wszyscy razem w domu bywaliśmy niezwykle rzadko. Jednak mimo tych niesprzyjających warunków udawało nam się rozwijać nasz nieco oryginalny związek. Ania była niesamowita – i nie chodzi mi o seks sam w sobie, lecz o jej podejście do tego, co robimy. Była niezwykle wyrozumiała i przy tym wszystkim kurewsko podniecająca. Ulegała naszym wszystkim namowom. Nawet ja z czasem przestałem się jakoś specjalnie ograniczać i gdy byłem z nimi szedłem zawsze na całość. Dawałem jej z siebie wszystko, by sprawić jej przyjemność.
     Po kilku szybkich numerkach zdarzył się weekend, w którym wszyscy troje mieliśmy wolne i zostaliśmy w domu. Dla wszystkich było jasne, co będziemy robić, dlatego już od piątkowego wieczoru w mieszkaniu unosiło się gęste od podniecenia powietrze. Bez pośpiechu przygotowaliśmy swoje ciała do czekającej na nie przyjemności. Szybka kolacja, kilka niedużych drinków i zaczęliśmy. Nikt nie pisał scenariuszów, ale chwilami miałem wrażenie, że gram w dobrze wyreżyserowanym pornosie.  
     Od początku z inicjatywą wyszli oni. To oni zaczęli się całować, gdy we trójkę siedzieliśmy na kanapie. Z dziką żądzą lizali się, a ręka Ani sięgnęła do mojego krocza. Kilka chwil i mój penis był już gotowy. Oderwała się od Patryka i przylgnęła swoimi ustami do moich. W międzyczasie zaczęła ściągać ze mnie spodnie, a Patryk z niej kuse legginsy. Gdy pozbyła się moich spodni na nowo zajęła się Patrykiem. Całowała go po brzuchu, zdejmując jednocześnie spodnie i bokserki. Zdjąłem koszulkę i zacząłem się do pozbycia się z Ani bluzki i stanika. Gdy zaczęła ssać swojemu chłopakowi była już tylko w czarnych, cieniutkich stringach. Po chwili znów wróciła do mnie. Siedziałem na kanapie, gdy uklękła i całując po brzuchu zdjęła mi majtki. Delikatnie muskała językiem skórę moszny, jakby się ze mną drażniła. Lizała czubek penisa, ale nie obciągała, jak chwilę przed Patrykowi. Jej chłopak w tej samej chwili poszedł zrobić drinki, więc chwilę zostaliśmy sami. Bawiła się moim kutasem, kusiła wyginając w łuk swoje ponętne, szczupłe ciało. Uśmiechnęła się zawadiacko, gdy znów językiem drażniła czubek mojego fiuta. Nie wytrzymałem. Złapałem ją mocno za włosy i nadziałem na swojego drąga. Jej lekkie zdziwienie szybko przeszło w zafascynowane spojrzenie pełne głodu. Zebrałem jej włosy i zrobiwszy z nich "kucyka” nadziewałem jej usta na mojego penisa. Mocno i głęboko – jak kiedyś jej facet. Kilka pchnięć i głębokie przytrzymanie. Dość długie, po którym ujawniał się u niej odruch wymiotny i bezwarunkowo cofała głowę, którą przytrzymywałem siłą. Puściłem w końcu. Nabrała łapczywie powietrza a z ust pociekła jej ślina...  
- Achhh... – jęknęła. I w tym momencie znów mój penis zagłębił się w jej gardle. I znów po chwili sytuacja się powtórzyła. Wyglądała nieprawdopodobnie podniecająco. Po brodzie spływała jej ślina, która skapywała na malutkie piersi. Zacząłem ją całować. Po chwili wrócił Patryk, podał mi drinka i stanął obok Ani. Ta od razu zaczęła mu obciągać. Robił z nią dokładnie to samo, co ja przed chwilą. Stanąłem obok i czekałem na swoją kolej. Anna odruchowo złapała mnie dłonią za członka i zaczęła nim poruszać. Za chwilę wróciła ustami do mnie, po chwili znów do Patryka. Trwało to może z 10 minut, gdy tak oboje pierdoliliśmy jej usta, bo dosłownie ruszaliśmy się w niej, aż po same jądra.  
Ania zrobiła sobie przerwę. Opadła na pupę obok stolika. Łzy od wciskanych na siłę kutasów rozmazały jej makijaż. Na twarzy miała resztki śliny, która zdążyła już spłynąć i zalać jej piersi i brzuch. Napiła się i chwilę na nas patrząc powiedziała:  
- Teraz tylko z Tobą Michał.  
Trochę mi było nieswojo, bo zawsze robiliśmy to w trójkę, ale skoro chciała... Usiadłem na kanapie, Ania dosiadła mnie i od razu nadziała się swoją cipką na mnie. Cudownie było czuć się w jej wnętrzu. Ujeżdżała mnie dość szybko, Patryk w tym momencie popijał drinka i patrzył na nas z zaciekawieniem. W pewnej chwili Ania podniosła się wyżej, mój fiut wypadł z niej, a ona nacelowała go w drugą dziurkę i powoli pozwoliła mu się zagłębić. Poruszałem się trochę w jej tyłku, kiedy do akcji wkroczył Patryk. Podniósł ją i zapakował jej w tyłek. Zsunąłem się z kanapy tak, że głowę miałem centralnie pod nimi. Idealnie pod jej cipką. Niewiele myśląc zacząłem ją lizać. Co chwilę czułem jądra Patryka na swojej brodzie, ale przez te wszystkie nasze przygody przywykłem do tego typu rzeczy. Patryk pracował w niej mocno, mój język też przynosił już korzyści, bo Ania zalała się sokami i coraz głośniej jęczała.  
- Zaraz skończę! Nie przestawajcie! – powtarzała.  
Patryk sprężył się i ostatkiem sił rżnął ją, a mój język sięgał tak głęboko, jak jeszcze nigdy. Ania w pewnej chwili zastygła w bezruchu, Patryk pchał ją nadal mocno, kiedy po pewnym ruchu został w niej głęboko. "Skończyli” – pomyślałem nieco rozczarowany. Nadal byłem pod Anną i lekko lizałem jej cipkę. Delikatnie poruszała biodrami, otrząsając się powoli z orgazmu. Patryk opadł na kanapę, po chwili dołączyła do niego Anka.  
Usiadłem na oparciu kanapy z lekko rozszerzonymi nogami. Moja pała stała, jak drąg, lekko czerwona, z grubą żyłą pośrodku.  
- No to teraz kolej na ciebie – rzuciła Ania i położyła się na plecach, głową w moim kierunku. Zsunąłem się lekko z oparcia tak, że mosznę miałem centralnie nad jej ustami. Szybko chwyciła temat i zaczęła ssać mi jądra, lizać mosznę, dochodząc aż do odbytu. Było mi znów nieziemsko.  
Patryk podał mi kolejnego drinka, bez którego i tak już szumiało mi w głowie. Wypiłem i już całkowicie skupiłem się na swojej przyjemności. Przyjemnie było patrzeć na ciało Anki– szczupłe, długie nogi zakończone malutkimi, zgrabnymi stópkami, płaski brzuch, z pięknie wystającymi kośćmi miednicy, małe piersi, z delikatnymi sutkami i piękna szyja, której mięśnie napinały się co chwilę, gdy sięgała językiem najdalej jak umiała. Po chwili moja ręka sama zaczęła pracować na moim kutasie. Chciałem już skończyć na jej pięknym ciele. Byłem napompowany do granic.  
Patryk przez chwilę lizał Anią, po czym przeniósł się wyżej, do jej piersi i szyi. Ania wyszła spode mnie i zaczęli się całować. Doskonale wyczuła moment, bo byłem już u granic. Przerywała lizanie się ze swoim chłopakiem tylko po to, bym zanurkował w jej ustach. Moja ręka podkręciła tempo. Patryk był blisko mojego penisa. "Za blisko” pomyślałem w pewnej chwili, ale to się nie liczyło. Byłem na ostatniej prostej. Czułem ich oddechy na podbrzuszu. Ania kolejny raz drażniła językiem końcówkę mojego fiuta, kiedy pierwszy raz wystrzeliłem. Gęsta porcja spermy zalała jej kącik ust i prawy policzek. Dwa ruchy dalej i kolejna fala rozbiła się o jej nos. I wtedy nastąpiła rzecz, której nigdy bym się nie spodziewał. Patryk, który obserwował to z bardzo bliska przysunął swoją twarz i otworzył usta. W tym samym momencie strzeliłem gęstą strugą spermy wprost do jego ust... Kilka ostatnich mniejszych strzałów spadło na ich włosy, policzki i ramiona, bo z istną dzikością zaczęli się całować. Z moją spermą w roli głównej.  
Było mi głupio i nie wiedziałem, jak się zachować, gdy widziałem drugiego faceta z moją spermą na jego twarzy. Ale spełnienie, którego doznałem przed chwilą tłumaczyło wszystko. Ania zlizywała z niego moje soki, chichocząc cicho, Patryk leżał masując swojego penisa. Usiadłem przy stoliku, nalałem sobie jeszcze jednego drinka.  
- Tak dzisiaj nie skończymy – powiedziałem.  
- Wiemy – odpowiedzieli niemal równocześnie.  
Po wspólnej kąpieli, podczas której działo się nie mniej, niż przed nią, poszliśmy spać. Wszyscy razem. I od tego wieczora spaliśmy już razem każdej nocy przez kolejne kilka miesięcy. Na nic nie czekałem przez cały dzień tak, jak na chwilę, kiedy wejdę do naszego łóżka i zaczniemy od początku poznawać nasze ciała. Przez te kilka miesięcy szara rzeczywistość była dla nas całkowitą abstrakcją.

MojeHistorie

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1636 słów i 8689 znaków, zaktualizował 19 cze 2015.

1 komentarz

 
  • nienasycona

    Oj warto było poczekać... jak sobie uświadamiam, że przecież to wszystko prawda, to mnie zazdrość zżera. Przyjemnie choć poczytać:) Skoryguj zdanie o przyjemności na jej twarzy, bo brzmi dziwacznie:) Wystarczy "dawałem z siebie wszystko, by sprawić jej przyjemność".:)

    18 cze 2015