Ania i Patryk cz1.

Ania i Patryk byli parą od nieco ponad roku, gdy wprowadziłem się do ich studenckiego mieszkania na miejsce ich koleżanki, która postanowiła zmienić kierunek i miasto. Mieszkanie było dwupoziomowe – oni mieszkali na dole, ja miałem pokój na górze. Oprócz mojego pokoju było tam jeszcze małe pomieszczenie, które przeznaczone zostało na magazynek. Na dole był spory salon z aneksem kuchennym, łazienka z wielką wanną i ubikacja. No i oczywiście ich pokój, zaraz przy łazience.  
     Ania miała 21 lat, była szczupłą, dość wysoką kobietą o kruczoczarnych długich włosach, z pięknymi, zgrabnymi i długimi nogami. Patryk był o rok starszy od niej, raczej przeciętny, nosił się bardzo metrosexualnie i, gdyby nie fakt, że ma taką kobietę w mojej ocenie byłby "ciepły”. Byłem od nich starszy, miałem wtedy 27 lat.  
     Na początku dość rzadko się widywaliśmy, mijaliśmy się na klatce – oni na uczelnię, ja z pracy, oni z uczelni, ja do pracy. W domu spotykaliśmy się zazwyczaj w weekendy i to też niezbyt często – przelotne spotkania w kuchni czy w salonie przed TV. Czasami jakiś wspólnie obejrzany mecz czy wypite piwo. Nie od razu zacząłem zwracać uwagę na Annę, która w mojej ocenia uchodziła za lekką kujonkę – znałem takie, u mnie na roku aż się od nich roiło, tyle tylko, że nie były aż tak ładne.  
     Moją uwagę przykuła pewnego dnia i zrobiła to tak skutecznie, że od tamtej chwili nie myślałem o niczym innym, jak o niej, jej pięknym, młodym ciele i rzeczach, które chciałbym jej zrobić w łóżku. Był dość późny wieczór, schodziłem po schodach do kuchni, zobaczyłem jasną poświatę spod drzwi łazienki, znaczącą, że ktoś tam jest. Byłem mniej więcej w połowie, gdy drzwi uchyliły się, światło rozlało się po salonie, i wyszła z nich półnaga Ania. Wychyliła głowę, by upewnić się, że nikogo nie ma w kuchni, po czym wyszła pewnie w samych majtkach, zgasiła światło i poszła do swojego pokoju. Sparaliżowało mnie. Cudowne, szczupłe ciało, prawie nagie kilka metrów ode mnie... I te majteczki, nie jakieś tam wycięte stringi, ale zwykłe białe figi, które tylko podkreślały jej sprężyste dwa pośladki. Piersi malutkie, ale idealnie wpasowujące się do jej płaskiego brzuszka. Choć widziałem ją tylko kilka sekund, zapamiętałem każdy szczegół.  
Poszedłem do kuchni, jak to miałem w zamiarze i zacząłem się grzebać, szykując coś do zjedzenia. Przyszła Ania.  
- Hej, myślałam, że nikogo nie ma – zaczęła rozmowę.  
- Zdrzemnęło mi się lekko – uśmiechnąłem się. – Może herbaty – zaproponowałem.  
- Miałam iść spać, ale chętnie się napiję. Jakoś ostatnio słabo u mnie ze snem – odrzekła.  
- Za dużo nauki – zażartowałem. – Więcej relaksu – uśmiechnąłem się.  
- Może i racja... – odpowiedziała, jakby lekko zażenowana.  
Pogadaliśmy może z 20 min. zanim wypiła herbatę, opowiadała o studiach i o swojej dorywczej pracy – taka tam zwykła, niewinna rozmowa dwojga znajomych. Choć myśli w mojej głowie wcale nie były już takie niewinne. Wyobrażałem sobie, co ma na sobie pod szlafrokiem. Zerkałem mimochodem na jej nóżkę, która co chwilę wymykała się spod puchowego odkrycia. Dobrze, że siedziałem przy stole, bo z pewnością zauważyłaby moją erekcję. Wypiła herbatę, podziękowała i poszła spać. Z rozmowy dowiedziałem się, że w następny piątek oboje jadą do jej rodziców i w mojej głowie zrodził się plan spędzenia piątkowego wieczoru...  
     Po tej sytuacji, jak bywało do tej pory – widywaliśmy się przelotnie, choć jakoś coraz więcej ze sobą rozmawialiśmy. Zawsze znaleźliśmy choć 5 min., żeby o czymś pogadać. Zauważałem – co do tej pory nie miało miejsca, bądź nie zwracałem na to uwagi – jej rzeczy, szczególnie podniecająca była bielizna, która w sumie od zawsze suszyła się w łazience. Nie muszę tłumaczyć, że od tamtej sytuacji Anna była prawie zawsze obecna w moich myślach przy masturbacji. Lubiłem zostawać sam w łazience, brałem wtedy każdą jej rzecz – spodnie, stanik, skarpetki – oglądałem i wyobrażałem sobie, co z nią robię.
     Nadszedł piątek. Długo czekałem, aż zostanę sam, co nastąpiło jakoś przed 16. Na samą myśl o tym, co chciałem zrobić miałem rewolucję w rozporku. Odczekałem jeszcze godzinę, by upewnić się, że nie wrócą i przeszedłem do działania.  
Zbliżałem się do ich pokoju i czułem narastające podniecenie, jakbym zdobywał coś nieosiągalnego. Nacisnąłem klamkę i drzwi ustąpiły odsłaniając pokój ukryty w półmroku. Zapaliłem światło – duże łóżko na środku niedbale pościelone, mała szafka obok, po prawej duża szafa zabudowana na całej ścianie z wielkim lustrem po środku, po lewej komoda, mały stolik... Na krześle jej spodnie rzucone w pośpiechu. Stałem i patrzyłem od czego tu zacząć. Podszedłem do komody, otworzyłem pierwszą szufladę – pudło, jakieś jego skarpetki... drugą – pudło, trzecią – są! Pełna szuflada majteczek, od fig, po cieniutkie stringi. Wziąłem kilka, rzuciłem na łóżko, a sam zdjąłem sobie spodnie. Penis stał już od dawna gotowy na tę przygodę. Położyłem się na łóżku i zacząłem przykładać sobie jej majteczki do krocza, poruszałem nim, ale jakoś nie było mi wygodnie. Coś mnie uwierało w plecy. Obróciłem się i odsłoniłem kołdrę, pod którą była wymięta piżama. Powąchałem ją i poczułem słodki zapach Ani. Znalazłem szew, który był najbliżej jej cipki i wytarłem w niego wilgotnego kutasa. Poprawiając poduszkę zauważyłem różowy kawałek czegoś. Sięgnąłem po to i okazało się, że to SZTUCZNY PENIS! Jakie było moje zdziwienie, że miła i spokojna kujonka zabawia się sztucznym kutasem. Położyłem się na boku, majteczki rozłożyłem na wysokości mojego penisa, a sztucznego kutasa tuż przy mojej głowie. Zacząłem intensywnie walić sobie konia, jednocześnie liżąc sztucznego penisa, którego Ania miała zapewne zeszłej nocy (a może jeszcze dziś) w swojej cipce. Bardzo mnie podniecała ta perspektywa. Wystarczyła chwila, doszedłem. Nasienie rozlało się na prześcieradło, trafiając na rozłożone stringi Ani. Leżałem dłuższą chwilę masując jeszcze przyrodzenie i marząc o tym, że obok leży nie sztuczny penis, a ona. Po wszystkim zacząłem odkładać wszystko na swoje miejsce. Resztki spermy z prześcieradła i majtek nałożyłem na różową zabawkę. Niech chociaż część mnie będzie w niej, gdy następnym razem będzie się zabawiać.  
Schowałem majtki do szuflady, penisa pod poduszkę, narzuciłem kołdrę, byłem zaspokojony, ale postanowiłem jeszcze trochę poszperać z nadzieją, że znajdę coś jeszcze równie ciekawego. Przetrząsnąłem szafę, ale nic szczególnego nie znalazłem. W szafce przy łóżku była napoczęta paczka prezerwatyw, świeczki i jakieś inne, drobne duperele. Najlepsze rzeczy znalazłem w ostatniej szufladzie komody. Kilka siatkowanych strojów bodystocking, dwie króciutkie sukienki i kilka par pończoch. "Ci to się lubią zabawiać” – pomyślałem. Nie wierzyłem w to, co widzę. Taka spokojna para mogłoby się wydawać. Przecież nigdy ich nie słyszałem, żeby coś robili. Chociaż z drugiej strony dość często mnie nie było w domu. Przetrząsałem resztę pokoju, gdy nagle moją uwagę przykuła migająca dioda laptopa, który stał na stoliku. Otworzyłem go, po chwili pojawiła się strona startowa z imieniem "Ania”, kliknąłem na ikonkę obok, znajomy dźwięk i zalogowany. Przeglądnąłem pulpit i dyski w pośpiechu, trafiłem tylko na kilka folderów ich wspólnych zdjęć, był folder z wakacji i kilka jej fotek w stroju kąpielowym na plaży. Postanowiłem pójść po pendrive i zgrać je sobie, by mieć przy czym marzyć później. Poszedłem na górę i gdy schodziłem do głowy wpadł mi pomysł, by sprawdzić historię przeglądanych stron. Tak też zrobiłem. Oprócz setek stron związanych z portalami społecznościowymi znalazłem tez, ku mojemu kolejnemu zdziwieniu, odnośniki do strony zbiornik.com. Zaciekawiło mnie to, zacząłem przeglądać te strony, hasło do, jak się okazało, ich konta w tym serwisie było zapamiętane i wystarczyło kliknąć "zaloguj”. Kolejna sensacja – 8 filmików z ich udziałem i chyba z 50 fotek. Wystarczyło kilka sekund pierwszego, a znów miałem spodnie w dole i intensywnie masowałem penisa. Filmik trwał około 50 sekund. Przedstawiał ją (z uciętą twarzą) klęczącą i walącą mu konia. Finał w filmiku zbiegł się z moim. Pięknie zalał jej małe piersi. Byłem w szoku. Takie rzeczy i to pod samym nosem. Otworzyłem kolejne filmiki – jeden przedstawiał pozycję na jeźdźca z kamerą z tyłu pięknie pokazując jej tyłek. Kolejny na dużym zbliżeniu zabawy ustami, to był najdłuższy filmik (prawie 2 min.). Obciągała mu kutasa, aż do momentu, w którym zalał jej usta tak dużą ilością spermy, że nie była jej w stanie całej połknąć. Następne były urywkami ich sexu. Na żadnym nie było widać ich twarzy, ale poznałem ich pokój i jej piękne cycuszki. Patryk miał penisa dość sporego, ledwo mieścił jej się w ustach. Fotki też mieli wyzywające, z zamazanymi twarzami, ona w strojach, które znalazłem, z penisem Patryka w ustach, między malutkimi piersiami, w cipce. Ze spermą na ustach, brzuszku, tyłku, plecach. Było tego wiele.  
Po obejrzeniu fotek i filmów przyszedł czas na przeczytanie ich profilu. Ona – 21 lat, orientacja – hetero, 177 cm wzrostu, typ sylwetki – szczupła, nie pali. On – 22 lata, orientacja – biseksualny, 182 cm wzrostu, tym sylwetki – szczupła, nie pali. Od razu rzuciło mi się w oczy – BISEKSUALNY... No ale nic, czytam dalej... "Co lubię” – ona: sex oralny, głębokie gardło, bodystockig, rimming, ostry sex, wiązania, 2m+k. On: cumeating, sex oralny, rimming, cuckold, creampie eating, ostre rżnięcie, anal. "O nas”: "Szukamy pana do wspólnych zabaw i spełnienia naszych fantazji. Najlepiej młody, nie musi mieć porywającego doświadczenia, a bogaty sprzęt – pani lubi zajmować się dużymi okazami :). Idealny kandydat to pan bi, jednak nie wymagamy tego koniecznie. Od profili bez zdjęć...” bla bla, nie czytałem dalej. Byłem w ostrym szoku. Nigdy w życiu nie przypuszczałbym, że w pokoju obok mieszkają tak "wyzwolone” osoby. Folder wiadomości pełny, 8 nieprzeczytanych, sięgam wstecz, najstarsze mają 3 miesiące. Wiadomość od byku91: "Raz jeszcze dziękuję za wieczór, jesteście wspaniałą parą. Aniu smakujesz rewelacyjnie. Patryk gratuluje odwagi. Mam nadzieję, że rozwiniemy naszą znajomość.” Szok...
Zacząłem bardziej przeszukiwać komputer w celu znalezienia bardziej pikantnych filmów i fotek, niż te z wakacji w bikini. Szukałem, szukałem, aż w końcu znalazłem. Prawie trzy gigabajty zdjęć i filmów z ich udziałem. Nawet nie oglądałem, tylko zgrałem wszystko na pendrive. Podniecenie znów osiągnęło górę i trzeci raz leżałem na ich łóżku z fiutem w ręku i patrząc na fotkę ze spermą na jej piersiach dochodziłem.  
     Wybiła już pierwsza w nocy, kiedy zacząłem wszystko układać mniej więcej tak, jak było na początku. Gdy odłożyłem wszystko na miejsce, poszedłem do siebie, by spokojnie przeglądnąć zdobyte materiały. W marzeniach myślałem o chwili ich powrotu, a najbardziej o tym, gdy zostanę sam na sam z Anią. Wiedziałem, że muszę wykorzystać swoją wiedzę, by ją przelecieć. Fotki zgrane z jej laptopa były cudowne. Bez zasłaniania twarzy, miło patrzyło się na całkowicie nagą Anię ze spermą na policzku czy kutasem w ustach. I to jej spojrzenie w obiektyw – jak na pornosach. Filmy natomiast nie robiły szału. Owszem ona ruszała się dobrze, ale jej chłopak ciągle potrzebował wspomagania w postaci jej ust. Chwilę się w niej poruszał i dętka. Niemniej chciałbym mieć tak wylizany tyłek, jak on. Co mnie jeszcze zadziwiło to fakt, że bardzo lubią zabawy ze spermą. Mnie też to bardzo podnieca, a końcówki ich filmów były rewelacyjne.  
     Cały weekend zleciał mi na oglądaniu, zaspokajaniu się i kończeniu na jej różnych rzeczach. Moja sperma była prawie na wszystkich jej majteczkach, kilku stanikach, szlafroku, myjce do kąpieli, szamponie do włosów, szczoteczce do zębów. Najwięcej zostawiłem jej w mleczku do zmywania makijażu, bo często zmywała makijaż przed lustrem w salonie i chciałem widzieć, jak wciera moją spermę w swoją twarz. Nie mogłem się doczekać, kiedy wrócą i zostanę sam na sam z Anną...

MojeHistorie

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2314 słów i 12825 znaków.

Dodaj komentarz