@agnes1709 Ważne, że dotarłaś
No tak, najlepiej zwiać. Wkurza mnie laska
@agnes1709 Ważne, że dotarłaś
Brak odpowiedzialności Elizy mnie zaskoczył. Powinna zostać do.końca. a Misia? Mimo calego wspolczucia do niej jakie to.kobiece. to dwie najblizdze dla niej osoby. Mogła zabrać ze sobà tajemnicę a teraz oni zwlaszcza Eliza bedzie musiala tym zyć. Bardzo dobra część. Pozdrawiam
@AnonimS Eliza jest rozpieszczoną egoistką, która nigdy za nic nie wzięła odpowiedzialności, nawet za własne dziecko. Dryfuje niczym plankton zawsze z prądem, nigdy pod, wybierając najprostsze wyjścia. W tym momen najłatwiej było zniknąć, więc postanowiła wyjechać. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam
Usunąć kwiaty... Wątpię by te kwaiaty dało się usunąć. Jeśli są"prawdziwe" to są jak chwasty, zawsze odrosną. Takie zdarzają się tylko raz.
Tyle emocji, tyle wszystkiego...
@Speker Dziękuję za przeczytanie. Zawsze może przyjść zima, skuć wszystko lodem i kwiaty umrą tak jak i cała reszta... Desperate times call for desperate measures
Piękne rozgoryczenie i nic poza tym. Ucieczka niczego nie usprawiedliwi. Dlaczego my kobiety zawsze czujemy się winne i chowamy się przed prawdą. Misia milczała, Eliza milczała i teraz kiedy można wyjaśnić to ucieka, a On dalej będzie bez winy. Myślę, że Liz podejmie inne kroki... Marcel przecież jest obok.
Poruszająca część, a zarazem wkurzająca.
Pozdrawiam
@kaszmir Dziękuję. Prawda bywa trudnym przeciwnikiem... Czasem, pozornie, łatwiej jest rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady. Marcel jest obok, ale pytanie, czy to aby nie za mało? Pozdrawiam
Podoba mi się użycie czasu teraźniejszego, który buduje napięcie i dogłębnie ukazuje emocje. Ciekawe, co dalej z Elizą. Nie jest jej łatwo. Artur działa mi na nerwy. Jest cwaniaczkiem. Bardzo dobra część
@Duygu Dziękuję 💜 💛 Co dalej? Zobaczymy, bo na razie
@Somebody W takim razie trzymam kciuki za wenę