Małżeństwo ustala hasło na komputerze
Małżeństwo próbuje ustawić nowe hasło na komputer.
Mąż podpowiada: Ustawmy jakieś oryginalne np. "Mojpenis".
Żona pęka ze śmiechu i pokazuje mężowi komunikat na ekranie: "Błąd. Hasło jest za krótkie"
Małżeństwo próbuje ustawić nowe hasło na komputer.
Mąż podpowiada: Ustawmy jakieś oryginalne np. "Mojpenis".
Żona pęka ze śmiechu i pokazuje mężowi komunikat na ekranie: "Błąd. Hasło jest za krótkie"
Jak nazywa się japoński bezdomny?
.
.
.
- Nachui Midom
Nauczycielka pyta dzieci:
Jaki jest największy przedmiot jaki można wziąć do buzi?
Dzieci mówią:
gruszka, jabłko, pączek…
Gdy przyszła kolej na Jasia, ten mówi:
Lampa
– Jak to Jasiu lampa ? Chyba coś się tobie pomyliło
– Nie proszę Pani. Jak wieczorem Mama idzie spać, to
mówi do Taty: Zgaś lampę, to wezmę do buzi!
U japońskiego krawca:
- Uszijmito!
- Nichuj!
- Cimu?!
- Nici ni ma
- Hej. I jak tam twoja bezsenność?
- Byłem u lekarza.
- I co zalecił?
- Walnąć sobie pięćdziesiątkę przed snem.
- I co? Pomaga?
- Pewnie. Wczoraj kładłem się osiem razy.
Dziewczyna bierze prysznic.
Słyszy dzwonek do drzwi, biegnie nago i pyta:
- Kto tam?
A tymczasem chłopak zagląda przez dziurkę od klucza widząc najbardziej kobiecą część ciała dziewczyny i mówi:
- Ty mały rozczochrańcu jest Monika?
Chłopczyk siusia pod ścianą.
Podchodzi dziewczynka, zagląda i mówi:
- Oooooo, jakie praktyczne!
Po co kotu telefon?
.
.
.
.
- żeby miał!
Nauczycielka poleciła dzieciom, żeby napisały wypracowanie, które zawierać będzie cztery aspekty:
1. Monarchia
2. Seks
3. Religia
4. Tajemnica
Powiedziała, że kto skończy, będzie mógł iść do domu. Dzieci zaczęły pisać. Po kilkunastu sekundach wstaje Jasio i oddaje pracę. Nauczycielka nie chce wierzyć, że udało mu się już skończyć. Prosi go, żeby odczytał swoje wypracowanie.
Jasio czyta z dumą:
- Ktoś zerżnął królową! Mój Boże! Kto?
Siedzi sobie facet w fotelu, ogląda telewizję i nagle słyszy, jak spiker mówi:
- Panda ma aż szesnaście zębów.
Facet zaczyna z ciekawości liczyć zęby, a po chwili w szoku mówi:
- O, mój Boże, jestem pandą!
Przychodzi kobieta do aptekarza.
- Poproszę trutkę. – mówi.
- A na co?
- Chcę otruć męża!
- Dlaczego?
- Bo mnie zdradza.
- Nawet jeśli panią zdradza, to nie mogę pozwolić, żeby go pani otruła!
Wtedy kobieta pokazuje zdjęcie męża kochającego się z żoną aptekarza. Aptekarz patrzy zaskoczony i mówi:
- Nie wiedziałem, że ma pani receptę.
Klientka w chińskiej restauracji pyta kelnerkę:
- Co pani dziś poleca? Kurczaka orientalnego, czy kaczkę w sosie słodko-kwaśnym?
- Aaa...tam, jeden pies.