Dowcipy - str 6

Viralowe kawały i suchary
  • Ryżewski 1

    Natasza Rostowa wyszła wieczorem na werandę zaczerpnąć świeżego powietrza.
    W dole, w łopianach, coś się nagle poruszyło.
    - Poruczniku Ryżewski, czy to pan?
    - Tak, ja.
    - Czemu jest pan taki malutki?
    - Nie jestem malutki. Sram.

  • Tajlandia

    Tajlandia. Mały syn kąpie się z ojcem pod prysznicem, nagle zauważa:
    - Tato! Jakiego ty masz dużego siusiaka!
    - Phi. Ty jeszcze mamusinego nie widziałeś.

  • Stewardesa

    Stewardessa:
    - No i czego krzyczycie! To tylko zwykła turbulencja! Uspokójcie się! Nie musicie się już tak kurczowo trzymać fotela, wszystko jest już w normie. Siadać! Oddychajcie głęboko! No a z tobą, co?!
    - Zesrałem się.
    - No, zdarza się. Zaraz ci znajdziemy jakieś drugie spodnie. Już? Spokojni jesteście? No, dzielne chłopaki. To teraz pójdę zobaczyć do pasażerów.

  • Paradoks stania

    Co się stanie kiedy piękna dziewczyna nago przed chłopakiem stanie? Chłopakowi przed dziewczyną stanie :)

  • Powinnaś umieć się cieszyć z rzeczy małych!

    Chłopak mówi do dziewczyny: "Ty byś zawsze chciała nie wiadomo co... Powinnaś umieć się cieszyć z rzeczy małych".
    Dziewczyna odpowiada mu na to: "No dobrze, niech Ci będzie, że podoba mi się Twój siusiak"

  • Merc

    Jeśli będziesz miał fart i ożenisz się z miss, to poczujesz się tak, jakbyś kupił mercedesa klasy S. Dodatkowo będziesz miał pewność, że produkt został sprawdzony przez co najmniej pięciu specjalistów.

  • Zakonnica

    Lekko podchmielony Rysio wsiada do tramwaju i zauważa bardzo ładną zakonnicę. Niewiele myśląc, przysiada się do niej, przedstawia i proponuje jej seks za duże pieniądze.
    - Jak pan w ogóle śmie coś takiego mi proponować! – odpowiada oburzona. - Ja jestem oddana tylko i wyłącznie Bogu!
    Mężczyzna odpuścił, a zakonnica wysiadła na najbliższym przystanku.  Gdy tramwaj dojechał do pętli, do mężczyzny podszedł motorniczy i rzekł:
    - Wie pan co? Ja ją znam i mogę powiedzieć o niej coś, co pana może zainteresować.
    - Co takiego?
    - Wiem, że ona ma taki zwyczaj, że często o północy można ją zastać samotnie modlącą się i medytującą na cmentarzu, niedaleko kapliczki.
    Facetowi nie trzeba było tego dwa razy powtarzać. Późnym wieczorem ubrał się w białą szatę, którą pomalował odblaskową farba, przykleił sobie sztuczną brodę i równo o północy wyruszył na cmentarz. Było ciemno, ale dostrzegł kształty klęczącej zakonnicy
    - To ja, Twój Bóg. – rzekł. - Twoje modły zostały wysłuchane. Wybrałem Ciebie, abyś to ty właśnie obcowała cieleśnie ze mną.
    - Och, Panie Boże, jaka jestem szczęśliwa. Ale proszę, zróbmy to analnie, bo w klasztorze matka przełożona przeprowadza rutynowe kontrole dziewictwa!
    Uradowany facet zabrał się do dzieła, a po skończonej zabawie zerwał z siebie szatę i krzyknął z uśmiechem:
    - Ha! Ha! To ja, Rysio!
    Widząc to, zakonnica zerwała sutannę i krzyknęła z uśmiechem:
    - Ha! Ha! To ja, tramwajarz!

  • Podryw

    Mężczyzna podrywa kobietę w barze.
    - Napije się Pani może herbaty?
    - Nie chcę herbaty.
    - To może kawy?
    - Nie chcę kawy.
    - A może wódki z colą?
    - Nie chcę coli.

  • Puk, Puk

    Puk puk.
    - Kto tam?
    - Dzień dobry, czy masz chwilę, aby porozmawiać o Draculi?
    - Co? O Draculi?
    - Tak!
    - Jesteście wampirami?!
    - Tak. Mamy tu broszurki.
    - Wampiry mają swoich kaznodziejów?
    - A skąd według ciebie biorą się nowe wampiry?
    - Myślałem, że gryziecie ludzi.
    - Jest dużo krzywdzących stereotypów. Możemy wejść?

  • Fizyk

    Fizyk z żoną przechodzą obok rozdzielni elektrycznej.
    - Co tu tak brzęczy? - pyta żona.
    - To transformator - odpowiada fizyk.
    - Czemu tak brzęczy?
    - Przetwarza prąd przemienny o częstotliwości 50 herców, co oznacza, że ma 50 okresów na sekundę. Jakbyś miała 50 okresów na sekundę, to też byś brzęczała.

  • Kogut

    Gospodarz kupił nowego koguta, który zaraz na podwórku chciał zrobić porządek i pokazać staremu kto tu jest panem. Stary kogut zaproponował:
    - Ok, odejdę jeżeli wygrasz ze mną wyścigi naokoło studni. 10 okrążeń.
    - Nie ma sprawy, no to zaczynamy?  
    - Dobra, ale wiesz co, ja znam teren, więc daje ci pół okrążenia forów.
    Młody kogut pewien zwycięstwa, zaraz rzucił się do biegu i tak się gonią, ale odległość pozostaje ta sama. W pewnym momencie jakąś ręka chwyta młodego koguta za szyje, kładzie go na pieniek i odrąbuje mu głowę. Po chwili słychać:
    - Cholera jasna! To już czwarty pedał w tym miesiącu.