Dowcipy - str 103

Viralowe kawały i suchary
  • Robotnicy kopali dół w 1 godzinę Ile

    Robotnicy kopali dół w 1 godzinę. Ile potrzebują czasu, aby wykopać pół dołu?
    -niemożna wykopać połowy dołu. Dół może być mniejszy lub większy.

  • Biegnie zajączek przez las

    Biegnie zajączek przez las. Z naprzeciwka biegnie też skunks. Nie zauważyli się, wpadli na siebie i stracili przytomność. Po pewnym czasie dochodzą do siebie. - Co się stało? Kim ja jestem? - pyta zajączek. - Jesteś mały, masz długie uszy, to chyba jesteś zajączek. - A ja kim jestem? - pyta skunks. - Jesteś mały i śmierdzisz, to ty chyba jesteś mały Rumun.

  • Siedzi facet na kibelku stęka i stęka

    Siedzi facet na kibelku, stęka i stęka nagle żona przez przypadek zgasiła światło w łazience. Rozległ się krzyk:
    - Ojeju! o kurczę! Kwa mać!
    Żona zapaliła światło, weszła do łazienki i pyta co się stało, na co wystraszony mąż z ulgą:
    -ufff, już nic. myślałem że mi oczy pękły!

  • Ostro pokłócone małżeństwo jedzie

    Ostro pokłócone małżeństwo jedzie samochodem. Nagle mąż zauważa pasące się na łące stado baranów i mówi:
    -o zobacz! Twoja rodzina!
    Na co ona odpowiada:
    -tak, teściowie.

  • Jasiu patrzy w okno Mamo idzie wuja

    Jasiu patrzy w okno.  
    -Mamo idzie wuja z ciocią-zwraca się do mamy Jasiu
    -mówi się wujostwo- odpowiada mama.  
    Po krótkiej chwili jasio widzi jak po ulicy idzie kuzyn i kuzynka i mówi mamie że po ulicy idzie kuzyn z kuzynkom. Mama odpowiada że się mówi kuzynostwo a nie kuzyn i kuzynka. Godzinę później Jasio widzi jak po ulicy idzie dziadek z babcią i mówi do mamy:
    -mamo idzie dziadostwo

  • Żonaty facet przyszedł do spowiedzi

    Żonaty facet przyszedł do spowiedzi.  
    - Mam romans z pewną kobietą - mówi.  
    - A coś bliżej? - zaciekawia się ksiądz.  
    - No, spotykamy się, ale tylko ocieramy się o siebie.  
    - Tarcie to jest to samo co włożenie, odmówisz 5 zdrowasiek i dasz na ofiarę 100 zł.  
    Gość odmówił modlitwę i kieruje się do wyjścia, a ksiądz cały czas obserwuje go i wybiegając z konfesjonału krzyczy:
    - Widziałem! Nie wsadził pan 100 zł na ofiarę!
    - Ale potarłem stówką o puszkę. Sam ksiądz mówił, że tarcie to jest to samo co włożenie!