Dowcipy - str 105

Viralowe kawały i suchary
  • Siedzi facet na kibelku stęka i stęka

    Siedzi facet na kibelku, stęka i stęka nagle żona przez przypadek zgasiła światło w łazience. Rozległ się krzyk:
    - Ojeju! o kurczę! Kwa mać!
    Żona zapaliła światło, weszła do łazienki i pyta co się stało, na co wystraszony mąż z ulgą:
    -ufff, już nic. myślałem że mi oczy pękły!

  • Ostro pokłócone małżeństwo jedzie

    Ostro pokłócone małżeństwo jedzie samochodem. Nagle mąż zauważa pasące się na łące stado baranów i mówi:
    -o zobacz! Twoja rodzina!
    Na co ona odpowiada:
    -tak, teściowie.

  • Jasiu patrzy w okno Mamo idzie wuja

    Jasiu patrzy w okno.  
    -Mamo idzie wuja z ciocią-zwraca się do mamy Jasiu
    -mówi się wujostwo- odpowiada mama.  
    Po krótkiej chwili jasio widzi jak po ulicy idzie kuzyn i kuzynka i mówi mamie że po ulicy idzie kuzyn z kuzynkom. Mama odpowiada że się mówi kuzynostwo a nie kuzyn i kuzynka. Godzinę później Jasio widzi jak po ulicy idzie dziadek z babcią i mówi do mamy:
    -mamo idzie dziadostwo

  • Żonaty facet przyszedł do spowiedzi

    Żonaty facet przyszedł do spowiedzi.  
    - Mam romans z pewną kobietą - mówi.  
    - A coś bliżej? - zaciekawia się ksiądz.  
    - No, spotykamy się, ale tylko ocieramy się o siebie.  
    - Tarcie to jest to samo co włożenie, odmówisz 5 zdrowasiek i dasz na ofiarę 100 zł.  
    Gość odmówił modlitwę i kieruje się do wyjścia, a ksiądz cały czas obserwuje go i wybiegając z konfesjonału krzyczy:
    - Widziałem! Nie wsadził pan 100 zł na ofiarę!
    - Ale potarłem stówką o puszkę. Sam ksiądz mówił, że tarcie to jest to samo co włożenie!

  • Przychodzi baba do lekarza i mówi

    Przychodzi baba do lekarza i mówi:
    - Panie doktorze a to po każdym stosunku płaczę.  
    Lekarz na to:
    - Proszę się rozebrać i położyć na leżance.  
    Wskoczył na nią i ostro przerżnął.  
    - Widzę, że jest pani zadowolona - powiedział
    - No a spróbujmy jeszcze raz - na to baba
    Znowu ją walnął.  
    - Widzę, że znowu jest pani zadowolona.  
    - No a jeszcze raz panie doktorze.  
    - No ale ja nie mogę tyle razy.  
    -Yyyyyyy... - i baba zalała się łzami.

  • Przychodzi baba do lekarza i mówi

    Przychodzi baba do lekarza i mówi:
    - Panie doktorze a to mój mąż ma tekie zapadnięte oczy...  
    Na to lekarz:
    - Zalecam okłady z jajek.  
    Po kwadransie zdyszana baba wpada do gabinetu i od progu krzyczy:
    - Panie doktorze co za doskonała metoda. Ledwo mu jajka do pół brzucha dociągnęłam a już mu oczy na wierzch wyszły...

  • To jedzenie mi nie odpowiada

    Siedzi chłopak przy stoliku i podchodzi kelner. Chłopak mówi do kelnera - To jedzenie mi nie odpowiada. A kelner się pyta - A o co pan je pytał?

  • Siedzi jasiu w ławce cały blady Nagle

    Siedzi jasiu w ławce cały blady. Nagle podchodzi do niego nauczycielka i pyta - Jasiu dlaczego jesteś taki blady? a Jaś odpowiada - Bo ma pani na sobie krótką spódniczkę.

  • Siedzi słoń ze słonicą na drzewie

    Siedzi słoń ze słonicą na drzewie. On jak zwykle czyta gazetę, ona dzierga na drutach. Nagle widzą lecący klucz hebli hegoceńskich.  
    - Którędy do Maroka? - spytał pikujacy do nich hebel przewodnik.  
    - Polecicie prosto, w lewo i w prawo i będziecie w Maroku - odpowiedział słoń odkładając gazetę.  
    Po godzinie zobaczyli drugi klucz hebli hegoceńskich.  
    - Którędy do Maroka? - ponownie spytał pikujący do nich hebel przewodnik.  
    - Polecicie prosto, w prawo i w lewo i będziecie w Maroku - odpowiedział podnosząc wzrok z nad gazety.  
    Słonica odłożyła swoje igliczki i rzekła:
    - Jednym powiedziałeś na lewo i na prawo, drugim odwrotnie na prawo i na lewo czy ci się mężu coś nie pomyliło?
    Słoń spokojnie odłożył gazetę i spojrzał na żonę.  
    - Nic mi się nie pomyliło ale tak sobie myślę: Na chuj w Maroku tyle hebli... .