Dowcipy - str 664

Viralowe kawały i suchary
  • Rentgen

    W gabinecie rentgenowskim, dwóch techników ogląda wykonane przed trzema minutami zdjęcie klatki piersiowej nałogowego palacza.
    - Marian? – pyta jeden. - Co to za małe szkieleciki, stojące jakby w szeregu na całym lewym płucu tego gościa?!
    Marian przygląda się dłuższą chwilę, podnosi się, otwiera drzwi, wystawia głowę na zewnątrz, potem podchodzi do konsolety sterującej aparatem i mówi:
    - Trochę za dużą moc promieni nastawiliśmy. To dzieci z przedszkola, które stoją na korytarzu.

  • Alfred Nobel

    Alfred Nobel jest uważany za wynalazcę dynamitu tylko dlatego, że poprzednich wynalazców nie udało się zidentyfikować.

  • Słonik

    Spotykają się dwaj milionerzy:
    - Słuchaj, jakiego słonia kupiłem.
    - Słonia? Na cholerę ci słoń?
    - Posłuchaj. On mi trawę kosi koło willi każdego ranka. Dzieci do szkoły odprowadza. Przywozi je potem z powrotem. Lekcje za nie odrabia. Czaisz? Śniadanie, obiad robi. Nocą domu pilnuje.
    - Niemożliwe.
    - No, to ci mówię. Taki jest ten słoń i już.
    - Słoń?
    - Słoń.
    - To sprzedaj mi go!
    - Chyba z byka spadłeś. Takiego zajebistego słonia?
    - No!
    - No, nie wiem. Chyba, że za sześć milionów.
    - Powaliło Cię. Dam ci cztery.
    - Ciebie powaliło. Nie mniej niż pięć.
    - Dobra, niech będzie pięć.
    - Stoi.
    Spotykają się tydzień później.
    - Słuchaj. Coś nie tak z tym słoniem.
    - Co niby?
    - A wiesz, on jest dziwny jakiś. Cały trawnik, kwiaty, wszystko podeptał. Nocą ryczy jak potłuczony, spać nie daje. Porozpierdzielał w drobny mak letni domek dla gości.
    A dziś, od rana, zabrał się za demontaż mojej willi.
    - No, coś ty...naprawdę? Ale, wiesz co? Nie powinieneś o nim tak źle mówić.
    - A czemu by nie?
    - Bo go nigdy nie sprzedasz!

  • Trzynastka

    Rozmawia dwóch emerytów:
    - Podobno rząd będzie rozdawał nam trzynastki. – rzekł pierwszy.
    - Ja nie chcę.
    - Dlaczego?
    - Bo nie jestem pedofilem.

  • Lista

    Facet podchodzi do kolegi pyta:
    - Zgadzasz się na udział w seksie zbiorowym?
    - A kto w nim bierze udział?
    - Ja, ty i twoja żona.
    - Nie, nie zgadzam się.
    - No to cię skreślam z listy.

  • Kurczaki

    Wiesz dlaczego kurczaki to śmieszne zwierzęta?
    - bo bo botak

  • Pagliacci

    Przychodzi facet do psychologa:
    - Panie doktorze, jestem kompletnie zdołowany. Życie jest okrutne i bez sensu, czuję się samotny i zagubiony na tym podłym świecie.
    Lekarz z uśmiechem odpowiada:
    - Lekarstwo na to jest bardzo proste. Niedawno do miasta zawitał klaun Pagliacci. Obejrzy pan jego występ i zapewniam, że to widowisko poprawi panu humor.
    Na to facet zalewa się łzami.
    - Panie doktorze, to ja jestem Pagliacci!

  • Pornol

    Babcia z dziadkiem przyłapali wnuka na oglądaniu pornola. Po obejrzeniu sceny do końca, dziadek zamaszyście wali babcię w głowę:
    - A to za co?! – pyta zszokowana.
    - Za co, za co?! Całe życie mi wmawiałaś, że się tak nie da, bo się udusisz.

  • Egzekucja

    Dwóch facetów zostało skazanych na śmierć. Ściślej mówiąc, na krzesło elektryczne.
    Doprowadzili ich do miejsca egzekucji, ksiądz udzielił im ostatniej posługi, strażnik wygłosił okolicznościowe przemówienie, po czym zwrócił się poważnym tonem do pierwszego ze skazanych:
    - Synu, czy masz jakąś ostatnią prośbę?
    - Tak, uwielbiam Viki Gabor. Zagrajcie mi jakiś szlagier z jej płyty.
    - Oczywiście. – odpowiedział strażnik, po czym zwrócił się z tym samym pytaniem do drugiego skazańca. Ten popatrzył na współwięźnia i odparł:
    - Chcę zginąć pierwszy.

  • Szach-Mat

    Szef:
    - Już sam nie wiem, czy to ja jestem niespełna rozumu, czy pan?
    Pracownik:
    - Jestem głęboko przekonany, że nie zatrudniłby pan wariata.

  • Snajper

    Snajper wszedł na dach rozłożył broń, zamontował celownik i nieruchomo czeka na cel. Nagle dzwoni żona:
    - Jak chciałeś iść z kolegami na piwo, to możesz.
    - Ok.
    - I jeszcze chciałeś iść na ten mecz, to też możesz.
    - Ok.
    - I tę konsolę chciałeś sobie kupić, żeby ze mną nie rozmawiać, to też sobie kup.
    - Ok.
    - Bo właśnie moja mamusia do nas przyjechała.
    - Widzę.