Lato spędzę w górach u kuzynek
Lato spędzę w górach u kuzynek, z których zejdę dopiero po wakacjach.
Lato spędzę w górach u kuzynek, z których zejdę dopiero po wakacjach.
Elegancko ubrany gość pyta portiera:
- Dlaczego wpuścił pan do restauracji tę bandę pijaczków?
- Pssst! To był jedyny sposób, aby pozbyć się bigosu, który kucharz zrobił tydzień temu!
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
-Panie doktorze, mam gwiżdżące piersi...
-Lekarz na to: Proszę się rozebrać do pasa
Baba: ale...
Lekarz stanowczo: Proszę się rozebrać!
Baba ściągnęła stanik, a piersi gwizdnęły o podłogę!!!
Pacjent do lekarza:- Doprawdy, nie wiem jak się panu odwdzięczyć...
- Bez przesady. Dobrze pani wie...
Jaka jest różnica między trumną a długopisem?
- Różnią się wkładem.
Nowo mianowany dowódca jednostki wojskowej przeprowadza pierwszą inspekcję swojej bazy. Na placu zobaczył żołnierza stojącego koło ławki.
- Co tu robicie?
- Stoję na posterunku na straży ławki, panie pułkowniku.
- Ale dlaczego?
- Nie wiem, tak było i za pana poprzednika, posterunek przy tej ławce jest 24/7, pewnie taka tradycja, panie pułkowniku.
Jako, że sytuacja była dla niego niepojęta, pułkownik postanowił zadzwonić do swego poprzednika. Ten mu wyjaśnia:
- Słuchaj, tak szczerze, to nie wiem, czemu tam jest ten posterunek. Za mojego poprzednika był, postanowiłem tego nie zmieniać. Dam ci na niego namiary.
I tak po nitce do kłębka obecny dowódca dotarł do pierwszego dowódcy tej jednostki, emerytowanego 90-letniego generała. Dzwoni i pyta:
- Panie generale, mianowano mnie dowódcą pańskiej niegdysiejszej jednostki, którą pan formował 50 lat temu i podobno kazał pan postawić posterunek koło ławki przy placu manewrowym. Zechce pan powiedzieć, dlaczego?
- Czegoś tu nie rozumiem - odpowiedział generał. - To jeszcze farba na tej ławce nie wyschła?
Spotkoł roz kolega drugiego i pyto go:
- Cóż tam u ciebie słychać?
- Ano starzeję sie i chcę się ożenić, coby mi kto mioł aby oczy zawrzeć.
- No wiesz - pado kolega - jo ci powiem prowdę. Miołech dwie baby, ale one mi dopiero oczy otwarły!
Roz szoł chłop ze swoją babą a oboje coś nieśli.
- Jadwiżko, nie mosz za ciężko?
- Nie.
- A nie obijo ci ta torba kolan?
- Nie.
- A nie wdziero ci sie to trzymanie w rękę?
- Nie.
- No to zamień sie ze mną.
Dentysta schyla się właśnie nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć borowanie,gdy nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie:
- Czy mi się tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich jądrach??
Pacjent spokojnym głosem:
- To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy sobie ból zadawali... Prawda Panie Doktorze?
Ania, pójdziesz ze mną do łóżka za stówę?
- Nie ma mowy.
- No proszę Cię. Pilnie kasy potrzebuję.
- Halinę w gości zaprosiłem
- Brawo, co przygotowałeś?
- Wszystko co trzeba. Stół nakryty. Wszystko świeże: pościel, prześcieradło, ręcznik...
Po długim niewidzeniu się, ciotka spotyka Marysię.
- Co słychać, Marysiu?
- Mamusia urodziła siostrzyczkę.
- Ale przecież wasz tatuś jest już od trzech lat za granicą!
- Tak, ale często pisze...