Dowcipy - str 230

Viralowe kawały i suchary
  • Siedzi facet w restauracji zjadł już

    Siedzi facet w restauracji, zjadł już posiłek, kawę popija. I zaczyna się do siebie podśmiewywać. Najpierw cicho, ale od czasu do czasu głośniej. A ponieważ siedział sam zaczął zwracać na siebie uwagę innych konsumentów.  
    Zwłaszcza, jak głośno czasami mówił: - "nie. Ten nie". I znowu się śmiał.  
    W końcu jeden gościu nie wytrzymał i zaintrygowany takim zachowaniem, podchodzi do facia i pyta go:  
    - Panie, z czego się pan tak śmiejesz?  
    - A bo opowiadam sobie kawały - facio wyjaśnia.  
    Gościowi coś nie pasowało i dalej dopytuje:  
    - No dobrze, ale co znaczy jak pan mówi: "nie. Ten nie"?  
    - To wtedy, wie pan, jak mi się przypomni dowcip, który już znam - usłyszał.

  • Przychodzi facet do lekarza Co się

    Przychodzi facet do lekarza.
    - Co się stało? - pyta lekarz.  
    Na to facet po cichutku:
    - Panie doktorze to ja, baba, tylko się tak przebrałam!

  • Do banku w Szwajcarii wchodzi klient

    Do banku w Szwajcarii wchodzi klient z walizką i ściszonym głosem mówi do bankiera:  
    - Chciałbym wpłacić pieniądze, w tej walizce jest całe cztery miliony euro.  
    Na to bankier uśmiechnięty:  
    - Proszę nie ściszać głosu, bieda to żaden wstyd.

  • Stirlitz od dwóch dni nie pojawiał

    Stirlitz od dwóch dni nie pojawiał się w pracy. Gestapowcy, wysłani na  
    poszukiwania, odnaleźli go w jego willi, nieprzytomnego, leżącego na  
    podłodze pośród pustych butelek po wódce.
    Na stoliku obok lampy leżał szyfrogram: Zadanie wykonane, możecie się  
    Zrelaksować