Dowcipy - str 187

Viralowe kawały i suchary
  • Przyjechał Chruszczow do kołchozu

    Przyjechał Chruszczow do kołchozu i wpadł do dołu z kiszonką.
    - Nie mów nikomu - prosi pomagającego mu kołchoźnika - że tu wpadłem.
    - A wy nie mówcie, Nikito Sergiejewiczu - prosi kołchoźnik - że to ja was wyciągnęłem!

  • Do otoczonego przez

    Do otoczonego przez ,,białych'' sztabu dywizji dociera furmanka. Wychodzi jej na spotkanie komisarz Furmanow. Powożąca kobieta schodzi z kozła, ściąga chustę i oczom zdumionego komisarza ukazuje się uśmiechnięty Pietka.
    - Ale się zamaskowałeś! - cmoka z uznaniem Furmanow.
    - Ja to jeszcze nic - mówi Pietka skromnie - wyprzęgajcie towarzysza dowódcę!

  • Przychodzi baba do lekarza No i co czy

    Przychodzi baba do lekarza.
    - No i co, czy pomogły pani te lekarstwa co przepisałem na hemoroidy?
    - Tak pół na pol.
    - Jak to?
    - Te długie śliskie tabletki to jakoś połknęłam, ale ten krem, co mi pan przepisał, to nawet z chlebem zjeść nie mogłam

  • Stirlitz wolnym krokiem zbliżył się

    Stirlitz wolnym krokiem zbliżył się do lokalu kontaktowego. Zapukał umówione 127 razy. Nikt nie otworzył. Po namyśle wyszedł na ulicę i spojrzał w okno. Tak, nie mylił się. Na parapecie stały 63 żelazka - znak wpadki.

  • Ech ta 7B! Nie wytrzymam z tymi

    - Ech, ta 7B! Nie wytrzymam z tymi baranami! Pytam ich kto wziął  
    Bastylię, a oni krzyczą, że to nie oni!
    - Niech się pan tak nie denerwuje - uspokaja dyrektor - może to  
    rzeczywiście ktoś z innej klasy.