Dowcipy - str 154

Viralowe kawały i suchary
  • W celi straceń skazany czeka

    W celi straceń skazany czeka na egzekucję. Podchodzi do niego strażnik i mówi:
    - Za godzinę zostanie pan powieszony, ale zanim to nastąpi, spytają o pańskie ostatnie życzenie. Czy mógłbym mieć do pana prośbę?
    - Tak, słucham.
    - Niech pan poprosi, żeby mi podwyższyli pensję!

  • Czapajew postanowił pomóc walczącemu

    Czapajew postanowił pomóc walczącemu Wietnamowi. W tym celu kazał Pietce zdobyć samolot. Niestety przyszło zadowolić się silnikiem. Umocowali silnik do płotu i wystartowali. Nagle pojawiły się ,,Fantomy". Pierwszy, drugi, trzeci...
    - Towarzyszu dowódco! - krzyczy Pietka. - Rąbnijcie go szabelką! Ileż razy mogę furtkę otwierać...

  • Idzie facet ulicą i niesie w dłoniach

    Idzie facet ulicą i niesie w dłoniach dwie puste flaszki po wódce.  
    Spotyka go kumpel:
    - Cześć! Co u Ciebie?
    - Cześć. Żona kazała mi zabierać swoje rzeczy i wynosić się z mieszkania.

  • Przychodzi baba do lekarza

    Przychodzi baba do lekarza z telewizorem na głowie i ekspresem do kawy w rękach. Lekarz się pyta:
    - Co pani jest?
    - Teleexpress.

  • Jasiu pyta sie pani biorąc pod

    Jasiu - pyta sie pani - biorąc pod uwagę twoje lenistwo, jakim zwierzęciem chciałbyś być?
    - Wężem.
    - A dlaczego?
    - Bo leże i idę...

  • Dlaczego blondynka stoi pod drzewem?

    Dlaczego blondynka stoi pod drzewem?                                            
    - bo czeka na autograf od kory

  • Mosze zaprosił na randkę swoją

    Mosze zaprosił na randkę swoją przyjaciółkę, Salcie. Spacerują po mieście i w pewnym momencie mijają elegancką restaurację.
    - Ach, jakie smakowite zapachy... - wzdycha dziewczyna.
    - Podoba ci się? - Mosiek na to. - Jeśli tak, to możemy przejść się tędy jeszcze raz.

  • Stoi kolejka przed sklepem Kto temu

    Stoi kolejka przed sklepem.
    - Kto temu winien? - niecierpliwi się jeden z czekających.
    - Jak to kto? Chruszczow! - odpowiada stojący z tyłu.
    - Pójdę i dam mu w mordę! Niech pan pamięta, że stoję przed panem!
    Wrócił po godzinie.
    - No i co? Dał pan?
    - Nie, tam kolejka jeszcze większa...