Dowcipy - str 122

Viralowe kawały i suchary
  • Ostro pokłócone małżeństwo jedzie

    Ostro pokłócone małżeństwo jedzie samochodem. Nagle mąż zauważa pasące się na łące stado baranów i mówi:
    -o zobacz! Twoja rodzina!
    Na co ona odpowiada:
    -tak, teściowie.

  • Przychodzi gruba baba do lekarza Panie

    Przychodzi gruba baba do lekarza.
    - Panie doktorze, proszę mi dać coś, żebym schudła.
    Lekarz dał jej pudełko tabletek z przykazaniem, aby brała przez miesiąc codziennie jedną. Baba, niewiele myśląc, pożarła wszystkie zaraz po wyjściu z gabinetu. Po tygodniu przychodzi znowu, chuda jak szczapa, skóra na niej wisi. Lekarz obejrzał ją krytycznie, zebrał skórę, naciągnął i zawiązał na głowie kokardę. Baba wychodzi z gabinetu, spotyka znajomą.
    - Oj, jak ty bardzo schudłaś! A jaką masz ładną kokardę na głowie!
    - Wszystko byłoby dobrze gdyby nie to, że mam obrośniętą klatkę piersiową.

  • Teściowa do zięcia Nie zasłaniaj

    Teściowa do zięcia:
    - Nie zasłaniaj się gazetą! Nie udawaj, że czytasz. Dobrze wiem, że mnie słyszysz, bo widzę, że ci się kolana trzęsą...

  • Każdy kompas

    Żaden kompas nie pokazuje gdzie jest północ. Wszystkie pokazują na miejsce, w którym akurat jest Chuck Norris.

  • W Irlandii przewodnik w górach

    W Irlandii przewodnik w górach objaśnia:
    - Te wydrążenia w skale powstały dzięki Szkotowi, który zgubił pensa i powiedział o tym
    znajomym.

  • Oj dobry ci jest góral Oj dobry

    Oj, dobry ci jest góral

    Oj, dobry ci jest góral, oj, pełno ma zalet,  
    Oj, gówno by zeń było bez pracy góralek.  
    (Jan Sztaudynger)

  • Przychodzi chłopak do szkoły i mówi

    Przychodzi chłopak do szkoły i mówi do swoich kolegów:
    - Byłem u dziewczyny...
    - I co, i co???
    - Waliłem caaaaaałą noc!!
    - Łooo!!!!!!
    - ...i nikt nie otworzył...

  • Pewnoego dnia żona wraca do domu

    Pewnoego dnia żona wraca do domu z pierścionkiem z wielkim diamentem. Mąż pyta zdziwiony:
    - Skąd to masz?
    - Graliśmy z szefem w lotto i wygraliśmy. Kupiłam z mojej części wygranej.
    Tydzień później żona wraca w nowym, lśniącym futrze.
    - Skąd to masz?
    - Graliśmy z szefem w lotto i wygraliśmy. Kupiłam z mojej części wygranej.
    Po kolejnym tygodniu żona parkuje pod domem nowy sportowy samochodzik. Oczywiści powtarza wyjaśnienie z totolotkiem. Przy okazji prosi męża:
    - Przygotuj mi, kochanie, kąpiel!
    Po chwili wchodzi do łązienki i widzi, że mąż napuścił do wanny tyle wody, że ledwo zebrała się kałuża w okolicy korka.
    - Co to ma znaczyć, to ma być kąpiel?!
    - Kochanie, chyba nie chcemy, żeby zamoczył się Twój kupon?

  • Delegacja

    Żona mówi zalotnie do męża:
    - Wkrótce czeka Cię romantyczny wieczór, i seks z piękną kobietą.
    Mąż:
    - A Ty co? Znowu w delegację jedziesz?