Dowcipy - str 103

Viralowe kawały i suchary
  • Caryca Katarzyna szukała wytrawnego

    Caryca Katarzyna szukała wytrawnego kochanka, lecz żaden z kandydatów nie wytrwał dłużej niż 50 orgazmów. Katarzyna była niepocieszona. Wkrótce jednak dowiedziała się ze w dalekiej syberyjskiej puszczy mieszka młody drwal, który może zaspokoić każda kobietę. Udała się Katarzyna do owego drwala i mówi:
    - Albo zaspokoisz mnie 100 razy, albo mój kat zetnie ci głowę.
    Drwal się zgodził i wspólnie z Carycą odliczali kolejne orgazmy drwala:
    - 1, 2, 3, ..50, ........,90, ..... Katarzyna już nie wytrzymuje, ale drwal mówi miało być 100, to będzie 100, i liczą dalej. Gdy doszło do 99 orgazmu Katarzyna kłamiąc krzyczy:
    - 100!
    - Nie, 99 mówi drwal.
    - 100, według moich rachunków jest już setny raz.  
    - Caryco, mówi drwal, ja jestem człowiek prosty, ale uczciwy, pogubiliśmy się w rachunkach więc zaczynamy od nowa!

  • W Nowym Orleanie w tramwaju siedzi

    W Nowym Orleanie, w tramwaju siedzi Murzyn i czyta gazetę żydowską. Współpasażer - Żyd klepie go poufale po ramieniu i mówi:
    - Mało panu, że jest pan Murzynem.

  • Perfekcyjny dzień dla mężczyzny 600

    Perfekcyjny dzień dla mężczyzny:
      
    6:00 budzik dzwoni
    6:15 ktoś ci robi loda
    6:30 wielka, zadowalająca kupa poranna, przy tym czytasz dział sportowy w gazecie
    7:00 śniadanie: stek, jajka, kawa, toasty, wszystko przygotowane przez nagą gosposię
    7:30 limuzyna podjeżdża
    7:45 parę szklaneczek whisky w drodze na lotnisko
    9:15 lot prywatnym odrzutowcem
    9:30 limuzyna z szoferem zawozi cię do klubu golfowego, po drodze ktoś ci robi loda
    9:45 gra w golfa
    11:45 lunch: fast food, 3 piwa, butelka Dom Perignon
    12:15 ktoś ci robi loda
    12:30 gra w golfa
    14:15 limuzyna z powrotem na lotnisko (parę szklaneczek whisky)
    14:30 lot do Monte Carlo
    15:30 popołudniowa wycieczka na ryby, wszystkie towarzyszki podróży płci żeńskiej są nago
    17:00 lot do domu, masaż całego ciała przez Annę Kournikową
    18:45 kupa, prysznic, golenie
    19:00 oglądasz wiadomości w telewizji: Brad Pitt zamordowany, marihuana i hardcore-pornosy zalegalizowane
    19:30 kolacja: rak na przystawkę, Dom Perignon (1953), wielki stek, na deser lody serwowane na nagich piersiach
    21:00 Napoleon Cognac, Cohuna, oglądasz sport w TV na szeroko panoramicznym dużym odbiorniku, Niemcy pokonują Holandię11:0 (od tłum. wstaw według preferencji np. Wisła Kraków - Legia 11:0, albo Widzew - Bayern 11:0)
    21:30 sex z trzema kobietami, wszystkie wykazują skłonności do nimfomanii
    23:00 masaż i kąpiel w whirlpoolu, do tego pizza i duże jasne
    23:30 ktoś ci robi loda "na dobranoc"
    23:45 leżysz sam w łóżku
    23:50 12-sekudnowy pierd, którego ton zmienia się 4 razy i który zmusza psa do opuszczenia pokoju

  • Breżniew obudził się z krzykiem

    Breżniew obudził się z krzykiem.
    - Co się stało Leonidzie Iliczu? - pyta go Podgorny.
    - Śnił mi się koszmar. Wydawało mi się, że zostałem swoim zastępcą.

  • Co to jest skleroza w ZSRR? To jest

    - Co to jest skleroza w ZSRR?
    - To jest wtedy, gdy człowiek stojąc w przedpokoju z pustą torbą zastanawia się czy miał iść na zakupy, czy właśnie z nich wrócił.

  • Po co sąsiadko zainstalowała pani

    - Po co, sąsiadko, zainstalowała pani przy telewizorze lusterko wsteczne?
    - To duża wygoda. W ten sposób mogę obserwować męża przy zmywaniu naczyń!

  • Początkujący myśliwy wyrusza

    Początkujący myśliwy wyrusza na polowanie z dwoma psami.  Po godzinie wraca.  
    - Co się stało? - pytają koledzy. Wróciłeś po nowe naboje?  
    - Nie, po nowe psy.

  • Urzędnicy to doskonali partnerzy

    Urzędnicy to doskonali partnerzy w małżeństwie. Jak przychodzą do domu to są wyspani i wypoczęci. A i gazetkę mają już przeczytaną...

  • W pociągu Kolei Transsyberyjskiej

    W pociągu Kolei Transsyberyjskiej konduktor złapał gapowicza. Ponieważ w pobliżu nie było stacji a na zewnątrz mróz i tajga, nalał go po mordzie i poszedł dalej. Po dwóch dniach ponownie konduktor spotyka tego samego gapowicza, a ponieważ warunki są takie same, znów leje biedaka po mordzie i idzie dalej. Podróżni którym żal zrobiło się bitego podróżnego zapytali:
    - A daleko pan jedzie?
    - No jak morda wytrzyma, to jadę do Wladywostoku.