Jasiu czy twój ojciec nie pomaga
- Jasiu, czy twój ojciec nie pomaga ci jeszcze w odrabianiu lekcji?
- Nie, ta ostatnia dwója z matematyki zupełnie go załamała.
- Jasiu, czy twój ojciec nie pomaga ci jeszcze w odrabianiu lekcji?
- Nie, ta ostatnia dwója z matematyki zupełnie go załamała.
- Jasiu! Umyj ręce przed wyjściem do szkoły!
- Dlaczego? Przecież nie będę się zgłaszać!
- Jasiu zaprowadź panów archeologów tam, skąd przyniosłeś te stare monety!
- Dzisiaj nie mogę!
- Dlaczego nie?!
- Bo dzisiaj muzeum jest zamknięte.
- Jasiu kim jest twój ojciec?
- On jest chory.
- Ale co on robi?
- Kaszle.
- Jasiu jakie znasz środki piorące?
- Pasek mojego taty!!
- Jasiu jaka to część mowy "małpa"?
- Jest to czas przeszły od rzeczownika człowiek.
- Jasiu dlaczego spóźniłeś się na lekcję?
- Bo użądliła mnie pszczoła.
- Pokaż!
- Nie mogę!
- Usiądź!
- Też nie mogę!
- Jasiu dlaczego spóźniłeś się do szkoły?
- Bo pewnej pani zginęło 100 000 zł.
- I co? Pomagałeś szukać?
- Nie!!! Stałem na banknocie i czekałem aż odjedzie!!!
- Jasiu dlaczego masz w dyktandzie te same błędy co twój kolega z ławki?
- Bo mamy tego samego nauczyciela od języka polskiego...
- Jasiu - pyta nauczyciel. - Jaki to będzie przypadek jak powiesz "lubię nauczycieli"?
- Bardzo rzadki, panie profesorze.
- Jasiu - mówi pani nauczycielka - czy wierzysz w życie pozagrobowe?
- Nie. Dlaczego?!
- Bo przed szkołą stoi twój dziadek, na którego pogrzeb zwolniłeś się wczoraj z lekcji.
- Jasio spóźniłeś się na lekcję, co masz na usprawiedliwienie?
- Pewna pani zgubiła sto złotych.
- I co, pomogłeś jej je znaleźć?
- Nie stałem i trzymałem je pod nogą, czekając, aż odjedzie!!