Propozycja
Mężczyzna do kobiety:
- Prześpisz się ze mną za 400 zł?
- Oszalałeś, w życiu!
- Proszę, potrzebuję pieniędzy.
Mężczyzna do kobiety:
- Prześpisz się ze mną za 400 zł?
- Oszalałeś, w życiu!
- Proszę, potrzebuję pieniędzy.
Rozmawia dwóch automechaników:
- Jak mnie klient pyta, czy remont się opłaca, to zawsze odpowiadam, że się opłaca.
- Racja, nam zawsze się opłaca.
Siekiera motyka baba goła Oli to pierdoła, siekiera motyka małpi gnój Oliwier to jest ch**. Pozdrowienia od konika
Wczoraj zadzwoniła do mnie konsultantka z banku z propozycją wzięcia kredytu. Na co ja mówię:
- Całe szczęście, bo akurat jest u mnie komornik. Panie Marianie, ile by mnie uratowało?
- 40 tysięcy
- No to chciałbym wziąć kredyt na 40 tysięcy.
Konsultantka zmieszana, nie wie co powiedzieć:
- Ale jak u pana jest komornik to my nie możemy dać panu kredytu.
- Ale jak mi dacie te 40 tysiące to on wyjdzie.
Do szkoły jazdy przychodzi staruszek.
- Chciałem zapisać się na kurs prowadzenia autobusów.
- Nie za późno?
- Nie... bylem u lekarza na badaniach, żeby sobie przedłużyć prawo jazdy na moje auto i on mi powiedział, że w tym wieku, to najlepiej jeździć autobusem.
Zapiski z pamiętnika wyprawy polarnej:
16 stycznia, środa:
Idziemy już dwa tygodnie. Do bieguna zostało sto czterdzieści kilometrów. Profesor Kowalski długo już nie pociągnie. Jest coraz słabszy. Chyba za dużo osób wlazło mu do sań.
Trzej koledzy spotykają się i zwierzają się sobie o swoich niewiernych żonach.
Pierwszy mówi:
- Moja, to mnie chyba ze stolarzem zdradza, bo pod łóżkiem znalazłem wióry.
Drugi mówi:
- A moja, to chyba z mechanikiem, bo pod łóżkiem znalazłem śrubki.
Trzeci mówi:
- No, Wasze, to są przynajmniej normalne! Moja, to mnie chyba z koniem zdradza, bo pod łóżkiem znalazłem dżokeja!
Poznałem wczoraj w klubie takiego babochłopa, że jak zapytała mnie, czy opuścimy lokal,
to nie wiedziałem, czy chodzi jej o seks, czy chce mi wpierdolić.
Wraca facet zawiany z imprezki i spotyka pana Mariana, rejonowego listonosza.
- Witam, panie Marianie!
- Witam, witam, widzę, że była ciężka nocka.
- Ano była, panie Marianie. Mieliśmy małą imprezę z sąsiadami. Graliśmy w taką grę Kto ja jestem?
- Tak? A na czym ona polega?
- Facet ubiera się w wielkie prześcieradło z dziurką, przez którą wystawia małego, a kobiety po dotyku muszą odgadnąć, kto jest pod prześcieradłem.
- To szkoda, że i mnie tam nie było.
- No, nie wiem, nie wiem, panie Marianie. Parę razy padło pana imię.
- Chodźmy pogratulować Mietkowi... Dziecko mu sie urodziło.
- A co ma?
- Żytnią.
- Co by mi pan radził zrobić przy moich żółtych zębach?
- Najlepiej założyć brązowy krawat!
Rozmawiają dwaj starsi panowie z brzuszkami.
- Podobno codziennie intensywnie uprawiasz gimnastykę?
- To prawda.
- A możesz już dotknąć swoją prawą ręką lewej nogi?
- Jeszcze nie, ale już zaczynam ją widzieć.