Inne - str 50

  • Siedzi facet u kochanki Późno trzeba

    Siedzi facet u kochanki. Późno trzeba wracać. Mówi do kochanki:
    - Daj trochę wódki, ochlapię się, to nie będzie czuła twoich perfum.
    Wchodzi do domu, a żona go po mordzie...
    - Za co?
    - Myślałeś, ze jak się poperfumujesz to nie poczuję, że wódkę piłeś?

  • Noc Mąż śpi z żona w łóżku gdy

    Noc. Mąż śpi z żona w łóżku, gdy nagle budzi ich głośne łup łup łup w drzwi. Przewraca się na bok i patrzy na zegarek - trzecia w nocy.  
    "Kurde, nie będę się o tej porze z wyra zrywał", myśli przewraca się z powrotem.
    Słychać głośniejsze łup łup łup.
    - Idź otwórz, zobacz kto to, - mówi żona.
    No więc zwleka się półprzytomny i schodzi na dół (mieszkają w domku). Otwiera drzwi, a na progi stoi facet, od którego jedzie alkoholem:
    - Dobry wieszor, - bełkocze. - Szy mochby pan mnie popchnąć?
    - Nie, spadaj facet, jest trzecia w nocy. Wywlokłeś mnie pan z łóżka,- warczy maź i zatrzaskuje drzwi. Wraca do żony i mówi co zaszło.
    - No co ty, jak mogłeś? - mówi żona. - A pamiętasz, jak nam się wtedy zepsuł samochód, kiedy jechaliśmy odebrać dzieci z kolonii i sam musiałeś pukać do kogoś, żeby nam pomógł? Co by się wtedy stało, gdyby tez ci powiedział, żebyś spadał?!?!?!?
    - Ale kochanie, on był pijany!
    - Nieważne, potrzebuje pomocy.
    No wiec mąż jeszcze raz zwleka się z łóżka, ubiera się i schodzi na dol.
    Otwiera drzwi, ale z powodu ciemności nic nie widzi, węec woła:
    - Hej, czy nadal trzeba pana popchnąć?
    Z ciemności dochodzi glos:
    - Taaaa...
    Ale ponieważ nadal nie potrafi zlokalizować faceta, krzyczy:
    - Gdzie pan jest?
    - W ogrodzie, na huśtawce...

  • Idzie pijany Józek cmentarzem

    Idzie pijany Józek cmentarzem. I ujrzał żółtą zjawę.
    - Jestem żółtą zjawą umarłem na żółtaczkę.
    Nagle Józek ujrzał czerwoną zjawę.
    - Jestem czerwoną zjawą umarłem na czerwonkę.
    Gdy Józek ujrzał niebieską zjawę powiedział:
    - Tak, wiem, jesteś niebieską zjawą umarłeś na...
    - Nie, nie dokumenciki proszę!

  • Zdesperowana dziewczyna stoi

    Zdesperowana dziewczyna stoi na nadbrzeżu i chce popełnić samobójstwo. Widzi to młody marynarz, podchodzi do niej i mówi:
    - Nie rób tego! Zabiorę cię na pokład naszego statku, ukryję, przemycę do Ameryki i zaczniesz nowe życie. Przez cały rejs będę cię karmił, będę ci dawał radość, a ty będziesz mnie dawać radość. Jeszcze nie wszystko stracone.  
    Dziewczyna, jeszcze pochlipująca z cicha, postanowiła dać sobie jeszcze jedną szansę i poszła z nim na statek. Jak obiecywał tak zrobił - ukrył ją pod pokładem, raz na jakiś czas podrzucał jej kanapkę, jakiś owoc lub coś do picia, a całe noce spędzali na miłosnych igraszkach. Sielankę przerwał kapitan, który pewnego dnia odkrył kryjówkę dziewczyny.  
    - Co tu robisz? - zapytał surowo.  
    - Mam układ z jednym z marynarzy. Zabrał mnie do Ameryki, karmi mnie, a ja mu pozwalam robić ze mną, co chce. Mam nadzieję, że Pan go nie ukarze?
    - Nie - odpowiedział kapitan... - Chciałbym jednak, żebyś wiedziała, że jesteś na pokładzie promu Wolin-Świnoujście-Wolin.

  • Żona i ja poszliśmy

    "Żona i ja poszliśmy na spotkanie maturzystów z mojej szkoły, wiele lat po maturze. Zauważyłem pijaną kobietę, siedzącą samotnie przy sąsiednim stoliku. Żona spytała:
    - Kto to jest?
    Odpowiedziałem:  
    - To moja była sympatia. Słyszałem, że gdy przerwaliśmy nasz romans, ona zaczęła pić i od tej pory nigdy nie była trzeźwa.  
    Żona na to:  
    - Kto by pomyślał, że człowiek może coś świętować tak długo...  
    I wtedy zaczęła się awantura... "

  • Czerwony Kapturek po hiphopowemu Zapina

    Czerwony Kapturek po hiphopowemu  
      
    Zapina ziomala Kaptur przez osiedle na miejscowke do starszej Jareckiej. Pokitrane ma po kieszeniach troche bakania i jakis szamunek. Wyczail ja wilk wypas i scieme jej z klatki odstawia:  
    - Elo sztuka. Gdzie sie idziesz ustawic?  
    - Wybilam sie z chawiry i hetam sie z tym towarem do starej ojca.  
    Wilk skumal akcje w moment i miedzy blokami skret na miejscowke do starej Jareckiej wylukal, a po drodze zdazyl jeszcze bucha sciagnac z writerami. Wpierdolil Jarecka, kabone jej z szuflad powyjmowal, co by na ziolo starczylo. Jebnal sie na wyro i scieme odstawia. Moment i laska w czerwonej bluzie tez ustawia sie na miejscowce. Patrzy na babke i nie czai wszystkiego:  
    - Babka, melanz jakis byl, ze uszy i oczy troche przyduze masz, czy to moze ja za duzo smazylam?  
    A wilk zajawke juz taka zlapal, ze opierdolil w moment Kaptura i faze na wyrze dalej odstawia. Nagle psy wbily sie do chawiry Jareckiej i w moment skatowaly wilka za odstawianie nielegalu. Klime z podworka zdazyl jeszcze pozdrowic, 'HWDP' krzyknal i zszedl ze swiata z rozpierdolonym bebnem. Psy Kaptura i Babke wywlekly z bebechow i razem z wilka towaru po kresce sciagneli.

  • Facet lapie stopa zatrzymuje sie TIR

    Facet lapie stopa, zatrzymuje sie TIR z wieeelka naczepa, facet wsiada, jada........
    Po kilkunastu kilometrach TIR zaczyna zwalniac, silnik wyje, kierowca redukuje biegi a samochod traci sile i zatrzymuje sie, kierowca wjmuje spod siedzenia bejsbola wyskakuje z auta i nawala dookola w plandeke.
    Autostopowicz zrobil oczy jak 5 zloty, ale widzi, ze kierowca wkurwiony, wiec o nic nie pyta, bo jeszcze dostanie tym bejsbolem. Ruszaja, jada dalej..., po kilkunastu kilometrach sytuacja powtarza sie, zatrzymuja sie, kierowca ponownie siega po bejsbola, ale autostopowicz nie wytrzymuje z ciekawosci i pyta, co jest grane, a kierowca na to:
    - wiesz pan wioze 30 ton kanarkow, samochod ma ladownosc 15 ton, wiec nie ma ch... polowa musi latac!

  • USA Mgła Krążownik Missisipi płynie

    USA.
    Mgła.
    Krążownik Missisipi płynie i nagle oko wypatruje słabe światełko. Światełko mruga morsem i czytają:
    Światełko : Zmieńcie kurs o 10° w lewo.
    Na krążowniku zawrzało - odpowiadają:
    Krążownik: To wy zmieńcie kurs.
    Ś: Sugerowana zmiana kursu 11° w lewo.
    K: Tu krążownik Stanów Zjednoczonych Ameryki "MISSISIPI" żądamy zmiany kursu przez was.
    Ś: Zmieńcie kurs o 12° w lewo.
    K: Mówi Kapitan USS MISSISIPI. Nie zmienimy kursu!
    Ś: Jak sobie chcecie. Latarnik.

  • Dwóch kosmitów wylądowało na ziemi

    Dwóch kosmitów wylądowało na ziemi. Ciemna noc pustkowie idą. Dochodzą do zamkniętej stacji benzynowej. Podchodzą do dystrybutora. Jeden z nich mówi:
    - Dzień dobry my jesteśmy kosmici, przylecieliśmy tu w pokojowych zamiarach chcemy tylko porozmawiać.
    Dystrybutor milczy. Tak trzy razy. W końcu jeden z nich nie wytrzymał i mówi:
    - Chyba mu przywalę z lasera.
    Na to drugi:
    - Nie rób tego, to jakiś kozak. Więc jeszcze raz próbują a dystrybutor ciągle milczy. Więc ten jeden wyciąga laser, strzela, stacja wylatuje w powietrze. Wstają pół kilometra dalej otrzepując się z kurzu. Jeden drugiego pyta:
    - Ty skąd wiedziałeś że to kozak? Jak byś się okręcił 2 razy dokoła swoim penisem a następnie wsadził go sobie w ucho też byłbyś kozak.

  • Autostopowicz zatrzymuje TIRa Wsiada

    Autostopowicz zatrzymuje TIRa... Wsiada, a kierowca natychmiast jedynka, dwójka trójka i gna 180 km na godzinę... nagle szarpniecie, gwałtowne hamowanie... Kierowca sięga do kabiny po kij bejzbolowy... Wysiada idzie na tył i jeb, jeb w pakę... Biegiem wraca do samochodu i znów jedynka dwójka trójka i zasuwa 180... Po jakimś czasie znowu szarpniecie hamowanie i bejzbol w łapę i jeb jeb w pakę... Po piątym razie autostopowicz zaczyna się dziwić:
    - Panie co jest!! Po co ta jazda szarpana i po co pan wali po tej pace tym kijem?
    Kierowca odpowiada:  
    - Wie Pan... ja mam ciężarowe 20 tonową, wiozę 40 ton kanarków... Nie ma siły połowa musi latać!!