Po paru dniach płacz dziecka ustał. Wielkim zaskoczeniem było to, że dziecko jeszcze żyje. Przecież już dawno powinno umrzeć, albo z wycieńczenie albo z głodu lub po nieudanym Zastrzyku. To jednak nie pokazywało już żadnych oznak bliskości śmierci. Wielu namawia Główną Flarę aby malutką dziewczynkę po prostu usunąć. Ta jednak trzymała się swojego wyroku. Ten brzmiał jasno, poczekać na jej śmierć. Nie mogli pomagać losowi.Kilka miesięcy później przeniesiono ją do osobnego budynku. Nikt nie miał pojęcia jak to możliwe, że rośnie całkowicie normalnie. Budynek, jak poprzednio kołyska był odpychający dla każdego kto koło niego przechodził. Mimo, że władza chciała utrzymać istnienie tego odmieńca w tajemnicy wieść o tym przedziwnym zjawisko rozniosła z prędkością pioruna. Na ulicach przez pierwsze parę dni panowała wrzawa. Osobniki, które próbowały oszukać system, skandowały z lubością imię owego cudu. Ci, którzy traktowali całą aferę jak i jego centrum z pogardą nazwali ją Malattią. Co oznacza chorobę. Ta nazwa przyjęła się nawet w Starszyźnie. Niestety buntownicy zostali szybko wyłapani i zneutralizowani.
Biedna istotka, śpiąca w malutkim białym budyneczku, nieświadoma tego jak bardzo ludzie jej nienawidzą dorastała dalej.Po pewnym czasie jej rozwój zaintrygował kogoś ze Starszyzny. Przechadzając się pewnego dnia, po ulicach blisko budynku gwizdała, cicho. Mimo iż wyglądała na całkowicie spokojną, każdy gest czy wzrok skierowany ku niej straszył ją. "Czy ktoś mógł wykryć co ona chce zrobić?" Powoli zbliżała się do celu. Kiedy w końcu stanęła naprzeciw niemu obrzuciła go udawanym, pełnym obrzydzenia, długim spojrzeniem. Niepewnym krokiem ruszyła po kamiennej dróżce ku białym drzwiom. Widniał na nich nie do końca zmazany napis "Tu mieszka nadzieja". Drżącą ręką przesunęła kartą po czytniku. Usłyszała znajome pykniecie jakbym ktoś stuknął w dzwonek i po chwili przesuwające się drzwi ukazały jej jedyne pomieszczenie w budynku. Był to mały, biedny pokoik na, którego środku stała kołyska. Na białych ścianach nie był ani jednej skazy. Cicho stukając swoimi obcasami o podłogę podeszła do kołyski w, której wierciło się maleństwo. Jego ogonek żył własnym życiem a oczka niespokojnie zerkały na nieznaną kobietę o długim brązowych włosach. Wyciągnęło ku niej malutką rączkę. Trudno było uwierzyć, że to niewiniątko wzbudziło taki lęk w rządzie.Kobieta wyjęła spod swojego śnieżnego kitla małą buteleczkę z mlekiem. Wiedziała, że łamie przepisy ale to było warte stawki. W oczach malucha zatańczył gwiazdki. Widok pokarmu po tak długim głodowaniu był czymś niezwykłym. Podała dzieciątku butelkę, które zaczęło łapczywie siorbać.
-Pij.- Powiedziała ciepłym, uspokajającym głosem.
Na widok tego maleństwa wiedziała, że to co robi jest słuszne. Nie mogła pozwolić aby było tak dłużej. Trzeba działać a przed nią leży sobie ich ostatnia nadzieja. Kiedy w końcu w butelce nic nie zostało, kobieta delikatnie odebrała ją dziecku i ponownie schowała pod kitel. Powoli bujając kołyskę nuciła kołysankę. Nie miała pojęcia skąd ją zna.Od zawsze siedziała w jej głowie, jednak przez większość swojego życia ją ignorowała, była przecież niepotrzebna. Kiedy w końcu malutka usnęła, odwróciła się na pięcie i ruszyła ku drzwiom.Kiedy miała już je popchnąć w celu wydostania się z tego mocno klaustrofobicznego pomieszczenia ciszę nagle przerwał płacz dziecka. Dziewczynka nie chciała aby miła pani odchodziła. Ta powoli skierowała głowę ku dzieciątku powiedziała łagodnie:
-Jeszcze tu wrócę, nie bój się.
Po czym zamknęła za sobą drzwi zostawiają malutką Malattię samą. Kobieta ponownie stąpając po kamiennej dróżce zaczęła się rozglądać. Jej wzrok przystanął na starszym mężczyźnie przypatrującym się jej. Był to jej współpracownik Quallat. Miał na sobie biały garnitur oraz spodnie do koloru, cały elegancki efekt psuły trampki, które były jakże nie w jego guście. Zaraz.. niebieskie trampki.
-Witaj Główna Flaro!- Wyrwał ją z rozmyślań mężczyzna.- Co Cię tak zaciekawiło w mym ubraniu?
3 komentarze
lola
Super, kiedy next?
Rotiali
Noo ... kiedy kontynuacja ... plis pisz dalej !!
jeeeej
jeeej kiedy następna część??