Rozdział 3 "Zwiadowcy" nasza wersja

Halt poszedł do barona Aralda. Musiał mu powiedzieć że zabiera dziewczynki do domu. Alison popatrzyła na Niale z zatroskaniem.
-Nie przejmuj się, nic mu nie zrobiłaś.- powiedziała niepewnie Alison
-Wiem nawet sadzę że dobrze mu tak ale chyba Halt jest trochę zły.
-Przejdzie mu  
-Nie znamy go nie wiadomo co będzie.
-Masz racje ale nic z tym nie zrobisz
Nagle Halt wyszedł i powiedział  
-Wracajmy do domu, muszę się wami poważnie zająć  
Dziewczynki skinęły głowa. Wyszli za mury i zobaczyły chłopaka na koniu.
Halt zaczął wszystko tłumaczyć  
-To jest Gilan mój nowy uczeń. Gilanie weź do siebie na konia Alison a ja wezmę Niale.
Kiedy zaczęli jazdę Nial popatrzyła na zwiadowce i rzekła
-Należało mu się  
-Z jakiego powodu.-powiedział spokojnie.
-Mówił że dziewczynki są słabsze od chłopców ale to nie prawda i ja to udowodniłam
-Tak powiadasz a chciała byś pokazać co potrafisz w walce z Gilanem
-On jest ode mnie o wiele starszy i.........-wiedziała że to nie ma sensu bo zwiadowca chce dać jej nauczkę
-Tak właśnie myślałem.-Niali przyszło coś do głowy.
-Ale ja nie mam żadnej broni.-Zobaczyła że Halt uśmiecha się
-Ale będziesz miała.-Dziewczynce zrzęda mina.
Po chwili dotarli na miejsce.Dom zwiadowcy składał się tylko z dwóch sypialni.
Ciężko było by pomieścić się tam trzem osobom. Pokój Alison i Niali dostał nowy uczeń Halta a one dostały poddasze.
-Dziewczynki i Gilan chodźcie tu.Obiecałem Niali że się z nią zmierzysz.Weź swój miecz.
-A ja czym będę walczyć.-spytała Niala
zwiadowcy znów pojawił się lekki uśmiech-Weź mój łuk.
-Ale ja nigdy nie szczelałam z łuku
-Idźcie już walczyć na dwór ja muszę porozmawiać z Alison.
W domu została tylko Alison i Halt.
-Co dzisiaj rano mówiła ci Niala  
-Nic
-A ja sądzę że coś. Więc ?
Alison milczała nie wiedziała tak naprawdę czemu Halt zadał jej takie pytanie.
Wskazał jej drzwi i powiedział
-Ty też musisz pojedynkować się z Gilanem  
Gdy wyszli widzieli koniec walki Niala nie miała siły na uniki których dobrze nie robiła ponieważ miała 5 lat.Chciała trochę przedłużyć walkę żeby Alison mogła uciec
Alison stała za Haltem i zaczęła skradać się w stronę lasu. Halt dobrze wiedział że dziewczynka skrada się odczekał chwile i ruszył za nią wszedł do lasu wskoczył na drzewo i zobaczył ruch pomyślał ze to na pewno ona wyjął łuk i szczelił w drzewo.
Dziewczynka odskoczyła a Halt powiedział  
-Gdyby strzelał ktoś nieznajomy dawno byś już nie żyła.
Wrócili do domu i zaczęła się walka pomiędzy Alison a Gilanem ale nikt nie wiedział że ojciec dziewczynek gdy żył douczał ich różnych sztuk walki Alison była bardzo dobra jak na swój wiek w łucznictwie a Niala w sztukach rycerskich.
Stali od siebie parę metrów dalej by dać szanse strzelić z łuku Alison.Alison nałożyła szczałe wymierzyła i naciągnęła, już miała szczelać kiedy coś wytrąciło jej łuk z ręki to był nuż do rzucania.Halt był pod wrażeniem że ona umie szczelać. Jest już późno pora się położyć.Gdy wszyscy już spali zwiadowca stwierdził że jutro trzeba zacząć szkolenie.
-Czeka nas ciężka praca.-pomyślał

fantazjaliter

opublikowała opowiadanie w kategorii przygoda, użyła 605 słów i 3241 znaków.

1 komentarz

 
  • Użytkownik Czytajka

    "Szczelać"???  Polski języka trudna język

    30 mar 2017