Po zachodzie słońca dotarli na miejsce. Dziewczynki nie odzywały się całą drogę. Halt widząc, że Alison i Niala są smutne podejrzewał iż wiedziały co stało się z ich ojcem.Powiedział z lekkim uśmiechem
- To wasz nowy dom.Dziewczynki nic nie odpowiedziały. Zwiadowca ściągnął je z konia po czym ruszyli w stronę domu. Gdy weszli do środka Halt nie wiedział co ma robić ponieważ nie zajmował się nigdy małymi dziećmi.
-Podoba wam się tutaj ? Powiedział Halt
Niala stwierdziła rozglądając się –Tak podoba mi się ale gdzie będzie nasz pokój ?
Halt popatrzył na nią z uśmiechem i pokazał gestem ręki ich nowy pokoik. Był to mały pokoik na końcu korytarza miał jedno łóżko i szafę na ubrania.
Niala zapytała –Mamy mieć jedno łóżko ?
Halt stwierdził- Postaram zrobić wam drugie łóżko ale na razie macie jedno
dobrze ?
Tak. Powiedziała pewnym głosem Niala
Alison była młodsza od Niali. Alison miała cztery latka a Niala piędź lat. Halt usłyszał że Alison coś szepcze. Musiał się pochylić żeby coś usłyszeć. Mówiła cichutko prawie płacząc
-Chcę do taty. Zwiadowca wziął obie dziewczynki na ręce i powiedział kojącym głosem
-Wszystko będzie dobrze ale teraz jest już późno i przejechałyście konno długą drogę idźcie już spać jutro czeka nas pracowity dzień. Zaniósł je do łóżka.
Niala nie była śpiąca więc gdy Halt wyszedł wstała i otworzyła okno. Wyszła przez nie cichutko i położyła się na trawie koło polany patrząc w gwiazdy. Przypominała sobie słowa ojca – Za wszelką cenę uważaj na siostrę i na siebie ale gdy już nie wrócę to pamiętajcie, że was kocham.
Niala była silną dziewczynką więc trzymała się dobrze ale martwiła się bardzo o siostrę. Halt zaglądając do pokoju przyuważył że nie ma Niali i jest otwarte okno. Wybiegł szybko na dwór, rozglądał się w ciemnościach ale jej nie widział. Niala była już bardzo zmęczona więc wróciła do okna które wcześniej zamknął Halt.
Uznała, że zwiadowca bardzo się zdenerwuje chociaż prawie go nie znała. Otworzyła cichutko drzwi weszła ale nikogo nie było w mieszkaniu oprócz jej siostry. Pomyślał że pewnie gdzieś wyszedł. Poszła do pokoju i położyła się obok siostry. Halt w tym czasie dotarł na polane i kontem oka zobaczył zagłębienie na trawie oraz ślady prowadzące do chatki. Szedł śladami aż do wejścia a później wszedł do pokoju dziewczynek. Z lekkim uśmiechem stwierdził że ta mała dziewczynka wprowadziła go w pole. Poszedł do kuchni i usiadł przy stole rozmyślając nad jutrzejszym dniem.- Jutro musze wybrać się do sir Davida ale co zrobię z dziewczynkami ? Pojadę z nimi rano do barona Aralda może on mi pomoże. Lepiej żebym poszedł spać jutro mam dużo pracy.
1 komentarz
ziomek
Wzorowane na ksiązkach J. Flangana, tak? Całkiem niezłe, ale krótkie.