Igrzyska śmierci cz.2- drugie zabójstwo

Kiedy dziś rano obudziłem się, wstałem, i wyszedłem w jaskini, żeby sprawdzić czy nikogo nie ma w pobliżu. Na szczęście wzięłem że sobą magnuma. Gdy tylko wyszedłem od tylu złapał mnie chłopak z nożem.  
- Tylko się rusz, a podetnę ci gardło. Możemy być sojusznikami.  
Ponieważ nie toleruję sojuszy, odchyliłem się lekko i przypietym do pasa magnumem odstrzeliłem mu jaja.
Tak, i pewnie znowu myślicie że jestem rąbnięty. Ale ja po prostu chce przeżyć. Przeszukałem go - poza nożem i bukłakiem wody nie miał przy sobie nic wartościowego. Zabrałem też jego kurtkę. Żeby mieć czym się okryć w nocy. Wróciłem do jaskini i zjadłem kilka kawałków suszonego mięsa. Pomyślałem, że muszę poszukać jedzenia. Wyszedłem cicho z groty i udałem się na poszukiwania jakichś owoców lub jadalnych zwierząt. Oczywiście zabrałem ze sobą magnuma i tomahawka. Po krótkim marszu dotarłem do miejsca, które wyglądało jak sad. Nie poprawka, jak ogromny sad. Na powierzchni koło 10 km kwadratowych rozciągalo się pole z drzewami i krzewami owocowymi. Już sięgałem po dojrzałą gruszeczkę, gdy nagle zobaczyłem rudego chłopaka, który jadł jabłko. Schowałem się w krzaki z odbezpieczonym magnumem w dłoni. Modliłem się by mnie nie zobaczył. On dalej spokojnie jadł jabłko. Nagle zza pasa wyjął tasak i sam własnoręcznie pociąl się na kawałki. Widok był straszny. Lepiej tego nie opisywać. Zastanawiałem się dlaczego to zrobił, i nagle spojrzałem na trzymana przeze mnie gruszkę. Doszedłem do jak mi się zdawało słusznego wniosku, że owoce z tego sądu są trujące. Cisnąłem gruszkę jak najdalej od siebie i pobiegłem przeszukać ciało. Zabrałem tasak i jedzenie, którego ten chłopak miał naprawdę dużo - znalazłem nawet hamburgery. Wtem rozległ się głos spikera:
-Uwaga trybuci! Zostało tylko 15tu zawodników. Powodzenia i niech los zawsze wam sprzyja!
Zauważyłem, że zbliża się zachód słońca więc wróciłem do groty. Leżąc na swojej karimacie myślałem o tym co dziś zobaczyłem. I myślałem, że wolałbym o tym nie myśleć.  


cdn.

Armiks

opublikował opowiadanie w kategorii przygoda, użył 406 słów i 2148 znaków.

11 komentarze

 
  • Armiks

    Nawet nie wiesz jak boli kiedy oberwiesz w jaja #pdk

    21 wrz 2014

  • lovelkamckk

    Odstrzelil jaja a ten juz umarl? XD co? ;D

    21 wrz 2014

  • xnobodyperfectx

    Gabi14 akurat dokładnie przeczytałam i nie przypominam sobie by Katniss nazywała się psychopatką, a szczególnie podczas igrzysk. :)

    20 wrz 2014

  • Gabi14

    Ludzie, czy tylko ja przeczytałam dokładnie Igrzyska? Uwielbiam je i jest to moja książką nr 1? Komenatarze głównego bohatera są dobre do sytuacji. Czy Katniss też się krytykowała? Tak.

    20 wrz 2014

  • Armiks

    Nie pisze o wystrzałach bo to 1sze igrzyska a wtedy jeszcze tego nie było

    20 wrz 2014

  • xnobodyperfectx

    Naprawdę słabo to opisujesz, czemu nie napiszesz o wystrzałach z armat? Ta groźba również była kiepska wolałabym coś w stylu: "Ani rusz inaczej poderżnę ci gardło. Jednakże dzisiaj będę łaskawy oszczędzę cię tylko jeśli zawrzemy sojusz.". Skończ z tymi komentarzami " myślicie że jestem rąbnięty", błagam Cię wczuj się w tą grę, kto będzie mówił takie bzdety gdy będzie walczył o przetrwanie? Poza tym, w niektórych miejscach brakuje przecinków.

    20 wrz 2014

  • Gabi14

    Nie, ****. 10/100 xD

    20 wrz 2014

  • Armiks

    Słabo 2/10

    20 wrz 2014

  • Gabi14

    Mrrr... Jaki podryw xD

    20 wrz 2014

  • Armiks

    Jesteś psychopatką to lubię w dziewczynach :3

    20 wrz 2014

  • Gabi14

    Trochę lepiej :) Opisuj krwawe sceny - to takie fajne ^^

    20 wrz 2014