Zupełnie jak miłość- część 7

Od ich ostatniego spotkania minęło sporo czasu. Adrian nie przypuszczał, że tak to się skończy. Dziś spotkał ją w jednym z ważniejszych dni w swoim życiu. Wybrał się na kolację rocznicową. Tak, dziś była druga rocznica jego ślubu. Niestety lub stety to nie Natalia była jego wybranką. Po gwałtownie zakończonym związku z nią, dostał natychmiastowe przeniesienie do stolicy. Przydzielono mu nową partnerkę i to właśnie teraz ją trzymał za rękę. Natalia nic się nie zmieniła. Dalej była młodą ponętną kobietą,która przyciągała wzrok mężczyzn. Gdy ją zobaczył zatrzymał się nagle i lekko zesztywniał. Wychodziła z restauracji do której on wchodził z Blanką. Towarzyszył jej starszy facet. Na szczęście nie zauważyli ich. Blanką przystanęła i spojrzała w oczy swojego mężczyzny.
- Adrian? - podążyła za jego wzrokiem i po chwili pojęła kim jest kobietą na przeciw nich.
- To ona prawda?
Pytanie wyrwało mężczyznę z zamyślenia.
- Tak, to ona ...
Blanka poczuła dziwną mieszankę uczuć, strach, zazdrość i wściekłość. Zdawała sobie sprawę, że z tą kobietą została cząstka serca jej męża. Cząstka, której nie wyrwała. Była pewna swojego faceta, ale ta sytuacja wytrąciła ja z błogiego spokoju. Zdawała sobie sprawę, że dużo ich łączyło , sama też miała swoją przeszłość, lecz nie spodziewała się spotkania z tą pierwszą. Adrian wyczuł, że Blanka się spięła. Popatrzył na nią i zauważył, że jej oczy zarazem były zwężone i szkliste.
-Kotek? Blanka spojrzała na Adriana
-Natalia to przeszłość.. Poczuł jak jego żona się wzdrygnęła. Odwrócił ja twarzą do siebie i ścisnął mocniej jej dłonie.
- Przeszłość słyszysz?
- Adrian czy Ty nie żałujesz?
- Czego mam żałować? To musiało tak być. Po prostu to nie był nasz moment. Teraz wiem, że Ty byłaś i jesteś moim momentem, tym jedynym i tak długo wyczekiwanym. No i ten seks w radiowozie, z Natalią by to nie wyszło..
Gdy tylko skończył zdanie poczuł na ramieniu uderzenie.
- Auuu za co to? - udawał, że bardzo go boli , chociaż w duchu nie mógł powstrzymać się od śmiechu. Dobrze wiedział, że to drażliwy temat dla jego żony.
- Adrian ... Blanka dostała rumieńców, nie łatwo było wprowadzić ją w zakłopotanie, lecz te wspomnienia były wyjatkiem. To raczej ona wprowadzała innych w ten stan.  
Wiedział, że wypominanie ich pierwszego razu jest nie na miejscu, ale jak tylko przypominał sobie tamten dzień od razu robiło mu się gorąco. Ich początki nie były łatwe. Adrian nie miał nigdy za partnera kobiety. Rozstanie z Natalią i Wrocławiem też nie pomagało. Blanka sprzeczała się z nim, wytykała błędy i dogryzała. Do tego była piekielnie inteligentna i piękna. Brunetka z niebieskimi oczami topiła jego serce chociaż nie pokazywał jej tego. Szanował ją za doświadczenie i spokój jaki przejawiała w pracy. Często ratowała go z poważnych kłopotów, gdy chciał np bić zatrzymanych kolesi. Z czasem zakumplowali się i opowiedział jej o Natalii. To była tylko ta jedna rozmowa kiedy opowiedział jej o przeszłości. Nigdy nie wracali już do tego tematu. Ta rozmowa przełamała coś w ich stosunkach. Zaczęły się kokieteryjne spojrzenia, otwieranie drzwi do radiowozu, smyranie uda przy zmianie biegów. Tego dnia mieli strasznie nudną służbę, parę mandatów, dwie kolizje i wypadek. Już kończyli służbę, zachaczyli na stację, kupili kawę i podjechali na przydrożny parking na niedokończoną przerwę. Usiedli na przodzie auta i podziwiali rozgwieżdżone niebo. Siedzieli tak chwilę gdy ich dłonie spotkały się , usta złączyły się w namiętnym pocałunku. Oboje działali jak w amoku rozpinając nawzajem sobie mundury... Natalia poczuła na głównej pupie powiew zimnego powietrza. Chwilę potem intymne części jej ciała rozgrzewał jej oddech Adriana. Całował, cmokał, lizał ją tam gdzie buzowało w niej wszystko. Czuła, że z każdym momentem robi się coraz wilgotniejsza. Nogi drżały jej z tego wszystkiego. Mężczyzna oplutł je sobie wokół swoich bioder i gwałtownie wszedł do jej wnętrza. Blanka wciągnęła powietrze. Czuła gorące rozpieranie, jej ciałem przechodził jakby prąd, który znalazł ujście w jej sutkach. Mężczyzna delikatnie lecz z pewną stanowczością poruszał się w niej, raz wolno, by za chwilę przyspieszyć. Ustami skubał sterczące sutki, pięknych piersi które chwilę wcześniej uwolnił z koronkowej bielizny. Blanka była na granicy. W głowie jej dudniło. Słyszała swój jęk, sapanie Adriana i odgłosy stykania się dwóch ciał. Ostatni ruch, dotknięcie opuszkami palców łechtaczki i rozpadła się... Chwilę trwało nim zaczęło cokolwiek do niej dochodzić. Czuła ciepło na swoim brzuchu i drgającego penisa ocierającego się o jej biodro. Dotknęła mazi na brzuchu. Była ciepła i śliska. Nabrała jej na palce i patrząc w oczy mężczyzny oblizała je. Po sekundzie usta Adriana dotykały jej ust ...

zafascynowana83

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość i erotyczne, użyła 916 słów i 5079 znaków.

Dodaj komentarz