Zupełnie jak miłość - część 6

Adrian miotał się po salonie. Natalia niewzruszenie klęczała i nawet nie odważyła się podnieść głowy by spojrzeć na  mężczyznę.  
-Kurwa Natalia powiedz mi dlaczego? Kurwa zły byłem czy co?  
Kobieta w końcu odważyła się podnieść głowę i spojrzeć na stojącego nad nią Adriana. Oddychał gwałtownie, jego dłonie nerwowo poruszały się po głowie. Widać było, że nie może znaleźć sobie miejsca. Natalia miała wrażenie, że rwie on sobie dosłownie włosy z głowy. Źrenice miał rozszerzone i nie trudno było odczytać uczucia jakie nim w tym momencie targają.
-Adrian ...- i nic więcej nie mogła powiedzieć, gdyż gdy tylko spotkali się wzrokiem, zrozumiała, że żadne słowa nie ukoją bólu który był widoczny w oczach mężczyzny. Ni stąd Adrian opadł obok Natalii i ujął jej twarz w dłonie. Kobieta dostrzegła na jego policzkach wilgotne ślady.
-Natalka powiedz mi dlaczego?
Gdy zobaczył, że kobieta próbuje dotknąć jego twarzy wzdrygnął się i natychmiast wstał. Ponownie zaczął krążyć po pokoju. Natalia śledziła każdy jego ruch.
-Adrian ... – spróbowała jeszcze raz.
-Kurwa pędziłem tu na złamanie karku. A teraz … Teraz nawet nie jestem w stanie na Ciebie patrzeć. A rozmawiać tym bardziej. Jaki ja jestem głupi. Zakochałem się i po co mi to było???? Kurwa no po co.
-Adrian proszę Cię – Natalka załkała.
-O co mnie kurwa prosisz co? Mam Cię wyruchać tak jak ten Twój bolec? Co, mam cię tak pieprzyć, że zapomnisz jego imię? - znowu opadł obok niej i chwycił ją za włosy. Pomimo wściekłości jaką było widać w jego oczach kobieta czuła, że mężczyzna nie byłby zdolny do tego by zrobić jej krzywdę. Czuła jego oddech, który owiewał jej mokre od łez policzki. Przymknęła na chwilę oczy i nagle poczuła ciepło na swoich ustach. Nie mogła w to uwierzyć, ale Adrian ją całował. Jeszcze chwilę temu miała wrażenie, że z nimi koniec. Otworzyła usta i już czuła jak jego język dotyka delikatnie jej języka. Po chwili pocałunek stał się bardziej gwałtowny. Pod wpływem impulsu objęła Adriana i momentalnie poczuła jak się spiął. Otworzyła gwałtownie oczy i w tym momencie pocałunek, który tak niespodziewanie się zaczął równie niespodziewanie się skończył. Mężczyzna gwałtownie wstał i udał się do drzwi.
-Z nami koniec – otworzył drzwi i gwałtownie je zatrzasnął znajdując się już po drugiej stronie.
Adrian oparł się o ścianę i czekał na reakcję Natalii. Usłyszał jej płacz,osunął się na zimną podłogę i ukrył swoją twarz w dłoniach.

Nie wiedział ile siedział pod jej drzwiami. Nie docierało do niego, że to wszystko naprawdę miało miejsce. Ubóstwiał seks, ale z odpowiednią kobietą był w stanie czekać na to aż ona będzie gotowa. A teraz wszystkie jegoa plany spaliły na panewce. Gdy był w Warszawie planował oświadczyć się Natalii. Nawet kupił … Poczuł jak coś go uwiera w pierś. Z górnej kieszonki w kurtce wyciągnął czarne aksamitne pudełko. Otworzył je i wpatrywał się w to co znajdowało się w środku. Już miał wszystko zaplanowane. A teraz cały plan wziął w łeb. Był w przysłowiowej czarnej dupie. Gdy otrząsnął się z rozmyślań zwrócił uwagę na to, że w mieszkaniu dziewczyny panuje już cisza. Schował ponownie pudełko do kieszeni i postanowił zbierać się  do domu. Gdy już podnosił się z podłogi drzwi otworzyły się gwałtownie. Stanęła w nich Natalia gotowa do wyjścia. Była zdziwiona widokiem mężczyzny, lecz można było dostrzec, że jego obecność sprawiła jej ulgę.
-Adrian … - wyszeptała i już jej usta były miażdżone przez usta mężczyzny. Pociągnęła go za klapy kurtki i cały czas całując wciągnęła do mieszkania. On zdołał kopniakiem zamknąć drzwi ...





Ta część ze specjalną dedykacją dla Pani B.