Wakacje (1)

-Mamo nie chce nigdzie jechać!
-Twoje zachowanie jest karygodne, może ciotka Ci pomoże zachowywać się jako powinnaś...  Nie mam już sił. Wsiadaj natychmiast. .  
Moja mama o mnie nic nie wiedziała. Nie miałam ojca. Starszy nas zostawił od razu po moim urodzeniu. Zawsze chciał mieć syna. Gdy się o tym dowiedziałam nie mogłam matce wybaczyć, że mi nic nie powiedziała. Zaczęłam pić palić. Dla tego kara miał być wyjazd do miasta opuszczenie kumpli i spotkanie z kuzynem. Nigdy tego matce nie wybaczę. Jechaliśmy w ciszy parę godzin. Nie wiem w czym ma mi wizyta w mieście pomoc. Jeszcze ciotka ma syna z którym się nie dogaduje. Nie raz już uciekałam więc teraz też mogę to zrobić. Moje myśli, nie trwały długo. Właśnie dojechaliśmy. Starsza od, razu wróciła do domu, a ja weszłam do środka.  
-cześć Iza
-Cześć nie mam chęci na gadkę z Tobą.  
-O co ci chodzi? Chce ci jakoś czas rozplanować. Nie wyszła byś ze mną i kumplem pograć w siatkówkę? Będzie fajnie
-Robisz to specjalnie? Nie umiem grać w siatkówkę. U nas tylko gra się w nogę I akrobatyka. Jeśli oczywiście wiesz co to
-Chodź nie marudź
Wyszłam chodź ten plan mi się nie podobał. Gdy doszliśmy czekał na nas wysoki brunet. Spodobał mi się ale jakoś nie mogłam się opanować. Śmiali się ze mnie więc wróciłam do domu. Poszłam się wykąpać i gdy czesałam włosy poczułam kogoś rękę na moim ramieniu. Spojrzałam się. Był to ten sam brunet, którego widziałam po południu. Nie poznałam jego imienia więc trochę mi głupio teraz.  
-znowu się będziesz ze mnie śmiał?
-nie obrażaj się. Muszę ci zaproponować w przeprosiny jakiś spacer i lody ale masz mokre włosy więc będzie trudno. . -zaczął bawić się moimi włosami. Jego, uśmiech był słodki. Odmówiłam mu i poprosiłam aby wyszedł. Zbiegłam na dół pewna była, że chłopak już wyszedł.  
-co to ma znaczy Michał. Wkurzasz mnie.  
-ej mała nie złość się ja chciałem sam z siebie z tobą się spotkać. Jej taka laska jak Ty dziwne jak by w oko nie wpadła. Sorry za to, że się śmialiśmy. Zapraszam ciebie na spacer. Jest późno więc się rusz. -Poszłam ubrałam się i zeszłam. Wyszliśmy.  
-jak, się słońce nazywasz?
-Iza a Ty?
-Konrad jestem. Śliczne imię dla ślicznej dziewczyny. Michał mi, mówił co Ty tu robisz. Wiem o tobie wszystko- uśmiechnął się. Kocham jego uśmiech.  
-mogę się coś zapytać
-jasne
-czemu Michał o mnie mówił?
-Długa historia a widzę, że tobie zimno -w tedy zdjął bluzę i mnie okrył
-ty zmarzniesz. Ubierz się- usiedliśmy i mi zaczął mówić czemu Michał o mnie opowiadał. Udowodnił mi, że mam fajnego brata... .  
-masz chłopaka? - zapytał znienacka
-nie
-a czy ja mogę nim być?  


Mam nadzieję, że się wam spodoba. Moje pierwsze opowiadanie więc jak coś spróbuje się poprawić. Pozdrawiam

samusia

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 545 słów i 2897 znaków.

2 komentarze

 
  • Ala

    Fajne , kiedy będzie następna część?

    23 sie 2016

  • Koloowa14

    Widać,że to twoje pierwsze opowiadanie!

    2 cze 2013