Skarbek 3

Wstałam rano o godzinie 6:30, poszłam do kuchni zrobić sobie kawkę i coś do jedzenia i zobaczyłam ze na stole stoi kubek a obok niego talerzyk z kanapką i obok tego jest kartka. Podeszłam tam i wzięłam list do ręki, okazało się że mama napisała do mnie wiadomość a brzmiała ona tak:, , Dziękuję Ci kochanie za wspaniałą niedzielę, może powtórzymy to w ten weekend także? Życzę Ci miłego dnia w szkolę. Kocham Cię, mama”. Gdy to przeczytałam tak łezka popłynęła mi z oczu, pewnie dlatego że nigdy moja mama nie powiedziała mi że kocha mnie a tym bardziej nie napisała mi tego w taki piękny sposób. Postanowiłam, że napiszę jej sms :, , Cześć mamuś:* Też życzę Ci miłego dnia, kocham Cię najmocniej na świecie, Twoja ukochana i jedyna córka Julia”. Zjadłam szybko kanapkę, wypiłam kawę i poszłam do łazienki wziąć prysznic i ubrać się. Dzisiaj założyłam kremowy sweterek z dziurami a pod to założyłam białą koszulkę na ramiączkach i niebieskie spodnie. Do tego balerinki. Postanowiłam że lekko podkreślę oko, więc dałam czarną kredką i lekko tuż na rzęsy. Uczesałam włosy, jako że mam je proste to nie musiałam już ich prostować i odeszło mi kilka minut. Spakowałam torbę i wyszłam do szkoły. Tuż przed szkołą zawahałam się i nie wiedziałam czy dobrze zrobiłam z tą metamorfozą. A jak będzie brzydko i ludzie mnie wyśmieją? Jak będzie jeszcze gorzej teraz niż przedtem? Co ja wtedy zrobię? No ale nie mogę też wagarować, moje oceny nie są aż takie dobre bym mogła sobie pozwolić na jakiekolwiek wagary i tak bez tego mam lekkie problemy w szkole bo akurat z niektórym przedmiotów jest słaba i to nawet bardzo a mowa jest o fizyce i chemii. Nie lubię tych przedmiotów ani tego nauczyciela co ich uczy. Jest to mężczyzna do 40, który lubi pokazywać jacy uczniowie teraz to debile. Lubi się z nich naśmiewać i potem sieje postrach na lekcjach. Bardzo boję się chodzić do niego na lekcje a tym bardziej dzisiaj, jak wiem że niestety w poniedziałki mam z nim i chemię i fizykę. Wchodzę do szkoły i postanawiam iść pod swoją klasę, gdzie jako pierwsza lekcja zaczyna się od chemii. Błagam byle ten nauczyciel mnie o nic nie zapytał, żeby wybrał sobie dzisiaj jakąś inną ofiarę. No ale zobaczymy co będzie już nic nie zmienię. Nagle z tych przemyśleń wybrał mnie dźwięk śmiechu dobiegający z mojej prawej strony z ust tapeciar z mojej klasy.  
Ha Ha Ha co to ma być, czy to jedna i ta sama osoba?- zapytała Jowita
Jowita jest to wysoka blondynka, która uwielbia pokazywać swoje atuty, jest naprawdę zgrabną dziewczyną, która ma ogromne powodzenie wśród chłopców. Przyjaźni się z Malwiną i Olą.  
Ha Ha Ha no tak to jest nasza słynna Julia, - odpowiedziała Malwina
Ale żeś się wystroiła, - powiedziała Olka  
Dziewczyny dajcie spokój, odczepcie się od niej, przecież nic Wam nie zrobiła. A w końcu i wy mogłybyście zrobić coś ze sobą, ciągle tak samo wyglądacie, dalej zniszczone włosy macie od rozjaśniaczy i poniszczone końcówki. Takie jesteście mądre? Tylko umiecie wywalać cycki na wierzch, bo wiecie że na nic innego żaden facet nie poleci a na pewno nie na wasze buźki- powiedział Marcel.
Marcel jest to chłopak z klasy, kiedyś był związany z Jowitą ale ta wzięła i go zdradziła z kolesiem z innej klasy. Bardzo cierpiał po rozstaniu z nią.  
Tak? Teraz to co nie podobam Ci się? A kto ze mną był? Kto się za mną uganiał?- odpowiedziała Jowita
Byłem z Tobą zanim się taka zrobiłaś, nie pamiętasz że jak byłaś ze mną to nie miałaś wyblakniętych blond włosów, nie byłaś taką tapeciarą, ale odkąd zaczęłaś zadawać się z Malwiną i Olką to wszystko się zmieniło, ty się zmieniłaś się najbardziej. Kiedyś Cię kochałem a teraz żałuję, że kiedykolwiek z Tobą byłaś, jesteś moją największą porażką i żal mi Cię dziewczyno, ogarnij się bo naprawdę jesteś coraz to gorsza. Puszczasz się z każdym, a myślisz że ludzie nie mówią? Mówią i to ciągle i mają z Ciebie polewkę.  
Olej go Jowita, to idiota, chodź- powiedziała Malwina z Olką  
Chłopak uśmiechnął się do mnie a ja jedyne co byłam w stanie powiedzieć to dziękuję. Nigdy nikt mnie nie obronił ani nie powiedział niczego miłego. Szkoda mi tylko Jowity bo nasłuchała się dużo nie miłych o sobie rzeczy, no ale może dzięki temu się zmieni.  
Nie ma za co powiedział Marcel i poszedł do klasy, usiadł z Robertem i zaczęli o czymś rozmawiać. Ale już nie wnikałam w to. Dalszego dnia w szkole nie ma co opowiadać bo nic się nie działo.

zakochana92

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 893 słów i 4684 znaków.

2 komentarze

 
  • lula

    no nawet nawet:)weny:D

    17 maj 2014

  • ...

    Inaczej zapisuj dialogi ;) bo jest nieład :) buziaki, weny!

    17 maj 2014