Przebudziłem się w środku nocy. Na moje oko mogło być chwilę po czwartej bo za oknem nie było widać żadnych promieni wstającego słońca. Siedziała oparta plecami o ramę łóżka z podciągniętymi pod brodę kolanami,a wzrok miała skierowany w stronę ciemności poza budynkiem. Wiedziałem,że coś ją trapi i widziałem jak o czymś intensywnie myśli. Odgoniłem od siebie chęć zamknięcia jej w swoim stalowym uścisku i postanowiłem zacząć spokojnie,żeby jej nie przestraszyć. Wyciągnąłem w jej kierunku dłoń kładąc ją na jej łydce i powoli wodziłem po nim swoimi palcami. Nie zaprotestowała,jedynie cicho mruknęła i podniosła jeden kącik ust w leciutkim uśmiechu.
- Wszystko dobrze? - mruknąłem cicho bacznie się jej przyglądając - Nie możesz spać?
Obróciła głowę w moją stronę i przez krótką chwilę patrzyła na mnie w milczeniu, jakby próbowała ostrożnie zebrać słowa zanim je wypowie. Podniosła rękę kładąc mi ją na głowie i wplątała palce w moje włosy gładząc mnie po nich. Nie sądziłem że to będzie aż tak przyjemne.
- A Ty dlaczego nie śpisz? - odpowiedziała wymijająco tym swoim cudownie słodkim głosem.
- Bo nie czułem Cię tak blisko jak bym chciał - rzuciłem bez namysłu zgodnie z prawdą nie spuszczając z niej wzroku.
Była bardzo tajemnicza. Niewiele mówiła o sobie,swoich emocjach i utrapieniach. Denerwowało mnie to. Wiedziałem że coś ją męczy i za wszelką cenę chciałem się tego dowiedzieć. Nie odpowiadając, położyła się znów koło mnie tak,że mogłem ją szczelnie objąć,poczuć jej ciepło i zapach który powoli stawał się moim uzależnieniem. Położyła swoje udo na moim,przylegając do mnie jeszcze ciaśniej kiedy zdążyłem palcami wodzić po jej plecach. Wtuliła twarz w moje ramię zaciskając przy tym powieki jakby chciała natychmiast przestać o czymś myśleć. O czym? Przecież mogła mi o wszystkim powiedzieć - denerwowałem się na samą myśl o tym,że nie mogę ściągnąć jakiegoś ciężaru z jej barków.
- Jest coś o czym chciałabyś ze mną porozmawiać? Nie musisz się bać,wszystko zostanie między nami - mówię cichym szeptem wprost do jej ucha z obietnicą w głosie,a w odpowiedzi tylko czuję jak zaciska zęby i bierze głęboki wdech. Jej ręka wędruje w kierunku mojej twarzy,a po chwili na swoich ustach mam jej palec sugerujący abym się po prostu zamknął. Ledwo się powstrzymuję żeby nie powiedzieć czegoś jeszcze. Czuję jak jej palec z moich ust podąża w dół,przez szyję na klatkę piersiową i zatacza kółka na mojej piersi. Przyjemność. Spokój. Euforia. To właśnie przy niej ze mnie bije kiedy mnie dotyka i kiedy mogę czuć jej zapach. Nie dam rady już się dłużej powstrzymywać i nawet nie zamierzam już próbować. Kładę dłoń na jej policzku przysuwając jej twarz do swojej i wpijam się zachłannie w jej usta pochłaniając każdy centymetr jej ust i smakując jej język. Na początku lekko zaskoczona biernie pozwala się całować,jednak po chwili ona też nabiera rytmu który narzucam swoją nieodpartą ochotą żeby zatracić się w niej do reszty. Ona wcale nie protestuje,a ja powoli zaczynam pozwalać sobie na coraz więcej. Podnoszę się na łokciu kładąc rękę na jej udzie,kierując usta na jej szyję. Końcówką języka wodzę po linii jej tętnicy czując na uchu jej coraz szybszy oddech i ciche westchnienie. Zwinnym ruchem ściągam z niej koszulkę odrzucając ją gdzieś w głąb pokoju. W półmroku widzę zarys jej nagiego ciała i uwydatnione piersi ze stojącymi już sutkami,a kiedy ona kładzie mi dłoń na mojej szyi lekko ją na niej zaciskając i przysuwa swoje wargi do mojego ucha biorąc między swoje zęby płatek mojego ucha, czuję prąd mknący po moim ciele do krocza. Zaczynam sztywnieć. Co ta małolata ze mną wyprawia? - rzucam krótko w myślach. Podnoszę się kładąc ją pod sobą na plecach i niemal od razu dopadam ustami jej pierś ssąc jej nabrzmiały sutek. Ręką błądzę po jej nagim gorącym ciele,zatrzymując się na linii jej koronkowych czarnych majtek które ma jeszcze na sobie. Wisząc nad nią spoglądam głęboko w jej oczy gdy jej twarz rozświetla poświata reflektorów przejeżdżającego ulicą samochodu. Pożądanie i spokój. Dzikość. Zaglądając głęboko w jej duszę szukam pozwolenia,które pozwoli działać mi dalej. Po co? Przecież działa na mnie tak mocno,że sam mam trudności żeby się przed tym powstrzymać. Z zamyślenia wyrywa mnie jej dotyk,kiedy kładzie dłoń na moich bokserkach ściskając przy tym lekko mojego penisa,który od razu twardnieje do granic możliwości. Oto moje pozwolenie,doskonale wiedziała dlaczego patrzę. Jednym szybkim ruchem ściągam z niej bieliznę którą przykładam do nosa pochłaniając jej zapach. Pachnie słodką niewinnością wydobywając ze mnie coraz bardziej napaloną seksualną bestię.
- Powiedz,czego chcesz? - postanawiam się z nią trochę podroczyć. Chcę to usłyszeć,chcę żeby o to prosiła. Zdecydowanie cukierkowy,tradycyjny seks nie jest dla mnie. Muszę się jedynie hamować mając na uwadze to,że jeszcze nikogo przede mną nie miała. - Weroniko,czego pragniesz? - powtarzam głębokim,zachrypniętym lekko głosem wprost do jej ucha.
Przez chwilę patrzy na mnie lekko zaskoczona wkładając dłoń pod moje bokserki,żeby złapać mojego kutasa w mocniejszym uścisku.
- Chcę Ciebie. We mnie. Teraz - mruczy słodko wprost do mojego ucha.
Przyznaję,tego się nie spodziewałem. Sądziłem że ją zawstydzę i zbiję z pantałyku,ale nie. Tymczasem to ona wprawiła mnie w szok swoją wcale nie wymuszoną szczerością,a zanim zdążyłem pozbierać myśli pchnęła mnie na tyle mocno i niespodziewanie,że wylądowałem na plecach. Prawie zdarła ze mnie bokserki i usiadła okrakiem nad moją twarzą. Chyba nigdy nikt tak bardzo mnie nie zaskoczył. Bijące z jej cipki ciepło ogarnęło moją twarz,a zapach wdarł się do nozdrzy. Zapragnąłem jej posmakować. Tak bardzo się na tym skupiłem,że podskoczyłem kiedy zamknęła wargi na moim pulsującym z pożądania kutasie. Nie była delikatna ani nie droczyła się ze mną tak,jak ja zamierzałem wcześniej droczyć się z nią. Mocno i dobrze ssała mojego penisa gdy ja złapałem ją za biodra i przysunąłem jej cipkę do swoich ust. Była cholernie mokra i spragniona przyjemności. Wystawiłem koniuszek języka,żeby powolutku przejechać nim po jej rozpalonej łechtaczce. Smakowała wyśmienicie. Słodko. Przycisnąłem do niej mocniej język czując jak drgają jej nogi i słysząc ciche westchnienia wydobywające się z jej gardła zajętego przyjmowaniem mojego przyrodzenia na całej jego długości. Z każdą chwilą lizałem i całowałem ją zachłannniej,spijając każdą wydobywającą się z jej cipki kroplę soków. Na ustach czułem jak nabrzmiewa coraz bardziej,więc postanowiłem dołączyć jeszcze do zabawy palec. Ukradkiem delikatnie wsadziłem go w jej dziurkę powoli w niej nim świdrując. W odpowiedzi usłyszałem jęk przyjemności. Jej skóra drżała coraz bardziej gdy coraz szybciej poruszałem w niej palcem i wirowałem językiem między jej udami,zasysając co jakiś czas jej skarb samymi wargami. Czułem że jest blisko,zaciskała powoli uda na moich skroniach,a kiedy uraczyłem jej pośladek siarczystym klapsem,wypuściła z ust mojego kutasa żeby wydobyć z siebie okrzyk szczytowania prostując się przy tym jak struna i dociskając swoją muszelkę do mojej twarzy jeszcze bardziej. Chwilę później opadła,zatrzymując się zaciśniętą pięścią na moim brzuchu i łapiąc kilka szybkich oddechów oplotła znowu językiem główkę mojego przyjaciela masując przy tym moje jaja dłonią. Teraz skupiła się już tylko na tym,żeby dać mi przyjemność. Robiła to doskonale,aż nie mogłem uwierzyć że nigdy wcześniej tego nie robiła. Złapałem ją mocno za włosy czując że zaraz dojdę i wcisnąłem się głęboko w jej gardło. Trysnąłem z chrapliwym rykiem do jej wnętrza zaciskając pięść na jej pośladku. Boże,jakie to było doskonałe i intensywne. Po chwili odpoczynku wstałem i wziąłem ją w ramiona gładząc po twarzy. Oparła swoje czoło o moje bez słowa zarzucając przy tym ręce na moich ramionach. Położyłem się z nią i okryłem nas kołdrą,całując ją na dobranoc w usta. Czułem na nich jeszcze swój smak. Jej był lepszy,bez dwóch zdań.
Znów zasnęliśmy wtuleni w siebie. Szczęśliwi i spełnieni. Nawet jeśli to tylko sen,nie chcę żeby się kończył.
C.D.N
Dodaj komentarz