Psychiatryk cz.5

Psychiatryk cz.5Tym kimś był kolega Nikoli z oddziału. Uzależniony od morfiny, aktualnie w owiele mniejszym stopniu.On równiez bardzo lubił rozmawiać z Nikola.Ona mu pomagała rozwiązywać problemy, a on jej.Damian, bo tak było chłopakowi na imię, był w wieku Niki, miał około 180cm, gęste brązowe włosy wraz z grzywka na bok i prawie że czarne oczy.
-Nikola masz chwilę? Dziewczyna widziała po jego oczach, że był smutny i potrzebuje rozmowy z nią, ale wiedziała też, że nie zrezygnuje ze spędzenia dzisiejszego dnia z Kamilą.Bardzo długo się nie widziały.  
-Mam gościa, jak widzisz i idziemy teraz na spacer, jak wrócę możemy porozmawiać, ale nie spodziewaj się mnie przed ciszą nocną.Bardzo długo się nie widziałyśmy i musimy nadrobić stracony czas.Przepraszam.
-Hm, rozumiem.A ten gość to bardzo piekny, twoja dziewczyna?
-Moja dziewczyna to ma mnie, delikatnie mówiąc w czterech literach Damian.To moja kuzynka Kamila.
-O przepraszam, Damian jestem.
-Kamila.
Uscisneli sobie dłonie i dziewczyny już miały iść po zgodę.  
-Macie może papierosy? Zdenerwowany jestem.
-Widzę po tobie.Nie mam, ostatnie wypaliłam po wiesz czym i tak był przypał.Więc jak chcesz to chodź z nami na pezepustke ja Ci dam kasę, bo jeszcze trochę mam i zdążysz wypalić przed ciszą.
-Mam L&M niebieskie, kupiłam Ci tak na poprawę humoru Nikola.
Nika była zdziwiona wypowiedzią kuzynki, nie sądziła, że kupi jej papierosy bo zawsze to potępiała.
-Naprawdę? Kochana jesteś!
Dziewczyny się przytulily.I obie spojrzały na chłopaka.  
-O jakie czułości tu są.  
-Nie komentuj Damian. Masz jeszcze jakieś przepustki? Mógł byś z nami pójść, uspokoisz się trochę. Kamila nie masz nic przeciwko?  
Kamila nie miała ochoty na to by jakiś chłopak był z nimi.Chciała spędzić czas z Nikola a nie jakimś tam Damianem, ale przecież im tego nie powie.  
-Jasne, że nie.
-Uwielbiam cię Nikola.Powiedział Damiam.  
-Miało być bez czułości Damian.Odpowiedziała Nikola z sarkazmem.
Przyjaciele się przytulili i rozdzielili się. Mieli się spotkać przy wyjściu. Nikola poszła do pani Ani po zgodę, a Kamila usiadła przy stoliku koło wyjścia, czekała na Nikole kiedy ktoś zasłonił jej oczy.
-Zgadnij, kto to?  
Kamila rozpoznała po głosie Damiana i wzięła jego rece ze swojej twarzy.
-Humor ci powrócił? Trzymaj ręce przy sobie.
Kamila nie należała do osób sztucznie miłych, wolała być szczera i chamska niż sztucznie miła.Uważała, że to jej duża wada.
-Spokojnie, przecież nic ci nie zrobiłem, dopiero się poznaliśmy a wydaje mi się, że masz ochotę mnie zabić.  
Kamila miała mu coś odpowiedzieć, ale przyszła Nikola i uśmiechnęło się do nich.Znaczyło to oczywiście, że może iść.  
-Wiesz co Kamila? Ania powiedziała, że idę tylko ze względu na ciebie, chyba ma o tobie dobre zdanie.
-To dobrze.
-Ej co jest? Straciłaś humor?  
-Wydaje ci się. Odpowiedziała Nikola i uśmiechnęła się do niej blado.
-Mnie nie oszukasz kochanie. Mów co jest.
-Nic naprawdę. Brzuch mnie troche rozbolał.Nie martw się.
Dziewczyny się przytuliły.Damian chwilę się zastanawiał czy to przez niego posmutniala.Co było bardzo dziwne bo nie należał do osób które przejmują się czyimś uczuciami.Nikola zawsze sądziła, że to przez narkotyki.Damian sumujac poprzednie zachowanie Kamili i nagły ból brzucha doszedł do wnisoku, że najzwyzajniej w świecie chyba ma okres.Sama Kamila nawet nie znała powodu swojego smutku.Trójka nastolatków doszła do parku i usiadła na ławce, a raczej dziewczyny bo Damian stał na przeciwko nich.Kamila wyciągnęła L&M, popielniczkę, puszkę Jacka Daniels'a, zapalniczke, poczestowala obojgu i wzięła również dla siebie.  
-Kamila ty palisz? Odezwała się zdziwiona Nikola, martwiła się o kuzynke.
-Wyjatkowo dzisiaj.
-Zmienilas się.
Kamila zaśmiała się.  
-Na lepsze na gorsze?  
Nikola szykowała się do odpowiedzi, ale przerwał jej Damian.
-To wy tu gadu gadu, a ja pójdę się przejść, nie będę wam przeszkadzał. Puścił oczko do Kamila a ta nawet nie zareagowała, zdziwiło to chłopaka.
-A i dzięki za peta Kamila.
Ta nic nie odpowiedziała tylko blado się uśmiechnęła.Damian już odchodził, zatrzymały go słowa Niki:
-Czekaj, czekaj.To będzie moja wina jak nie wrócisz, widzimy się tu za dwie, godziny, punkt 21, żeby być przed ciszą. Masz telefon?
-Ja mam, ale ty nie masz, zabrali ci po ostatnim.
-Cholera, ale Kamilka ma będę dzwonić od niej jak by co.Udusze cię jak się spóźnisz.
Damian już się nie odezwał tylko poszedł.Dziewczyny zaczęły rozmowę, chciały wiedzieć wszystko co podczas rozmów telefonicznych im umyka.Rozmawiały, rozmawiały a Damian w tym czasie...

Macie trochę dłuższe, podoba się? :/

xwiktoriax

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 862 słów i 4808 znaków.

2 komentarze

 
  • vvv

    Pytanie... no pewnie że się podoba ;)

    9 kwi 2014

  • :)

    Świetne :) Nie mogę się doczekać ciągu dalszego ;)

    9 kwi 2014