Połączyła ich miłość do tańca I rozdział 4

Kamil poszedł do swojego mieszkania. Leżałam na kanapie w salonie i zastanawiałam się co zrobić. Może to jest jakaś szansa, żeby ułożyć sobie życie z fajnym facetem.
B- i co zastanowiłaś się ? Kamil myśli o was na poważnie, spróbuj.
N- chyba najwyższy czas przestać uciekać.  
W- w końcu dobrze myślisz
N- zabawne.  
Naszą rozmowę przerwał dzwonek do drzwi, to byli rodzice Bartka i jego siostra. Przywitałam się z nimi i stwierdziłam, że pójdę do Kamila. Tak też zrobiłam, z mieszkania słychać było muzykę, więc myślałam, że nie usłyszy  dzwonka, ale po chwili ujrzałam w drzwiach przystojnego faceta, bez koszulki, w spodenkach - cud, miód i orzeszki.  
Ucieszył się na mój widok, więc od razu weszłam do mieszkania.
N- nie przeszkadzam ?
K-  nie, właściwie to mi się przydasz, bo sprzątam
N- a nie wiesz, że w niedzielę się nie sprząta tylko odpoczywa ? Myślałam, że się obijasz, do Bartka przyjechali rodzice i jego siostra więc nie chciałam im przeszkadzać.
K- no wiesz jak mi pomożesz to się poobijamy :D Tylko dla tego przyszłaś ?  
N- Przyszłam bo chciałam ogólnie przyjść :D  
K- chodź tu żmijo ( przytulił mnie)
N- Nie moja wina, że tak fajnie przytulasz :D
K- ma się te wdzięki
N- już nie przesadzaj
K- a co nie ?  
N- a no nie :D
K- pss to spadaj, idź naczynia umyj ( odsunął mnie od siebie)
N- wolę naczynia Ci umyć niż się przytulać :P
K- zapamiętam to sobie
Sprzątaliśmy ok. 1h, później oboje położyliśmy się przed telewizorem i wpatrywaliśmy się w siebie nawzajem.
K- Chcesz ze mną być ? :)
N- przecież mieliśmy się przyjaźnić
K- ale ja chyba chce czegoś więcej, z nikim się tak nigdy nie dogadywałem, jesteś zarąbistą laską, można z tobą pogadać jak z najlepszym kumplem,  tańczysz, no idealna
N- a jak w związku będzie inaczej ? bo ja się tego najbardziej boję
K- dlaczego ? zachowujmy się tak jak teraz, tylko no wiesz zbliżymy się bardziej, np. teraz mam ochotę cię pocałować, ale nie wiem czy się nie obrazisz, a jakbyś była moją dziewczyną to nie musiałbym pytać - zaśmiał się.
N- to pocałuj :D  
K- tak a zaraz rzucisz się do mnie z pazurkami, co ja robie i w ogóle
N- to promocja skończona :)  wiesz może, na razie niech zostanie tak jak jest, może za jakiś czas, ja nie mowie ze nie chce z tobą być, ale dajmy sobie jeszcze trochę czasu hmm.. znamy się dosyć krótko, wiesz, porozmawiamy o tym za jakiś czas okej ?  
K- no dobra poczekam :D ale małe buzi buzi ?  
N- jasne :D  
Przysunęłam się i pocałowałam go w usta, chciałam tego, stwierdziłam, że nie będę się z tym kryła.
K- takie buzi buzi chciałbym codziennie rano jak się obudzę i na dobranoc :D  
N- a kto by nie chciał..  
K- zamieszkaj ze mną :)
N- zwariowałeś chyba  
K- na prawdę, mam dwa pokoje, Wiktoria z Bartkiem chcą pewnie trochę prywatności i w ogóle więc zamieszkasz tu do mnie, będziesz dawała mi buzi buzi :D  
N- wiem, dlatego jutro mam rozmowę w sprawie mieszkania
K- no ale po co będziesz wynajmowała, jak możesz dorzucić mi się do czynszu, czy coś może się zdecydujesz, że wystarczy nam tylko jeden pokój :D  
N- tak za kilka dni przyjdzie do drużyny nowa dziewczyna spodoba ci się, będziesz ją uczył a ja zostanę na boku i tyle z tego będzie.
K- nie zostawię Cię, nie bój się. Może to głupie ale ja się zakochałem.
N- żarty sobie robisz, nie da się z tobą poważnie rozmawiać.
K- nie robie sobie żartów, spróbujemy ?  
N- ja chyba zwariowałam. Możemy spróbować, chociaż my się znamy nie cały miesiąc dopiero
K- i co z tego ?  To zamieszkaj tu, a później się zastanowisz czy chcesz być ze mną czy nie, okej ?
N- no dobra, przekonałeś mnie.  
Leżeliśmy jeszcze trochę czasu, a później stwierdziliśmy, że powiemy Wiktorii i Bartkowi o naszym planie, tak też zrobiliśmy. Byli zszokowani a jednocześnie szczęśliwi. Pod wieczór Kamil zabrał moje rzeczy do jego mieszkania i tam już zostałam. Na początku trochę się krępowałam, no ale Kamil mnie szybko oswoił.
K- Pokój masz już gotowy :)
N- dziękuję. To ja idę pod prysznic, później zrobię jakąś kolację hm ?  
K- no dobra
Jak powiedziałam tak  i zrobiłam, wzięłam szybki prysznic i wzięłam się za kolację, a w tym czasie Kamil poszedł się myć.  
K- pomóc Ci w czymś ?
N – Nie
K- coś nie tak ?  Smutna jesteś
N- wszystko okej, zawiesiłam się po prostu
Zjedliśmy kolację i Kamil poszedł do swojej sypialni. Ja nie prędko zasnę więc siedziałam w salonie i oglądałam jakiś beznadziejny film. Nie ważne że jutro wstaję do pracy, nie łatwej zresztą, bo pracuje w restauracji, dokładnie gotuje. Caly dzien na nogach, wieczorem trening, a i tak siedzę po nocach bo nie mogę spać. Może mam za dużo na głowie, ciągle zadręczam się pytaniami, na różne tematy, może potrzebuję bliskości, czułości. Tak, tego właśnie potrzebuję, chcę bezpieczeństwa, zdecydowania, faceta z prawdziwego zdarzenia. Mam Kamila, ale to wszystko dzieje się za szybko, chociaż w jego ramionach odpływam, czuję się wyjątkowo...
K- mała a co Ty nie śpisz ?  
N- a no nie  
(usiadł koło mnie)
K- co jest ?  Chcesz to możemy pogadać
N- nie, idź spać jutro wstajesz.
K- Ty też wstajesz ? O której ?  
N- o 6, na 7 muszę być w pracy, żeby o 9 wszystko było gotowe do otwarcia.
K- no właśnie, to wyśpij się, odpocznij trochę, wiesz, że wieczorem jeszcze trening.
N- dam radę
K- nie marudź zaraz Cię zaniosę do łóżka, bo chyba nie trafisz :)
N- trafię, idź spać, ja tez zaraz idę.
K- posiedze z tobą

Siedzieliśmy w ciszy, oglądaliśmy film, w pewnym momencie Kamil zasnął. Zaczęłam go szturchać.
N- idź do sypialni się połóż
K- Ty też idziesz ? - odpowiedział zaspany
N- idz, idz  
Kamil poszedł spać,  a ja nadal zostałam. Była 3 w nocy jak poszłam do toalety, wróciłam do salonu, i zasnęłam. Długo nie spałam bo o 6 zadzwonił mi budzik i w tym samym czasie usłyszałam jak Kamil szedł tutaj.  
K- nie mów, że tu spałaś ! Ty w ogóle spałaś ?
N- tak, jakieś 3 godziny
K- wykończysz się, czego nie poszłaś ze mną? Może źle się u mnie czujesz ?  
N- wręcz przeciwnie
K- to o co chodzi ?  
N- nie mogłam zasnąć po prostu i tyle, nie rozmawiajmy o tym.  
K- no dobra, chodź zrobię Ci chociaż kawe.
Poszłam do łazienki się ogarnąc, a jak wyszłam to czekała na mnie już kawa. Kamil stał oparty o blat kuchenny, złapał mnie za rękę, przyciągnał do siebie i przytulił. Nic nie mówił, po prostu przytulił i nie puszczał, dopóki sama się nie odsunęłam.  
N- dziękuję- wyszeptałam mu do ucha i pocałowałam delikatnie w policzek.
K- pij kawę – uśmiechnął się.
K- o której kończysz ?
N- dzisiaj o 15
K- ok to ja już będę w dimu, bo pracuje do 14.
Po krótkiej rozowie Kamil odprowadził mnie do samochodu i pojechałam do pracy..


-----------------------------------------------------------
Dzisiaj trochę krótko, ale zawsze to coś :)
Pozdrawiam.

impossible28

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1335 słów i 7022 znaków.

3 komentarze

 
  • Użytkownik cukiereczek1

    Czekam na kolejną już z niecierpliwością  :* :) dodaj coś szybko. :)

    9 lis 2016

  • Użytkownik Nataliiia

    Kiedy next??

    9 lis 2016