Nieznajoma-Miłość cz.7 OSTATNIA

Nieznajoma-Miłość cz.7  OSTATNIAWstali oboje, ale nie wychodzili z łóżka. Całowali się namiętnie. Pragnęli siebie jak nigdy dotąd. Minęły 3 miesiące, czyli był dokładnie maj. Brzuch Sylwii zaokrąglił się. Dziewczyna miewała się bardzo dobrze. Chodziła na chemię regularnie. Dziecko również rozwijało się dobrze. Młodzi byli szczęśliwi, ale Bruno zachowywał się coraz dziwniej. Częściej wychodził z domu i wracał późno.  
-Zapraszam cię dziś na kolację. Ubierz się ładnie. Wychodzimy o 19-powiedział Bruno
Sylwia kiwnęła głową i się uśmiechnęła. Chłopak zszedł na dół, a dziewczyna nakarmiła i przewinęła Nelę. Zjedli śniadanie i poszli się przejść z małą. Przyszli do domu. Sylwia zaczęła się zbierać. Wyglądała zjawiskowo. Oczywiście Bruno znowu gdzieś zniknął. Wybiła 20. Chłopak się zjawił. Wziął Sylwię na ręce i zniósł na dół.  
-Idziemy księżniczko?- spytał
-Tak- odparła
Wsiedli do auta i pojechali. Dojechali do eleganckiej restauracji. Wysiedli i weszli do środka.
-Mieli państwo zarezerwowany stolik?- spytał elegancki mężczyzna
-Tak, na nazwisko Nowak- odparł chłopak
-Aaa pan Bruno. Witam pana bardzo serdecznie- powiedział uśmiechnięty
Mężczyzna zaprowadził parę do stolika. Po chwili pojawił się kelner. Zamówili jedzenie. Rozmawiali, śmiali się. Kelner podał jedzenie. Zaczęli jeść. Nagle Bruno wstał. Klęknął.
-Sylwia. Jesteśmy już tak długo razem i jeszcze na dodatek będziemy mieli dziecko. Więc moja królewno czy WYJDZIESZ ZA MNIE?- spytał
Dziewczyna nie wierzyła w to co słyszy...
-Tak! Oczywiście!- wykrzyczała i rzuciła mu się na szyję. Wieczór minął im szybko. Wrócili do domu.  
-Mamooo, Tatooo- zawołał Bruno
Rodzice szybko zeszli na dół.  
-Moi drodzy, własnie zaręczyliśmy się z Sylwia- rzekł
-Cooo?!- powiedziała, a raczej wykrzyczała Barbara
-No tak. Kochamy się, będziemy mieli dziecko no i po prostu oświadczyłem się jej- rzekł
Barbara patrzyła się z mężem na nich. Młodzi poszli do góry. Położyli się spać. Wybiła 2:30. Sylwia zerwała się z łóżka. Zaczęła się wydzierać, zwijała się z bólu. Bruno wstał i od razu do niej podbiegł. Zadzwonił po karetkę. Przyjechali. Chłopak zabrał się z nimi, a jego rodzice pojechali autem.  
-Panie doktorze co z nią- spytał zapłakany
-Niestety... jest coraz gorzej, przez to, że Sylwia przestała przyjmować chemię, to jej stan się pogorszył- rzekł lekarz
-Jak to przestała przyjmować chemie?! Przecież chodziła na nią- powiedziała Basia
Bruno wszedł do sali. Dziewczyna leżała blada, wykończona.
-Dlaczego przestałaś przyjmować chemię?!- wykrzyczał chłopak
-Bo to nie ma sensu. Moje życie jest beznadziejne. Nie chce tak dłużej. Przepraszam- wyszeptała  
Mijały tygodnie... Dziewczyna ciągle leżała w szpitalu, a Bruno zaniedbywał szkołę, lecz pewnego dnia musiał iść, bo miał ważny sprawdzian.
-Muszę iść skarbie. Przyjdę jak skończę- powiedział  
Poszedł. Pisał sprawdzian. Nagle zadzwonił telefon. Bruno wybiegł z sali.
-Kochanie... Przykro mi... Sylwia, Sylwia nie żyję- powiedziała
Chłopak rozpłakał się. Nie wierzył w to.  
-A co z dzieckiem?- spytał
-Nie... nie mogli go uratować. Za wcześnie- rzekła
Bruno zerwał się ze sprawdzianu i pobiegł do szpitala. Wbiegł do sali i rzucił się na Sylwię. Zaczął ją całować, przytulać. Krzyczał, żeby się obudziła. Niestety. TO NIEMOŻLIWE.    



Dziękuję, że czytaliście wszystkie części i wytrwaliście do końca. :)

ksieznaadusia

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 599 słów i 3547 znaków.

10 komentarze

 
  • czarnyrafal

    Palant  pozostaje palantem mimo wszystko. Nie zamierzam się wdawać w słowne przepychanki z byle pyskaczem. Wolę zamilknąć. Baw się dobrze jeśli Ciebie to bawi.

    29 lip 2015

  • facio

    Ha ha duza dziewczynka dała popalić rafciowi w kometarzach. Czytam wszystko i jest gites hahaha

    29 lip 2015

  • facio

    I co rafalcio dostałeśś w d ... od księznejadusi hahaha

    28 lip 2015

  • czarnyrafal

    Facio znikaj stąd a swoje niewybredne słownictwo wsadż sobie tam gdzie słońce nie dochodzi.Przestań gnębić autorkę-nie zasłużyla na to zrozumiano.

    28 lip 2015

  • ksieznaadusia

    @czarnyrafal nie musisz mnie bronić :) jestem duża dziewczynką i sama umiem sobie swietnie poradzic.. :)

    28 lip 2015

  • czarnyrafal

    Wiem o tym jednak zdenerwowałmnie ten facio i jego niewybredne słownictwo i dlatego napisałem to co myślę o kimś takim-bez obrazy Autorko

    28 lip 2015

  • facio

    Przeczytałem całe i klops.Tak jak przy Chodz ze mną  przeżyć ... tak tu spir....ś wszystko.Mloda ogarnij się chyba że masz czytelników w d...ę.

    28 lip 2015

  • ksieznaadusia

    @facio  sory... ale to moja wyobraźnia i moje opowiadania, a nie czytelników :) To ja wymyślam początek i zakończenie :)

    28 lip 2015

  • facio

    @ksieznaadusia  ale zadufana w sobie o q....

    28 lip 2015

  • ksieznaadusia

    @facio nie jestem zadufana w sobie.. :)

    28 lip 2015

  • facio

    Oj tam oj tam chyba  jednak

    28 lip 2015

  • Margo

    cudowne

    15 lip 2015

  • czarnyrafal

    Pośpiechem zepsułaś/mimo prośb czytelników/ fantastycznie zapowiadające się opowiadanie.Nic nie wiadomo co z Neli.Ty sama pewno dojdziesz do tego że pośpiech jest złym doradcą. <3

    13 lip 2015

  • ;)

    Kazdy prosil cie abys nie zabijala jej a dziecko to juz wgl. 7 czesci to krotka historia. Moglas troche popracowac wyobraznia. Moglas opisac jak wzieli slub,  czy dowiedzieli sie jaka plec dziecka. I wgl za szybko dzieje sie fabula. Pozdrawiam

    13 lip 2015

  • tYnKa

    Cudowne opowiadanko ^^ ale kurde szybko się skończyło ! :(

    13 lip 2015

  • Misiaa14

    .....nie możesz zmienić  zakończenia ... to takie  smutnee  ...xD ?

    13 lip 2015

  • ksieznaadusia

    @Misiaa14  haha :D Dlaczego każdy się o to czepia? :D Uwierz, że mogłabym to ciagnąć dalej i dalej, ale nie mam pomysłów na dalsze części ;/

    13 lip 2015

  • Misiaa14

    @ksieznaadusia  kochanaa  ja w cb  wierze  błagam  ....dasz  rade  xD

    13 lip 2015