
-Zapraszam cię dziś na kolację. Ubierz się ładnie. Wychodzimy o 19-powiedział Bruno
Sylwia kiwnęła głową i się uśmiechnęła. Chłopak zszedł na dół, a dziewczyna nakarmiła i przewinęła Nelę. Zjedli śniadanie i poszli się przejść z małą. Przyszli do domu. Sylwia zaczęła się zbierać. Wyglądała zjawiskowo. Oczywiście Bruno znowu gdzieś zniknął. Wybiła 20. Chłopak się zjawił. Wziął Sylwię na ręce i zniósł na dół.
-Idziemy księżniczko?- spytał
-Tak- odparła
Wsiedli do auta i pojechali. Dojechali do eleganckiej restauracji. Wysiedli i weszli do środka.
-Mieli państwo zarezerwowany stolik?- spytał elegancki mężczyzna
-Tak, na nazwisko Nowak- odparł chłopak
-Aaa pan Bruno. Witam pana bardzo serdecznie- powiedział uśmiechnięty
Mężczyzna zaprowadził parę do stolika. Po chwili pojawił się kelner. Zamówili jedzenie. Rozmawiali, śmiali się. Kelner podał jedzenie. Zaczęli jeść. Nagle Bruno wstał. Klęknął.
-Sylwia. Jesteśmy już tak długo razem i jeszcze na dodatek będziemy mieli dziecko. Więc moja królewno czy WYJDZIESZ ZA MNIE?- spytał
Dziewczyna nie wierzyła w to co słyszy...
-Tak! Oczywiście!- wykrzyczała i rzuciła mu się na szyję. Wieczór minął im szybko. Wrócili do domu.
-Mamooo, Tatooo- zawołał Bruno
Rodzice szybko zeszli na dół.
-Moi drodzy, własnie zaręczyliśmy się z Sylwia- rzekł
-Cooo?!- powiedziała, a raczej wykrzyczała Barbara
-No tak. Kochamy się, będziemy mieli dziecko no i po prostu oświadczyłem się jej- rzekł
Barbara patrzyła się z mężem na nich. Młodzi poszli do góry. Położyli się spać. Wybiła 2:30. Sylwia zerwała się z łóżka. Zaczęła się wydzierać, zwijała się z bólu. Bruno wstał i od razu do niej podbiegł. Zadzwonił po karetkę. Przyjechali. Chłopak zabrał się z nimi, a jego rodzice pojechali autem.
-Panie doktorze co z nią- spytał zapłakany
-Niestety... jest coraz gorzej, przez to, że Sylwia przestała przyjmować chemię, to jej stan się pogorszył- rzekł lekarz
-Jak to przestała przyjmować chemie?! Przecież chodziła na nią- powiedziała Basia
Bruno wszedł do sali. Dziewczyna leżała blada, wykończona.
-Dlaczego przestałaś przyjmować chemię?!- wykrzyczał chłopak
-Bo to nie ma sensu. Moje życie jest beznadziejne. Nie chce tak dłużej. Przepraszam- wyszeptała
Mijały tygodnie... Dziewczyna ciągle leżała w szpitalu, a Bruno zaniedbywał szkołę, lecz pewnego dnia musiał iść, bo miał ważny sprawdzian.
-Muszę iść skarbie. Przyjdę jak skończę- powiedział
Poszedł. Pisał sprawdzian. Nagle zadzwonił telefon. Bruno wybiegł z sali.
-Kochanie... Przykro mi... Sylwia, Sylwia nie żyję- powiedziała
Chłopak rozpłakał się. Nie wierzył w to.
-A co z dzieckiem?- spytał
-Nie... nie mogli go uratować. Za wcześnie- rzekła
Bruno zerwał się ze sprawdzianu i pobiegł do szpitala. Wbiegł do sali i rzucił się na Sylwię. Zaczął ją całować, przytulać. Krzyczał, żeby się obudziła. Niestety. TO NIEMOŻLIWE.
Dziękuję, że czytaliście wszystkie części i wytrwaliście do końca. ![]()
10 komentarze
czarnyrafal
Palant pozostaje palantem mimo wszystko. Nie zamierzam się wdawać w słowne przepychanki z byle pyskaczem. Wolę zamilknąć. Baw się dobrze jeśli Ciebie to bawi.
facio
Ha ha duza dziewczynka dała popalić rafciowi w kometarzach. Czytam wszystko i jest gites hahaha
facio
I co rafalcio dostałeśś w d ... od księznejadusi hahaha
czarnyrafal
Facio znikaj stąd a swoje niewybredne słownictwo wsadż sobie tam gdzie słońce nie dochodzi.Przestań gnębić autorkę-nie zasłużyla na to zrozumiano.
ksieznaadusia
@czarnyrafal nie musisz mnie bronić
jestem duża dziewczynką i sama umiem sobie swietnie poradzic.. 
czarnyrafal
Wiem o tym jednak zdenerwowałmnie ten facio i jego niewybredne słownictwo i dlatego napisałem to co myślę o kimś takim-bez obrazy Autorko
facio
Przeczytałem całe i klops.Tak jak przy Chodz ze mną przeżyć ... tak tu spir....ś wszystko.Mloda ogarnij się chyba że masz czytelników w d...ę.
ksieznaadusia
@facio sory... ale to moja wyobraźnia i moje opowiadania, a nie czytelników
To ja wymyślam początek i zakończenie 
facio
@ksieznaadusia ale zadufana w sobie o q....
ksieznaadusia
@facio nie jestem zadufana w sobie..
facio
Oj tam oj tam chyba jednak
Margo
cudowne
czarnyrafal
Pośpiechem zepsułaś/mimo prośb czytelników/ fantastycznie zapowiadające się opowiadanie.Nic nie wiadomo co z Neli.Ty sama pewno dojdziesz do tego że pośpiech jest złym doradcą.
;)
Kazdy prosil cie abys nie zabijala jej a dziecko to juz wgl. 7 czesci to krotka historia. Moglas troche popracowac wyobraznia. Moglas opisac jak wzieli slub, czy dowiedzieli sie jaka plec dziecka. I wgl za szybko dzieje sie fabula. Pozdrawiam
tYnKa
Cudowne opowiadanko ^^ ale kurde szybko się skończyło ! :(
Misiaa14
.....nie możesz zmienić zakończenia ... to takie smutnee ...xD ?
ksieznaadusia
@Misiaa14 haha
Dlaczego każdy się o to czepia?
Uwierz, że mogłabym to ciagnąć dalej i dalej, ale nie mam pomysłów na dalsze części ;/
Misiaa14
@ksieznaadusia kochanaa ja w cb wierze błagam ....dasz rade xD