Motocyklista(Dupek) i ja ♥ cz.7

Obudził mnie sms. Spojrzałam i zobaczyłam że jest od Dawida. Nie wierzyłam. Zerknełam jeszcze raz aby się upewnić, i tak, wzrok mnie nie mylił. Położyłam telefon, nie chciałam czytać tego sms. Spojrzałam na zegarek już 8:06. Lekcję mam na 9:55. Nie chciało mi się juz spać więc poszłam się wybierać. Wybrałam bordową rozsuwaną bluzę, czarne wysokie rurki i białą bluzkę. Umyłam się,  ubrałam, pomalowalam się delikatnie i poperfumowałam. Miałam jeszcze godzinę do wyjścia, a do zaczęcia lekcji półtorej. Nie wytrzymałam i musiałam sprawdzić co do mnie napisał.  
Dawid: Spotkajmy się o 9 przy skrzynce na listy.
Nie wiedziałam co odpisać,  ale po chwili coś wymyśliłam.
Klaudia: Rozkaz czy prośba?
Po paru sekundach odpisał.  
D: Prośba.
K: W takim razie będę.  
D: Ok.
Ciekawilo mnie co odemnie chciał. Skrzynkę na listy mam przed domem więc nie musze się bać że się spóźnie.  
Pobiegłam na dół zrobić sobie śniadanie. Dziś zachciało mi się omletów. Moich rodziców nie było już w domu bo mieli do pracy na 8. Zjadłam i poszłam spakować plecak.
Byla juz 8:58. Nałożyłam buty, plecak  i wyszłam zamykając drzwi za sobą.  
Obróciłam się i Dawid już stał obok skrzynki. Podeszłam a on dał mi różę i powiedział:
-Klaudia, przepraszam za moje dupkowate zachowanie wiem że to było chore. Wybaczysz mi?
-Jeju Dawid dziękuję to jest mega słodkie. Oczywiście że wybaczam. -powiedziałam i go przytuliłam. Przytulalismy się parę minut i nie mogliśmy się od siebie odkleić.  
-Brakowało mi ciebie. -powiedział
-Mi ciebie też.-odpowiedziałam.  
Wyglądał uroczo.  Miał na sobie czarne joggery i granatową koszulę.  
W końcu się odkleliliśmy i zaczęliśmy iść przed siebie. Nie wiedzieliśmy gdzie. Nie odzywaliśmy się przez chwilę. Ja pomyślałam że żyje się raz powiedziałam:
-Chcę być twoją dziewczyną.-powiedziałam a on raptownie spojrzał mi w oczy.
-Naprawdę? -zapytał patrząc mi głęboko w oczy.
-Tak - odpowiedziałam stanowczo.
Dawid podniósł mnie w tej samej chwili i pocałował. Nie wierzyłam w to co robię ale chciałam zmian, lubiłam zmiany, a co najważniejsze chciałam mieć Dawida jak najbliżej siebie. Dawid złączył nasze dłonie, i zaczęliśmy gadać.  
-Musimy już jechać do szkoły. Za 20 minut mamy lekcje.-powiedziałam
-Dobrze, ale błagam dziś bądź tylko moja. Spędzimy ten dzień razem?
-Z przyjemnością.-powiedziałam.
Byliśmy już obok motoru Dawida. Usiedliśmy i pojechaliśmy. Pod szkołą byliśmy 9:50. Weszliśmy do klasy trzymając się za ręce. Usiadłam z Majką, a Dawid za mną.  
-Jak tam mała leci? -zapytała Majka
-Chodzi ci o Dawida?
-Nie ukrywam że to mnie obchodzi najbardziej. -odpowiedziała
-Coraz lepiej. Od dzisiaj jesteśmy razem.-powiedziałam
-Oo to dzieci życzę.
-Bardzo śmieszne. Nigdy.-
-Pamiętasz?  Nigdy nie mów nigdy.
-Ha Ha ha.
Lekcje mijały.  Przerwy spędziłam z Mają i Dawidem.  
Zaczwonił dzwonek na ostatnią przerwę. Została jeszcze lekcja.  
Wyszłam z Dawidem z klasy a za nami szedł Alan.
-Możemy pogadać? -zapytał Alan
-No ok.-powiedziałam
-W cztery oczy.-powiedział
-No spoko.-powiedziałam i odeszłam z nim na bok.
-Odpuść sobie to zaproszenie na imprezę,  to już nie ważne. -powiedział
-Dlaczego? O co chodzi? -zapytałam zdziwiona.
-Nie chce być piątym kołem u wozu. Twój chłopak nie pozwoli ci iść, a jak pójdziesz to mnie zabije.
-Nie prawda, Alan, przestań. -powiedziałam a on poszedł.  
O co mu chodziło? To że jestem z Dawidem w związku nie znaczy że nie mogę robić tego czego chce.  To było bez sensu.
-Co chciał? -zapytał Dawid
-Nic ważnego.  
-Mam nadzieje,  bo coś humor ci się popsuł.  
-Nie, wydaje ci się. -powiedziałam i poszliśmy do klasy na ostatnią lekcję.  
Po lekcjach pojechałam do domu z Dawidem. Ja poszłam do siebie,  a Dawid do siebie. Odrobiłam lekcję,  i postanowiłam napisać do Alana.
K:Alan, to że jestem z Dawidem nie znaczy że nie mogę iść z tobą na imprezę.  
Odpisał chwile potem.
A: Znaczy, bo nie zapraszałem cię jako koleżankę, tylko jako dziewczynę która mi się podoba.  
Nie wierzyłam w to co czytam. Albo wogle nie podobam się nikomu albo dwóm na raz. Życie wszystko komplikuje.
K: Alan ja nie wiedziałam, nie mówiłeś mi tego wcześniej.  
A: Teraz już wiesz.
K: A może spróbujemy i pójdziemy jako przyjaciele? Co ty na to?
A: Możemy spróbować.  
I już nic nie odpisałam. Nie wiedziałam czy spodoba się to dla Dawida, ale będzie musiał zrozumieć że nie jestem dla niego na wyłączność.  
Zeszłam na dół i usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam, okazało się że to rodzice.  
-Cześć- powiedziałam
-Cześć, jak tam w szkole- zapytała mama.
-Dobrze, mamo jak sprawy z wycieczką?  
-Mam dobrą wiadomość. Nauczycielka zgodziła się.  Za miesiąc wyjeżdżacie do Hiszpanii.
-Oo, mamo zawsze marzyłam o wyjeździe tam. Dziękuję.  
-Nie ma za co.  
Pobiegłam do pokoju i napisałam do Dawida i zapytałam czy bedzie jechał.  
K: Moi rodzice zorganizowali dla naszej klasy wycieczkę do Hiszpanii, będziesz jechać?  
D:Z tobą wszędzie. -odpisał


**********************************
Hej :) !  
I rok szkolny zaczął się:/ Szczerze mówiąc nie jestem z tego zadowolona ale cóż zrobic.
Życzę wam dobrych ocen i udanego roku szkolnego.
Do następnego!  :*

Ananasowa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 968 słów i 5372 znaków.

7 komentarzy

 
  • Użytkownik Karolina12

    Skończysz to opowiadanie?

    25 sty 2017

  • Użytkownik kaay~

    Dodasz następna część?:)

    21 wrz 2016

  • Użytkownik Ananasowa

    @kaay~ Szczerze? Bardzo chcę. Ale przez ten rok szkolny mam mało czasu:(

    1 paź 2016

  • Użytkownik Nataliiia

    Kiedy next??? :rotfl:

    7 wrz 2016

  • Użytkownik Ananasowa

    @Nataliiia postaram się w tym tygodniu :)

    14 wrz 2016

  • Użytkownik Nataliiia

    @Ananasowa ok

    15 wrz 2016

  • Użytkownik Misiaa14

    Kocham :3

    4 wrz 2016

  • Użytkownik kaay~

    Wzajemnie!! SUPER Część!!! Czekam na next!! <3!!

    4 wrz 2016

  • Użytkownik cukiereczek1

    Rewelacyjna część czekam na kolejną z niecierpliwością. :) :* <3

    4 wrz 2016