Zrobiłam sobie płatki i pobiegłam przed laptop. Zauważyłam 6 zaproszeń do znajomych. Sprawdziłam od kogo i okazało się, że są od kolegów Alana. Alana miałam już w znajomych. Potwierdziłam i zabrałam się za jedzenie. Dostałam wiadomość na Facebooku. Była od Alana.
-Hej, dziękuje ci za dziś.-napisał
-Nie spoko, nie masz za co dziękować, fajnie się bawiłam.-odpisałam
-To do poniedziałku księżniczko! - napisał
Dziwnie się czułam. Jeszcze dziś rano Dawid tak do mnie mówił, a teraz Alan. Nie nadążam nad tym światem. Alana traktuję tylko i wyłącznie jako kolegę. Nie mogłabym być z Alanem ponieważ znam go od przedszkola, jest dla mnie jak brat, a pozatym kocham Dawida. Nie mogłabym być z kimś kogo nie kocham.
Nagle usłyszałam pukanie do drzwi, ucieszyłam się bo myślałam że to Dawid. Gdy otworzyłam drzwi moim oczom ukazali się rodzice.
-A to wy.-powiedziałam po czym weszli do domu.
-Nam też miło Cię widzieć córeczko.-powiedziała mama
-Jak było?-zapytałam
-Fajnie, córeczko pomyśleliśmy że może pogadamy z twoją wychowawczynią i znajdziemy dla waszej klasy jakąś fajną ofertę wycieczki. Co ty na to?
-Mega by było, bo znając naszą wychowawczynię nie zorganizuje nic.
Ucieszyłam się gdy mama zaproponowała mi to. Moi rodzice zajmują się takimi sprawami bo pracują w biurze podróży. Może w końcu pojedziemy na jakąś wycieczkę.
-To dobrze, będziemy cie informować jak sprawy wyglądają.
-Dobrze.-powiedzialam i poleciałam do pokoju.
Postanowiłam napisać do Majki o tym że mamy szansę na wycieczkę w tym roku. Również tak jak ja ucieszyła się. Postanowiłam że dziś położę się wcześniej spać. Była już godzina 21. Przebrałam się w piżamy i poszłam spać.
***
Obudziłam się jakoś przed 10. Niedziela zawsze mijała mi wolno i spokojnie. Zawsze do kościoła wybierałam się jakoś na 11. Spojrzałam przez okno i zobaczyłam Dawida w białej koszuli i eleganckich spodniach. Wyglądał zabójczo. Spojrzałam na zegarek była juz 10:40.
-Za 10 minut wychodzimy!-usłyszałam krzyk mojej mamy z kuchni.
-Dobrze!-odpowiedziałam
Ubrałam się w czarną sukienkę i kremowe sandały. Włosy rozpuściłam, poperfumowałam się i byłam gotowa. Zeszłam na dół i zjadłam szybko śniadanie, po czym wszyscy wyszliśmy z domu i pojechaliśmy. Gdy byliśmy na miejscu zobaczyłam Dawida w 5 ławce. Ja z rodzicami usiedliśmy za nimi. Znowu poczułam zapach jego perfum. Miałam wrażenie jakbym dawno już tego zapachu nie czuła.
Po mszy skierowali się wszyscy do samochodów. Niedziela skończyła się rodzinnym obiadem i tęsknotą do Dawida. Przebrałam się w piżamy i poszłam spać aby ten nudny dzień minął.
*************************************
Hej Dzisiaj spokojniejszy rozdział Mam nadzieje ze wam przypadnie do gustu Czekam na komentarze Do następnego !
5 komentarzy
okano1
Bardzo fajne
kaay~
Suuuuper!!! Czekam na next
Misiaa14
Idealnie :3
Czekoladowytorcik
Mega, Mega, Mega !! ;p
cukiereczek1
Rewelacyjna część czekam niecierpliwie na kolejną