Motocyklista(Dupek) i ja ♥ cz.5

Obudził mnie budzik. Usiadłam na brzegu łóżka i przetarłam oczy. Dziś sobota. Praktycznie jeden dzień w szkole i znów weekend. Mi to pasowało. Obróciłam się i zauważyłam że nie ma Dawida. Zaczęłam myśleć że może przyśniło mi się to że u mnie został, bo takie rzeczy są u mnie normalne.  
Poczułam jakiś zapach z kuchni. Powoli zeszłam po schodach i ku mojemu zdziwieniu w kuchni był Dawid i robił śniadanie.  
-Dzień Dobry.-powiedzial Dawid
-Dobry, a co ty tam majstrujesz?-zapytałam pozytywnie
-Coś dla mojej księżniczki żeby głodna nie chodziła. -powiedział obracając naleśnika.
-Nie wiedziałam że umiesz gotować. -powiedziałam zdziwiona.  
-Umieć umiem, ale jakiś super hiper dań ci nie ugotuję.
-Proszę-powiedział i podał mi talerz z naleśnikami.
-Dziękuję.  
Co do Dawida postanowiłam że nie chcę się jeszcze wiązać, to dla mnie za wcześnie, chcę go poznać lepiej, a pozatym nie jestem gotowa teraz na chłopaka, będzie musiał to zaakceptować.  
-Dlaczego mnie nie obudziłeś?- zapytałam
-Bo chciałem ci zrobić niespodziankę, a pozatym słodko chrapiesz.-powiedział śmiejąc się.  
-Ja? Ja nie chrapie. Nie kłam ok?-powiedziałam po czym wystawiłam mu języka.  
-Taa, wmawiaj tak sobie. -powiedział i wziął kęs naleśnika.
Gdy zjadłam poleciałam po ubrania do pokoju. Dzisiaj było 28°C. Postanowiłam ubrać się dzisiaj w szary top i białe spodenki z wysokim stanem. Pobiegłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic, ubrałam się. Spiełam moje proste brązowe włosy w koczek i byłam gotowa.  
Wyszłam z łazienki i poszłam zaścielić łóżko. Gdy obróciłam się zobaczyłam opierającego się o futrynę Dawida gapiącego się na mój tyłek.
-Co się gapisz mi na tyłek zboku.-powiedziałam i przechodząc walnełam go w ramię.  
-Moje to patrzę .-powiedział i się uśmiechał zadziornie
-Możesz przestać?  Nie jestem twoja, a tymbardziej moja dupa.
-Ale myślałem że po wczorajszym jesteśmy parą. -powiedział
-To źle myślałeś. Dawid sorry ale nie chcę narazie się z nikim wiązać.
-Aha rozumiem. Czyli chcesz się mną bawić tak?  
-Nie prosiłam cie o pomoc, sam chciałeś.  
-Było powiedzieć to odrazu to nigdy nie przekroczył bym progu tego domu. Dlaczego ty musisz się wszystkiego bać? -powiedział i wyszedł z domu trzaskając drzwiami.
Postanowiłam że wyjde na spacer z domu i wszystko przemyśle. Gdy mówiłam wszystko miałam na mysli Dawida. Nie rozumiem po co on chce tak szybko się wiązać. Szłam w stronę parku i zobaczyłam jakiś przystojniaków na ławce. Jak przechodziłam wśród nich zobaczyłam Alana. Miałam nadzieję że nie zauważy mnie, a jednak.
-Oo, Klaudia, Siemka.-powiedział Alan
-Hej, hej wam.-powiedziałam do Alana i jego ekipy. Widziałam jak chłopcy patrzyli na mnie, jakby nigdy dziewczyny nie widzieli.
-Ej ziomki to jest Klaudia.-powiedział Alan
Wszyscy zaczęli się ze mną witać i gadać,  Alan zaproponował abym wybrała się z nimi do Maka. Zgodziłam się bo nie miałam nic innego do roboty. Postanowiliśmy iść piechotą. Gadaliśmy o różnych rzeczach. Nagle zadzwonił mój telefon.
-Halo?-odebrałam
-Hej Klaudia, tu Majka. Miałyśmy wyskoczyć w pierwszą sobotę roku szkolnego do Maka, pamiętasz? -zapytała.  
-Maja słuchaj ja właśnie jestem z Chłopakami w drodze do Maka. Dołączysz do nas?-zapytałam się.  
-Spoko. To spotkamy się pod Makiem. Pa
-Pa
Rozłączyłam się i powiedziałam chłopakom że moja przyjaciółka dołączy do nich. Widać było że byli zadowoleni. Byliśmy po 10 minutach na miejscu. Zobaczyłam Majke pod wejściem i odrazu do niej podbiegłam i ją uściskałam. Potem weszliśmy i złożyliśmy zamówienia. Było nas 8. Ja, Majka, Bartek, Michał, Alan, Mateusz, Maciek i Mikołaj. Rozsiedlismy się przy największym stole a reszta czekała na zamówienie. Wszyscy zamówili McFlurry Hit z polewą czekoladową. Najbardziej przepadam w Maku za lodami, bo jakoś do fast food'ów tam mnie nie zabardzo ciągnie.  
Alan usiadł z mojej prawej a Maja z lewej. Obok Majki usiadł Bartek, zauważyłam że wpadła mu w oko.  
Zjedliśmy pogadalismy chwilę i poszliśmy. Podszedł do mnie Alan i zaczęliśmy gadać.  
-Jak ci się podobało nasze towarzystwo?-zapytał.  
-Spoko, fajnie było. -odpowiedziałam
-To super. Mam pytanie. Pójdziesz ze mną w następną sobotę na imprezę do Michała. Ma być duża biba.-zapytał
-Chętnie. Czemu nie.-odpowiedziałam i się uśmiechnęłam
Wymieniliśmy się numerami i szliśmy dalej z Ekipą. Zauważyłam że Majka dobrze dogaduje się z chłopakami, a zwłaszcza z Bartkiem. Bartek był dobrze zbudowanym ciemnym blondynem z niebieskimi oczami, nie powiem przystojny.  Byliśmy już pod moim domem, pożegnałam się z chłopakami i szłam w kierunku drzwi, podbiegł do mnie Alan i dał mi buziaka w policzek a potem pobiegł do chłopaków. Spojrzałam w stronę domu Dawida i zobaczyłam go w oknie.  
**********************************
HEJ!  
Mam nadzieje ze cześć się podobała :)
I mam do was pytanie czy chcecie kontynuacje Ja i Maturzysta? Piszcie  w komentarzach :D

Ananasowa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 924 słów i 5140 znaków.

6 komentarzy

 
  • Użytkownik Misiaa14

    Cudowne *-*

    29 sie 2016

  • Użytkownik okano1

    Super :lol2:

    28 sie 2016

  • Użytkownik jaaa

    masz pisać kolejne części ale już xd

    28 sie 2016

  • Użytkownik kaay~

    Suuuper!!!

    28 sie 2016

  • Użytkownik cukiereczek1

    Tak kontynuować masz. :) rewelacyjna część czekam na kolejną już z niecierpliwością. :) :*

    28 sie 2016