Miłość czy zauroczenie cz. 2

Minęło kilka miesięcy odkąd Marcin i Martyna są razem. On odwiedza ją co dwa tygodnie, ale strasznie za nią tęskni i jedyne myśli pojawiające się w jego głowie są związane z jego miłością.
Nadchodził wielkimi krokami dzień oczekiwany zarówno przez Martynę, jak i Marcina, a był to dzień 18 urodzin dziewczyny. On od samego rana szykował się na wieczór. Prezent kupił jej już dawno, a była to bransoletka z jej imieniem. W końcu ruszył w drogę, aby dojechać na czas. Martyna też cały dzień była zabiegana, żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik. Po sześciu godzinach jazdy dojechał na miejsce. Dziewczyna wyskoczyła z domu jak poparzona i od razu zawisła mu na szyi i zaczęła całować.
-Hej kochanie – odezwał się Marcin – Strasznie za tobą tęskniłem.
-Hej misiu ja za tobą też – odpowiedziała z szerokim uśmiechem na twarzy.
Wszystkiego najlepszego moja mała królewno – powiedział wręczając jej prezent – To dla Ciebie.
Jest śliczna. Dziękuję Ci z całego serca.  
Marcin obejmując Martynę poszli w stronę drzwi domu. Od razu po wejściu Martyna pokazała prezent rodzicom, a oni się uśmiechnęli i przywitali z nastolatkiem. Bardzo go polubili i wiedzieli, że młodzi się kochają. Razem zjedli obiad i kończyli przyszykowania do imprezy. Czas do wieczora zleciał im bardzo szybko i nawet nie spostrzegli, gdy na zegarku wybiła 20. Przyszli wszyscy goście, a było ich około 20 osób czyli sami najbliżsi znajomi Martyny. Wszyscy dookoła tańczyli, bawili się, śmiali i pili alkohol. Marcin nie odchodził od Martyny nawet na krok ciągle z nią tańczył, i rozmawiał. Impreza skończyła się przed 1 w nocy, gdy wszyscy zaczęli czuć zmęczenie oprócz solenizantki i jej chłopaka. Postanowili przejść się na spacer na świeżym powietrzu. Jako, że Martyna miała urodziny w styczniu to wszędzie było dużo śniegu. Marcin złapał Martynę w pasie przyciągnął ją do siebie i spacerowali wzdłuż ulicy. Nagle popchnął ja na zaspę i zaczął obrzucać śniegiem.  

HEJ. PRZEPRASZAM, ŻE TAK DŁUGO NIE BYŁO OPOWIADANIA PO PROSTU NIE MIAŁEM WENY I NIE CHCIAŁO MI SIĘ PISAĆ, ALE OTRZYMAŁEM POZYTYWNE KOMENTARZE ZA CO WAM DZIĘKUJE I ZDECYDOWAŁEM SIĘ, ŻE NAPISZĘ DRUGĄ CZĘŚĆ.  

PRZEPRASZAM ZE TAKIE KRÓTKIE, ALE NIE MIAŁEM WENY I ODWIEDZIŁO MNIE KILKA PROBLEMÓW. NASTĘPNE POSTARAM SIĘ WRZUCAĆ CZĘŚCIEJ. JESZCZE RAZ PRZEPRASZAM WAS.

rudxy

opublikował opowiadanie w kategorii miłość, użył 438 słów i 2460 znaków.

5 komentarzy

 
  • niezapominajka13

    Rób dłuższe te części a tak to fajne ale też są za krótkie opisy i ciężko to sobie wyobrazić.
    Mam nadzieje że przez te problemy przestaniesz już pisać.  
    Życzę dużo weny  
    Pozdrawiam ~Paula

    1 mar 2016

  • juliq07

    Niby fajne, tylko już długo nie dodajesz. Są błędy ale to się każdemu zdarza. Za krótkie opisy.  Chodzi o to żeby móc sobie wyobrazić dany przedmiot więc powinieneś dokładniej wszystko opisywać. 2 część a tu już kilka mięsięcy. A tak poza tym to naprawdę fajne. Możesz jeszcze zrobić z tego jedno z najlepszych opowiadań.

    29 lut 2016

  • Ksiezniczka25

    Boskie, czekam na kolejne :)

    6 lut 2016

  • samanta555

    Zajebista część :D

    1 lut 2016

  • julkak

    Świetne  :) czekam na kolejną częśc XD

    20 sty 2016

  • rudxy

    @julkak dziekuje

    21 sty 2016