Matka mojego dziecka? część 4

BĘDĘ SIĘ STARĆ ŻEBY BYŁY DŁUŻE ALE ŻE PISZE TERAZ ŻY TELEFONU TO 3 RAZY BĘDĘ DAWCĄ CZĘŚCI:-) - Peyt, przecież wiesz, że trzeba jej o tym powiedzieć. Koniecznie. - Ty to zrob. - Ja? - Tak, ty. W końcu to z tobą była w ciąży i ty ją zostawileś.- Peyton nalał sobie sporą porcję whisky. - Nie miałem pojęcia, że była w ciąży.- Spence przesunął palcami po brązowych włosach sięgających ramion. - Poza tym prosiłem ją, żeby pojechała że mną, ale nie chciała zostawiać swojej rodziny. Byłem zły, że wybrała swoją matkę i siostrę, a nie mnie. Zrozumiałem, dlaczego tak zdecydowała, dopiero po wielu latach. -Pattie nadal mieszka w Marshallton- rzekł Peyton. - Możesz wrócić do starego domu i zabrać Allison ze sobą. - Jeśli Pattie nadal jest taka, jaką ją pamiętam, na pewno zechce wziąć Allison.- Trybki w umysle Spence'a kręciły się zabrać do wychowywania nastolatki, a szczególnie nieśmiałej, dobrze ułożonej intelektualistki, jaką była Allison Wilson. Do diabła, jakim sposobem dziecko tak wrażliwe, ciche i łagodne mogło zostać poczęte przez niego i Pattie? Obydwoje w młodości byli buntownikami. Oczewiście wiele wyjaśniał wpływ Valerie. Siostra Spence'a, najstrasza z rodzeństwa Randów, była pruderujną snobką opętaną manią wyższości.

asia196

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 254 słów i 1346 znaków.

1 komentarz

 
  • nati

    Jestem ciekawa co dalej :)

    13 sty 2014