Materiał zarchiwizowany.

jesteś moim życiem cz.2

jesteś moim życiem cz.2Następnego dnia wstałam wcześnie rano,ubrałam sie i poszłam na śniadanie a mama oznajmiła mi że,dziś o 15 idą z tatą z pracy do jej przyjaciółki na urodziny,więc miałam być sama w domu to dobrze bo nie chciałam im mówić że,idę do kina jakbym im powiedziała zaraz zaczęli by o wszystko mnie wypytywać.Poszliśmy do kościoła po mszy rodzice pojechali na te urodziny chcieli mnie zawieść do domu ale ja wolałam się przejść.W domu byłam o 15.30 więc poszłam się szykować na wyjście z Michałem,przebrałam się w ciemne dżinsy i różowy sweterek,uczesałam włosy,zrobiłam lekki makijaż kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi zbiegłam szybko na dół wzięłam kurtkę i otworzyłam drzwi.A tam tał on był piękny chyba zaczął mi się podobać,przywitałam się z nim i poszliśmy.Na początku nie rozmawialiś ale to nie była niezręczna cisza wręcz przeciwnie bardzo dobrze się czułam a pochwili zaczęliśmy rozmawiać, kilka minut później oglądaliśmy już film ale nie mogłam się skupić bo co chwile spoglądałam na Michała ale zauważyłam że on robi to samo.Po filmie Michał zaprosił mnie na spacer do parku po chwili powiedział:
-teraz ci się odwdzięcze ciskając we mnie śnieżka
-a masz nie zastanawiając się długo zrobiłam to samo
nasza bitwa trwała kilka minut i cały czas cię śmialiśmy kiedy wrzuciłam michała do śniegu poprosił mnie żebym mu pomogła wstać więc podałam mu ręke a on pociągnoł mnie tak że leżałam na śniegu obok niego.
-i co teraz spytał pochylając się nade mną i wtedy zobaczyłam jego piękne oczy mogłam w nie patrzeć cały czas ale wtedy stało się coś dziwnego, zaczął sie do mnie coraz bardziej zbliżać i nagle poczułam jego usta na swoich to było takie piękne jak bym robiła to pierwszy raz poczułam motyle w brzychu kiedy nasz pocałunek się skończył szybko wstałam i udawałam że nic się nie stało
-przepraszam powiedział ze smutną miną
-nic sie nie stało.chyba muszę sie już zbierać
-odprowadze cię do domu
-nie trzeba odpowiedziałm ze smutkiem
-jeżeli nie chcesz to do zobaczenia
-pa powiedziałam oddalając się
szłam przez park  w okolicy nikogo nie było nie dziwiłam się bo była już 21:40ale nagle poczułam czyjąś dłoń na moim ramieniu odwryciłam się to był jakiś facet
-czego pan chce
-zabawić sie odpowiedział z dziwnym uśmiechem
wystraszyłam się bo zatkał mi ręką buzie i zaczął gdzieś ciągnąć w moich oczach pojawiły się łzy.Zaciągnął mnie między jakieś drzewa i zaczął się do mnie dobierać ugryzłam go w palec i zaczęłam krzyczeć
-pomocy! pomocy!
-pożałujesz tego suko zamknij się powiedział i uderzył mnie w twarz
zauwarzyłam że ktoś tu biegnie to Michał odciągnął tego kolesie i uderzył pięścia
-nic ci nie jest?
-nie dziękuje powiedziałam i się do niego mocną przytuliłam,z oczu popłymeło mi kilka łez po chwili zapytał
-bardzo boli dotkając moje boliczko
-nie kiedy tu jesteś już nie
-teraz nie wymigasz się i tak cię odprowadze
-jeśli to nie problem  
poszliśmy kiedy byliśmy pod furtką powiedziałam
- jeszcze raz dziękuje gdyby nie ty po policzku popłynęła mi łza
-nie myśl już o tym powiedział ocierając szybko moją łze kciukiem  
pożegnaliśmy sie i weszłam do domu rodziców jeszcze nie było więc wzięłam przysznioc i poszłam szybko spać żeby już o tym nie myśleć.

ola310701

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 673 słów i 3437 znaków.

1 komentarz

 
  • C

    Jest zajebiste

    28 lut 2016