Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

I Know You Know It cz.3

I Know You Know It cz.3Już dawno znajdowałam się w domu i rozmyślałam nad tym czy pójść na tą randkę. Nie wiem czy mogę to spotkanie nazwać "randką". Przecież ja go nie znam! Po za tym dzisiaj na niego wpadłam, a On od razu chce bym się z nim spotkała. Nie wiem czy to ma sens pojawić się na tej "randce", ponieważ nie wiem jak mam się do Niego zwracać. Spojrzałam na wielki zegar wiszący na jednej z moich ścian w pokoju. Dobijała właśnie piąta. Nie wiem czy wyrobię się w godzinę razem z dojściem. Tak, dobrze słyszycie! Chcę się z Nim spotkać. Wiem, że jest to chore, ale co ja poradzę. Przecież świat do ryzykownych należy. Szybko wstałam i weszłam do mojej łazienki. Stanęłam na czarnych kafelkach i spojrzałam się na ogromne lustro. Ujrzałam w nim moje u góry brązowe i na dole niebieskie włosy, piwne oczy i idealną cerę. Nie jestem za bardzo taka piękna, ale mogło być lepiej. Sięgnęłam po tak zwaną "tapetę" i zaczęłam ją rozsmarowywać na twarzy. Kiedy to wykonałam wzięłam do ręki puder i wypudrowałam sobie nim twarz. Następnie wydłużyłam i pogróbiłam sobie rzęsy tuszem do rzęs. Nałożyłam na powieki cienie i zaczęłam konturować sobie twarz. Kiedy skończyłam konturowanie wzięłam się za fryzurę. Rozczesałam włosy i je wyprostowałam prostownicą. Wyszłam z łazienki do mojego pokoju i podeszłam do szafy. Otworzyłam ją i zaczęłam szukać czegoś eleganckiego. Jednak niczego takiego nie znalazłam. Westchnęłam głośno i wyjęłam kremowe skarpety do kolan, krótkie spodenki, czarną bluzkę na ramiączkach i koszule w krate. To jest najbardziej elegancki zestaw, który stworzyłam. Nigdy nie pomyślałam żeby się w jakąś sukienkę się wyposażyć. Może mam pare sukienek, ale zupełnie nie nadają się na dzisiejsze spotkanie. Założyłam skarpety, spodenki i bluzkę, a koszulę w krate obwiązałam w pasie. Na nogi założyłam granatowe trampki. Sięgnęłam po telefon, który włożyłam do kieszeni spodni i wyszłam z domu.
                         ***
Kiedy się już znalazłam przed parkiem dobijała 18.00. Siedziałam na ławce i przyglądałam się przechodniom. Niektórzy sami i smutni, a jescze inni z całą paczką, która dobrze się bawi. Dostrzegłam jeszcze jedną parę, która trzyma się za rękę. Słońce zachodziło i wyglądało to przepięknie. Dwójka była wpatrzona w siebie nie zwracając uwagi co się wokół nich dzieje. Chciałabym mieć drugą połówkę z którą mogłabym spędzać wiele godzin na rozmowach i na którą mogłabym liczyć w każdej chwili. Nagle zauważyłam chłopaka idącego w moją stronę. Był to człowiek, który mnie zaprosił na tą "randkę". Chłopak zbadał mnie wzrokiem i usiadł obok mnie. Wyglądał na zaskoczonego moim wyglądem, ale co ja mogę poradzić? Dalej się wpatrywałam na przechodniów co też On zrobił. Myślałam, że powie jakieś ,,hej" czy coś, a tu proszę! Ja na prwno się pierwsza nie odezwę, ponieważ jak wcześniej wspomniałam nie znam jego imienia.
-Idziemy?-Zapytał chłopak zerkając na mnie.
-Gdzie?-Spojrzałam na niego pytająco.
-A tego się dowiesz.-Powiedział uśmiechając się i wstał. Nie wiem o co mu chodzi, ale ja te- wstałam. Mam nadzieję, że to długo nie potrwa, ponieważ okłamałam rodziców, że idę na spotkanie z przyjaciółkami, a Oni jak gdyby nic uwieżyli Mi. Chłopak zaczął iść, a ja za nim.
-Wiem, że to głupie pytanie, ale jak się nazywasz?-Zapytałam nieśmiało. Czuję się jakbym znała tego człowieka wieki, ale boję się z nim rozmawiać. O Boże! Kath, ty chyba się zakochałaś. Oby to nie była prawda! Nie chcę by kolejny palant złamał mi serce. Nawet nie ma szans bym się w nim zakochała, ponieważ nawet go nie znam. Może tak tylko sobie wmawiam? Oby nie...
-Aiden Johnson.-Odpowiedział chłopak.
-Jesteś bratem Aarona?-Zapytałam zaskoczona i stanęłam w miejscu. Aiden ma takie samo nazwisko co Aaron. Możliwe, że to tylko zbieg okoliczności.
-Tak.-Odpowiedział i przybliżył się do mnie. Chyba chce mnie pocałować. Ja go nie znam, a On już zaczyna z takimi rzeczami? Nagle poczułam silny uścisk na nadgarstku. Ujrzałam wściekłego Aarona, który zaczyna się bić z Aidenem.
-O co tu chodzi?!-zapytałam odciągając chłopaków od siebie. Nic z tego nie rozumiem. Nie doszłoby do tego gdyby nie to, że poszłabym na to spotkanie.




Hejka! Wreszcie doczekaliście się wątka miłosnego! Musiałam to tak przeciągać, ale taki jest mój urok. Przepraszam, że takie mega krótkie, ale obiecałam sobie, że dzisiaj dodam to opowiadanie. Dziękuję za tyle wejść w poprzednich częściach!
Pomyślałam, że możemy zrobić opowiadanie w którym są opisane postacie żeby byłoby się Wam lepiej czytać. Oczywiście do serii ,,I Know You Know It". Co Wy na to, hmm? Piszcie w komentarzach! Buziaki!  
                       ~LaurenOnly

LaurenOnly

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 932 słów i 4942 znaków. Tagi: #miłość #opowiadanie #tajemnica

1 komentarz

 
  • Lolisss

    Powtarzanie sie ciągłych słów, a tak poza tym treść nie ma za bardzo sensu

    19 sty 2017

  • LaurenOnly

    @Lolisss Przepraszam, dopiero zaczynam. Nie jestem profesjonalistą. Mam dużo spraw na głowie, a między innymi to nauka i nie mam czasu na "profesjonalne" opowiadania, ale obiecałam sobie, że chociaż jedną serię tu napiszę. Następne opowiadanie będzie bardziej dokładne, ponieważ to pisałam na szybko, obiecałam sobie, że dzisiaj je dodam. Jescze raz przepraszam.            ~LaurenOnly

    19 sty 2017