Trochę późno tu dotarłam, lecz myślę, ze skomentować mogę. Twe wyywody w felietonach przysporzyły mi sporą dawkę śmiechu, ale i lekkiego oburzenia. Spieszno Ci do krytyki i wyrzucania do jednego "wora" ludzi. Nie znajdujemy sie w czasach, gdzie jestesmy znuszeni bronic ojczyzny- tak, zmuszeni, gdyz watpie, aby tamto pokolenie palilo sie az do walki. Sytuacja zmusila, nigdy nie wiesz, co i jak byloby w biezacych czasach. Moze i lekko odrzucają mnie dziunie i chlopaczki w rureczkach, lecz nie spieszno mi z oceną kto jaki jest- powierzchownie nie oceniam. Zazwyczaj, bo swieta nie jestem. Co do samego filmu, przyznaje, dopiero niedawno zdolalam obejrzeć i było warto. A co do polskiego patriotyzmu, to i jasno i wyraźnie napisales, iz w nie nie wierzy sz. "Bo kto obroni kraj (...)?". W czasach spokoju patriotyczną postawę również da się ukazać. Pamięć o przodkach, wszelkich wydarzeniach (...)..? Juz niekazdy, jak tez napisał es, aż tak zaniechał nauki historii. I szczerze w to wierzę.
Nóż się w kieszeni otwiera na współczesną „odwagę”, bo wyrażanie anonimowo swojego zdania, (dla mnie) znaczy tylko tyle, że nie potrafimy go obronić. Mnie osobiście jeden błąd rzucił się w oczy za bardzo: „jestem polakiem”. Szczególnie w kontekście tematu felietonu. A jeśli już chodzi o sam temat – nie do końca masz rację. Jestem absolutnie przeciw dziewczynce a’la Barbie i chłopaczkowi w rureczkach i kwiatowych koszulkach (bardzo to uogólniając). Tylko że… jest takie małe „ale”. Nie, kiedyś ludzie również nie byli aż tak chętni do walki. To okoliczności zmusiły ich do tego, że młodzież jednego dnia w szkole wesoła wymieniała się znaczkami, drugiego dnia chwytała za karabin i uczyła się strzelać. Nie mamy pojęcia jak ktokolwiek z nas zachowałby się w podobnej sytuacji i lepiej, żebyśmy nie mięli okazji sprawdzać. Ale ciekawe przemyślenia
Poszperałam sobie i niestety uważam, że jesteś cholernym hipokrytą. Faktycznie z tą pisownią jest u Ciebie kiepsko. Ale właściwie to jeszcze nic, póki nie krytykujesz innych. Poświęciłam te moje cenne trzy minuty życia i weszłam w Twoje komentarze – jeden rzucił mi się w oczy. Oto, co tam napisałeś: „Tego sie nie da czytać! Popraw ortograwie i stylkistyke albo ogranicz się do roli czytelnika. Tak będzie lepiej. Ty nie będziesz się męczył pisząc a my nie będziemy się męczyć czytając...”. Więc jednak coś jest nie tak. Bo piszesz dobrze, ciekawie, ale przez maaasę błędów, Twoich tekstów również nie czyta się lekko. Co do reszty „krytyków” – och, wow, napiszę sobie anonimowo o patriotyzmie. Uwielbiam takie komentarze. Tak ciężko się zalogować? Dać możliwość „odwdzięczenia” się komentarzem. Bo nie, nie uwierzę że jeden patriota z drugim aż tak język polski znają, żeby prawić morały.
Co do uśmiechu do dresa... Znam paru i są mili, przyjaźni, ale niewiele trzeba, żeby wprowadzić ich w szał. Więc nie polecam. Można za to uśmiechnąć się do zwykłej dziewczyny - w trampkach, prochowcu, jeansach i swetrze. Na pewno nie dostaniesz w nos, a możesz poprawić jej nastrój
15 paź 2014
h158
Piszesz o patriotyźmie? A wiesz, że współczesny patriotyzm przejawia się między innymi poprawną polszczyzną? Należy utrwalać ojczysty język, a nie robić banalne błędy co drugie (jak nie mniej) zdanie. Lepiej Ty się, zastanów nad tym. I gdy widzę takie określenia jak "bekowe", co @Taki Ktoś napisał poniżej, to się nóż w kieszeni otwiera. I popracuj nad interpunkcją-dobrze Ci radzę.
To o tej armii to miało być ironiczne, a o marynarce wojennej oraz lotnictwie i ich nowoczesności lepiej nie wspominać... Co do sceny z czołgiem to scenarzysta się za dużo kreskówek naoglądał
11 paź 2014
Taki Ktoś
"mamy zawodową armie, 100 tysięcy ludzi nowoczesny sprzęt..."
Z czego zawodowych żołnierzy jest z jakieś 40/50 tyś a reszta to nie biorący udziału w walce personel ;p O uzbrojeniu lepiej nie wspominać XD
Ogólnie film był fajny ale miał pewne kiczowate sceny (seks przy dubstepie czy ta bekowa scena z czołgiem XDDD).
9 komentarzy
Lils
Trochę późno tu dotarłam, lecz myślę, ze skomentować mogę. Twe wyywody w felietonach przysporzyły mi sporą dawkę śmiechu, ale i lekkiego oburzenia. Spieszno Ci do krytyki i wyrzucania do jednego "wora" ludzi. Nie znajdujemy sie w czasach, gdzie jestesmy znuszeni bronic ojczyzny- tak, zmuszeni, gdyz watpie, aby tamto pokolenie palilo sie az do walki. Sytuacja zmusila, nigdy nie wiesz, co i jak byloby w biezacych czasach. Moze i lekko odrzucają mnie dziunie i chlopaczki w rureczkach, lecz nie spieszno mi z oceną kto jaki jest- powierzchownie nie oceniam. Zazwyczaj, bo swieta nie jestem. Co do samego filmu, przyznaje, dopiero niedawno zdolalam obejrzeć i było warto.
A co do polskiego patriotyzmu, to i jasno i wyraźnie napisales, iz w nie nie wierzy sz. "Bo kto obroni kraj (...)?". W czasach spokoju patriotyczną postawę również da się ukazać. Pamięć o przodkach, wszelkich wydarzeniach (...)..? Juz niekazdy, jak tez napisał es, aż tak zaniechał nauki historii. I szczerze w to wierzę.
Astarte
Nóż się w kieszeni otwiera na współczesną „odwagę”, bo wyrażanie anonimowo swojego zdania, (dla mnie) znaczy tylko tyle, że nie potrafimy go obronić.
Mnie osobiście jeden błąd rzucił się w oczy za bardzo: „jestem polakiem”. Szczególnie w kontekście tematu felietonu.
A jeśli już chodzi o sam temat – nie do końca masz rację. Jestem absolutnie przeciw dziewczynce a’la Barbie i chłopaczkowi w rureczkach i kwiatowych koszulkach (bardzo to uogólniając). Tylko że… jest takie małe „ale”. Nie, kiedyś ludzie również nie byli aż tak chętni do walki. To okoliczności zmusiły ich do tego, że młodzież jednego dnia w szkole wesoła wymieniała się znaczkami, drugiego dnia chwytała za karabin i uczyła się strzelać. Nie mamy pojęcia jak ktokolwiek z nas zachowałby się w podobnej sytuacji i lepiej, żebyśmy nie mięli okazji sprawdzać. Ale ciekawe przemyślenia
Astarte
Poszperałam sobie i niestety uważam, że jesteś cholernym hipokrytą.
Faktycznie z tą pisownią jest u Ciebie kiepsko. Ale właściwie to jeszcze nic, póki nie krytykujesz innych. Poświęciłam te moje cenne trzy minuty życia i weszłam w Twoje komentarze – jeden rzucił mi się w oczy. Oto, co tam napisałeś: „Tego sie nie da czytać! Popraw ortograwie i stylkistyke albo ogranicz się do roli czytelnika. Tak będzie lepiej. Ty nie będziesz się męczył pisząc a my nie będziemy się męczyć czytając...”. Więc jednak coś jest nie tak. Bo piszesz dobrze, ciekawie, ale przez maaasę błędów, Twoich tekstów również nie czyta się lekko.
Co do reszty „krytyków” – och, wow, napiszę sobie anonimowo o patriotyzmie. Uwielbiam takie komentarze. Tak ciężko się zalogować? Dać możliwość „odwdzięczenia” się komentarzem. Bo nie, nie uwierzę że jeden patriota z drugim aż tak język polski znają, żeby prawić morały.
Vialatum
Co do uśmiechu do dresa...
Znam paru i są mili, przyjaźni, ale niewiele trzeba, żeby wprowadzić ich w szał. Więc nie polecam.
Można za to uśmiechnąć się do zwykłej dziewczyny - w trampkach, prochowcu, jeansach i swetrze. Na pewno nie dostaniesz w nos, a możesz poprawić jej nastrój
h158
Piszesz o patriotyźmie? A wiesz, że współczesny patriotyzm przejawia się między innymi poprawną polszczyzną? Należy utrwalać ojczysty język, a nie robić banalne błędy co drugie (jak nie mniej) zdanie. Lepiej Ty się, zastanów nad tym. I gdy widzę takie określenia jak "bekowe", co @Taki Ktoś napisał poniżej, to się nóż w kieszeni otwiera.
I popracuj nad interpunkcją-dobrze Ci radzę.
CamilloVII
To o tej armii to miało być ironiczne, a o marynarce wojennej oraz lotnictwie i ich nowoczesności lepiej nie wspominać... Co do sceny z czołgiem to scenarzysta się za dużo kreskówek naoglądał
Taki Ktoś
"mamy zawodową armie, 100 tysięcy ludzi
nowoczesny sprzęt..."
Z czego zawodowych żołnierzy jest z jakieś 40/50 tyś a reszta to nie biorący udziału w walce personel ;p O uzbrojeniu lepiej nie wspominać XD
Ogólnie film był fajny ale miał pewne kiczowate sceny (seks przy dubstepie czy ta bekowa scena z czołgiem XDDD).
CamilloVII
@Gana Możesz tylko żałować że przestałaś
Gana
Skożystaliśmy i dalej nie czytałam.