Zakończenie roku szkolnego

Część I z IX. Znalezione w sieci.

Zakończenie roku szkolnego I

W oddali słychać było przemówienie dyrektora szkoły, gwar, szepty, szmer. Gdzieniegdzie ustawiły się graphic odświętnie ubranej młodzieży. Uroczystość zakończenia roku szkolnego zbliżała się do końca. Grupka licealistów żywo rozprawiała nad jakimś tematem.
- Widzieliście dzisiaj naszą nauczycielkę z geografii. Rewelacja. Czarna, obcisła spódniczka. Na pierwszy rzut okiem to ona mi wyglądała na uczennicę – konstatował Jarek.
- Ja, normalnie poczułem się słabo jak ją zobaczyłem przed salą gimnastyczną, miałem ochotę podejść i zajrzeć pod tę spódniczkę… - żywo opowiadał kolega w białej koszuli bez krawata.
- A pamiętacie jak, obiecaliśmy sobie, że ją kiedyś – przed ukończeniem liceum – przelecimy.
- No. Tak! Nawet słyszałem, że ona chyba z mężem się rozeszła. Więc, Panowie pewnie potrzebuje czegoś… - zwoływał podniecony Wojtek.  
- Panowie!!!! – wykrzyknął Jarek. Teraz, albo nigdy! Musimy ją przelecieć!

Atmosfera wydawała się być już gorąca. Dyrektor kończył przemówienie. Tymczasem chłopcy żywo dyskutowali.
- Da radę! Da radę! Panowie! Dzisiaj jest dobry dzień – zakończenie roku szkolnego. Jutro nie ma lekcji. Dwa miesiące wolnego, pewne rzeczy się lepiej zapomni…hahaha - śmiał się Jarek.
- Masz coś na myśli, Jarek – dopytywał się podniecony Wojtek.
- Myślę! Tak! Poczekamy w sali do końca, jak będą rozdawane świadectwa, opróżni się sala, jeden z nas zamyka salę, dwóch wręcza kwiaty. I potem przystępujemy do dzieła.
- Ale, jak! Jak, ty to widzisz człowieku. Zacznie krzyczeć! Narobi się hałasu i dopiero będzie skandal – odpierali pomysł kolegi pozostali.
- No, no właśnie skandal. Mamy salę tam na górze, na poddaszu, gdzie kończą się schody. Salka jest mała, obita parkietem, wyciszona niemalże. Podejdziemy do niej i postawimy warunek, że musi nam zrobić laskę, bo w przeciwnym razie ją siłą przelecimy, narobimy zdjęć i rozgłosimy wszystkim, że to byłaby jej wina. Ona się będzie bała skandalu- ciągnął dalej wywód Jarek – i pod naszą presją ulegnie. Poza tym nauczycielki pewnie mają fantazję o seksie z uczniami, ona jest rozwiedziona, jak zobaczy nasze sterczące członki, zaraz zmieni zdanie. Zobaczycie – wykrzyknął Jarek.

Chłopcy się podniecili, wytworzyła się atmosfera podniecenia. Zaczęły się spekulacje, plany, wątpliwości. Tymczasem młodzież opuściła budynek sali gimnastycznej. Tłumy uczniów w czarno – białych strojach szły w kierunku szkoły. Niektórzy trzymali kwiatki, bombonierki. Chłopcy ruszyli żywo pod salę na poddaszu, gdzie kłębił się tłum uczniów, ponieważ już było dosyć ciasno. Na końcu szła nauczycielka. Piękna sukienka dodatkowo podkreślała jej figurę, która była imponująca jak na 32 letnią kobietę. Stylowy żakiet opinał jędrne piersi. Delikatny makijaż współgrał z piękną twarzą, zaś ciało było pięknie opalone. Pani od geografii była kobietą, która przywiązywał dużą wagę do ubioru i wyglądu. Częstokroć podczas lekcji wspominała, że u nauczyciela niezmiernie ważny jest wizerunek. Stąd widać było, iż włosy były upięte i ułożone pewnie w zakładzie fryzjerskim, a ciało opalone w solarium. Chłopcy wpatrywali się w nią, w jej ruchy. Wyobraźnia pracowała, a plan wydawał się być realny. Poza tym chłopcy wierzyli w swojego kolegę Jarka, który był mózgiem operacji i nie lada podrywaczem.

- Dzień dobry, Pani Profesor – wykrzyknęli! Ale Pani dzisiaj pięknie wygląda.  
Nauczycielka uśmiechała się delikatnie. Nie wiedziała co ją spotka, w tym ostatnim przed wakacjami dniu. Weszli do sali, rozdano świadectwa, wręczono kwiaty. Nauczycielka podziękowała za współpracę i życzyła miłych i udanych wakacji. Uczniowie zaczęli wychodzić. Zostało czterech chłopców. Piąty zamykał - zgodnie z planem – drzwi na zamek. Jarek pewnym krokiem z kwiatami podszedł do nauczycielki. Za nim ustawili się pozostali, zaś Daniel zamykał drzwi.

- Pani profesor – w tym dniu…rozpoczął mowę wstępną.
Nauczycielka niczego nie podejrzewając uśmiechała się. Gdy nagle usłyszała słowa, które nią wstrząsnęły.
- Pani profesor, jest Pani rozsądną kobietą, inteligentną. Niech się Pani zastanowi, nie krzyczy, nie lamentuje, bo to nic nie da. Nas tu jest pięciu, zamknięta sala, nikt Pani wołania o pomoc nie usłyszy. Jeśli zaczęłaby nawet Pani krzyczeć, to i tak Pani zatkamy usta, a wówczas konsekwencje mogą być jeszcze dla Pani większe. Zrobi nam Pani laskę, każdemu z osobna, popatrzymy na Pani ciało i się skończy na tym. Nie przelecimy Pani, oszczędzimy Pani cipkę – zakończył pewnie i dosadnie Jarek.
Zapadła cisza. Chłopcy stali z tyłu za wyprostowanym i pewnym siebie Jarkiem.  
- Słucham! Słucham! O czym Wy mówicie - wykrzyknęła nauczycielka. Czy Wy wiecie co mówicie. Przecież ja pójdę na Policję, wyrzucą Was ze szkoły. Będzie taka afera!  
- Zobaczycie – krzyczała atrakcyjna pani od geografii.  
- Spokojnie, spokojnie – tonował Jarek. Niech Pani skalkuluje, jest Pani sam. Nie ma Pani szans, nikt tu Pani nie pomoże. Weźmie Pani do ust kilka członków i po wszystkim, zapomnimy, rozejdziemy się, nikt o niczym się nie dowie. Poza tym są wakacje - zapomni Pani i my też. Skandal nie jest Pani na rękę i nam.  

Po czym Jarek zdecydowanym ruchem ręki, wyprzedzając słowa i ruchy nauczycielki, chwycił i uniósł jej spódnicę. Oczom rozpalonych młodzieńców ukazały się przez chwilę piękne opalone pośladki, w które wrzynały się białe stringi. Podziałało to na chłopców. Zbliżali się do niej coraz bardziej. Ona usiadła na krześle, dostrzegała napięte i wypełnione spodnie u chłopców. Szybko kalkulowała w myślach - nikt mnie nie usłyszy, zrobią tu ze mną co chcą. Lęk zapanował w jej głowie. Niemniej nie zdradzała tego po sobie. Myślała dalej – jak im zrobię laskę może mi dadzą spokój. Należą raczej do rozsądnych uczniów, dobrze się uczą. Ale – myśli w głowie przelatywały szybko – ja nauczycielka ich wychowawczyni będę ciągnąć gówniarzom kutasy. Potem niech się zaczną chwalić…nagle jej rozmyślania przerwały czyny. Jej oczom ukazały się sterczące, czerwone członki chłopców. Napletki zsunęły im się z żołędzi. Byli w pełnej gotowości. Poruszali swoje członki ręką. Jarek złapał za piersi nauczycielkę. Ona się odchyliła w bok.

- No, pani profesor niech pani spojrzy jakie mamy piękne, młode kutasy. Nie ma pani wyboru. Kilka razy do ust i po sprawie – mówił zadowolony już Jarek, ściskając jej jędrne piersi.  

Nauczycielka jakby się trochę uspokoiła, poczuła nawet jakiś dreszcz, który przebiegł przez jej ciało. No, rzeczywiście – myślała – kutasy mają piękne i duże. Poza tym parę razy miała podczas lekcji momenty zadumy, w których wyobrażała sobie, jaką licealiści muszą mieć młodzieńczą energię i sprawność. Kutasy tych młodych chłopców wydawały się jej wyglądać apetycznie. Poza tym byli to raczej chłopcy przystojni i wysportowani. Ponadto od momentu rozstania z mężem – myślała - nie uprawiała seksu. Myślała nawet nad zakupem wibratora, a tu ma pięć sterczących, pięknych członków. Nikt się przecież chyba nie dowie - myślała. Jednak chłopcy przeszli do czynów.
- Pani profesor! Koniec z zastanawianiem – powiedział zdecydowanym tonem Jarek. Chłopaki otoczcie ją dookoła. Stanęli dookoła niej nago z wyprężonymi kutasami. Zaczęli ją dotykać członkami.  
- Niech pani klęknie pośrodku, ułatwi to pani zadania – roześmiał się Jarek, a w ślad za nim pozostali.  

Nauczycielkę ten widok bardzo podniecił. Pięć młodych ciał dookoła niej. Aż chciała chwycić za jednego z członków.  
- Wygraliście!!!!! – wykrzyknęła.

Uklęknęła miedzy nimi. Złapał dwóch chłopców za kutasy i zaczęła rytmicznie poruszać ręką. Ta miękkość w jej rękach, zsuwający i nasuwający się na żołędzia napletek oraz dodatkowo unoszący się zapach męskiego nasienia sprawił, iż łapczywie złapała ustami kutasa Jarka. Czuła olbrzymie podniecenia i satysfakcje. Włożyła sobie kutasa Jarka głęboko do gardła, jednak nie wytrzymała i wypluła go. Po czym ponowiła czynność. Kutas licealisty rósł jej w ustach, krew napływała do członka, czuła jak rośnie. Było to dla niej przyjemne. Wyjęła go z ust. Ślina ociekała jej po twarzy.  
Chłopcy wykrzyknęli głośno – Uuuaaaa! Pani profesor!! Głębokie gardło!!!!! Rozległy się brawa!!!!  

Nagle ona wykrzyknęła – zaraz stąd wyjdziecie, nie starczy wam sił. Po czym kolejny członek znalazł się w pięknych ustach kobiety. Obciągała z pasją. Chłopcy mruczeli i wzdychali z zachwytu. Ona wyjmując jednego członka z ust miała już kolejnego. Zbliżyli się do niej. Uderzali ją członkami po twarzy i we włosy. Podobało się jej to.  

- Zobaczcie! Panowie, nie do wiary nasza piękna pani od geografii ssie nam po kolei kutasy – z rozkoszą, przyglądając się i poprawiając jej ręką włosy, mówił Jarek.  
- Niech się pani rozbierze! – wołali chłopcy. Szkoda tak pięknej bluzki. Rozległ się gromki śmiech.
Jarek zdjął jej bluzkę i wyciągnął dyskretnie aparat z lezącego na stole plecaka. Zrobił niepozornie i szybko kilka zdjęć z różnych profilów. W głowie chłopaka tkwił wyraźnie jakiś plan.

Tymczasem Daniel i Tomek nie wytrzymali. Jeden nakierował członka na twarz i olbrzymia porcja młodzieńczej spermy wystrzeliła na szyje, policzek i włosy. Nauczycielka jęknęła, zaś gorąca sperma ostygała na jej pokrytych śliną policzkach. Drugi spuścił się jej bezpośredni do ust. Odepchnęła go. Chciała wypluć, rozległy się pokrzykiwania – połknij, połknij!!! Smak spermy wydał się jej słodszy niż swojego byłego męża. Połknęła. Rozległy się brawa. Nauczycielka zachowywała się jakby była w transie. Chwyciła członka Marka i zaczęła lizać nieowłosioną mosznę.  

W tym czasie Jarek wyjął telefon i zaczął dzwonić, mówiąc szeptem. Dzwonił do swojego brata, który miał właśnie zakończenie roku szkolnego w gimnazjum obok. Szeptał bierz kolegów szybko bo jest okazja…pamiętasz tę moją nauczycielkę od geografii, na poddasze, szybko! Kilka minut później Daniel wpuścił niepostrzeżenie do środka kilku chłopców.  

- Wow!!!! – jęk zachwytu wybił nauczycielkę z dotychczasowej, , pracy”.
- Co!Co! Wy skurwysyny -krzyczała. Jeszcze Wam mało?.  
Gimnazjaliści podniecili się, zaczęli ściągać spodnie. W sali było już dziesięciu chłopaków ze sterczącymi kutasami. Jeden gimnazjalista usiadł na krzesełku rozchylił nogi i powiedział z wyjątkową bezczelnością – ssij!!!!
Nauczycielka zaczęła się rzucać i skierował się do drzwi. Teraz wiedziała, że na obciąganiu się nie skończy…no i ci gimnazjaliści. Tego już za wiele – myślała.  

Złapali ją i siłą sprawili by uklęknęła. Jarek zaczął jej pokazywać w aparacie zdjęcia, nie masz wyjścia – powiedział.
Nie wierzyła…zrozumiała wszystko, mają mnie w garści – pomyślała. Teraz zaczęła się obawiać. Co oni mogą jeszcze wymyśleć, cóż może być gorszego jak seks z dziesięcioma uczniami w szkole.

Bezczelny gimnazjalista złapał nauczycielkę za głowę i nadział ją na swojego penisa. Ten był trochę mniejszy, niemniej zaczęła się krztusić. Jej głowa rytmicznie pracował nad członkiem małolata. 32 letnia kobieta został zmuszona do obciągania członka 16 latkowi. Widok przypominał kadry ostrego filmu porno. Po kwadransie nasycili się gimnazjaliści. W tym czasie gotowi już byli licealiści. Włosy pani od geografii były lepkie od spermy, z twarzy kapało nasienie, którego zapach czuć było w powietrzu. Zaś na podłogę spadała ociekająca ze ślicznej twarzy sperma. Nauczycielka opadła z sił, poddawała się każdej pozycji. Członek za członkiem wędrował do jej gardła. Jeden z chłopców włożył rękę w majtki, bowiem tylko one pozostały jej na ciele, masując łechtaczkę i wkładając palce w odbyt wykrzyknął – jest gotowa, ona tego chce. Zerwał jednym ruchem ręki stringi, które poleciały pod drzwi. Nauczycielka nie protestowała, wiedziała że doszło już do takiego stanu, w którym nic więcej gorszego wydarzyć się nie może. Uczucie wstydu, upokorzenia i bezradności mieszało się z przyjemnością, którą odczuwała. Myślała tylko jak będzie teraz wyglądać jej życie. CDN

marcel40

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2252 słów i 12735 znaków.

12 komentarze

 
  • Użytkownik Patty

    hahaha, ach ta szkoła.

    31 mar 2014

  • Użytkownik marcel40

    ODP...i Tobie również

    17 gru 2013

  • Użytkownik goracakicia

    Taa... Stworzyłeś coś z niczego. Gratulacje i powodzenia:*

    17 gru 2013

  • Użytkownik marcel40

    I stała się jasność  :devil:

    17 gru 2013

  • Użytkownik goracakicia

    No raczej z nieba nie spadło:)

    17 gru 2013

  • Użytkownik marcel40

    Jakiej zgody ? Jak mam poprosić autora o zgodę skoro Go nie ma....

    17 gru 2013

  • Użytkownik goracakicia

    No tak ja już to czytałam ale nie wiem czy powinieneś powielać pracę osób, które nie wyraziły zgody. Ale cóż Twoja decyzja, historia jest dosyć wciągająca a na tej stronie chyba jeszcze nie była publikowana

    17 gru 2013

  • Użytkownik marcel40

    Niestety autor pozostaje nieznany, jako że opowiadanie występuje na kilkunastu forach wyraźnie zaznaczyłem, że jest to opowiadanie znalezione w sieci.

    17 gru 2013

  • Użytkownik Palmer

    To się nazywa plagiat ;)

    17 gru 2013

  • Użytkownik kon

    podniecające, ale w oczy bije Twoja nieznajomość języka polskiego
    i jego profanacja

    17 gru 2013

  • Użytkownik Anonim

    "Znalezione w sieci,, Nie powinieneś zamieszczać tu tego tekstu bez zgody osoby, która to napisała. To pogwałcenie praw autorskich.

    17 gru 2013

  • Użytkownik ...

    Pisz dalej bo niezłe :)

    16 gru 2013