Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Romans Basi rozdział 4

Basia po przebudzeniu się zobaczyła, że mężczyzny nie ma. Poleżała trochę, po czym wstała i przeszła do kuchni, gdzie zadzwoniła do przyjaciółki Ireny
— Halo?— zapytała Irena.
— Cześć Irenka.
— No cześć Basiu jak tam randka?
— Świetnie ,czy mogłybyśmy się dziś spotkać? — zapytała Basia.
— Pewnie, a gdzie?
— W naszej ulubionej kawiarni.
— O której? — zapytała ponownie Irena.
— Czy godzina trzynasta ci pasuje?
— Tak.
— Super w takim razie jesteśmy umówione.
Kobieta po rozłączeniu się zjadła śniadanie, po którym w sypialni przebrała się i opuściła mieszkanie.
Po dotarciu na miejsce weszła do kawiarni i usiadła przy stoliku.
— Co podać? — Z zamyślenia wyrwał ją głos kelnera.
— Na razie dziękuję, czekam na przyjaciółkę.  
— Jak będę potrzebny, proszę wołać.
Kelner po tych słowach wrócił do swoich zajęć. Pięć minut później do lokalu weszła Basi przyjaciółka. Kobiety po przywitaniu się zamówiły coś do picia.
— Opowiadaj, jaki on jest? — zapytała Irena.
— Nie wiem o kim mówisz — odparła Basia.
— Nie udawaj.
— Mówię prawdę.
— Akurat.
— Jak nie chcesz to sobie nie wierz. Dobra zmieńmy temat, bo mam ci coś ważnego do zakomunikowania..
     —  Co takiego?
     —  Postanowiłam, że otworzę swoje studio fotograficzne.
     — To świetny pomysł, ale wiesz, że będziesz musiała kupić sprzęt lokal wynająć itd.
     — Wszystko wiem, czy miałabyś może ochotę zobaczyć moje zdjęcia?
     —  No pewnie, że tak jeszcze się pytasz?
     Po do piciu kawy i uregulowaniu rachunku przyjaciółki pojechały taksówką do Basi. Po znalezieniu się w mieszkaniu pierwsza z kobiet zdjęła kurtkę, którą odwiesiła na wieszaku i zniknęła w kuchni
Irena zdjęła kurtkę, po czym przeszła do sypialni, która była również salonem, bo Basia  mieszkała w kawalerce.

Magda34

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 317 słów i 1887 znaków, zaktualizowała 12 mar o 22:20.

Dodaj komentarz