
Wyobrażam sobie, że jako bardzo elegancka damulka, trafiam gdzieś do podejrzanej dzielnicy… jakichś slumsów i tam gubię drogę i absolutnie bezradna - błądzę… 
Dość szybko napatacza się jakiś zawiany menel, ewidentnie w stanie wskazującym na spożycie alkoholu i… z nienacka… bezceremonialnie chwyta mnie za nogę! 
Jestem przerażona! Wszak nie mam najmniejszych szans… Gdyż on… grozi, że zawoła swych towarzyszy!!! 
Ach ja biedna! Nie będę przecież uciekać w tych szpileczkach na obcasie i wąskiej, dopasowanej spódnicy! I tak, ani chybi, mnie dopadną! 
Drań jest nieuprzejmy i zuchwały! To niewiarygodne! Ale… żąda, żebym… była wobec niego uległa! 
Niedoczekanie! 
Ale… z drugiej strony, co jeśli zawoła swych kompanionów??? 
Jak nic, wpadnę w ich brudne łapska… jak śliwka w kompot! 
To bezsprzeczne… bez dwóch zdań, nie będą mnie oszczędzać… Dadzą mi popalić…  
Co tu zrobić??? Chyba być uległą wobec niego, jawi się, jako jedyna moja szansa… 
O matko!!! To bez dwóch zdań, ewidentnie moja wina… nie powinnam wybierać się w tak podejrzane okolice, tak wypindrzona… w tak krótkiej, wręcz kuszącej, spódnicy… widzę, z jakim pożądaniem patrzy na moje nogi… 
Już sobie wyobrażam, co może się stać z tą moją spódniczyną… a z żakietem i resztą garderoby…? 
Boże! Co tu się może wydarzyć??! 
Czy aby moja cześć niewieścia nie jest zagrożona??? A co jeśli może zostać naruszona??? 
3 komentarze
Historyczka
Tylko... czy aby moja cześć niewieścia nie jest zagrożona???
nanoc
Świetnie Ci idzie, poruszenie w "towarzystwie" robisz - super 
   
 
AnonimS
Jak pisalem poprzednio. Podziwiam.niewyczerpaną ilość fantazji. zestaw na tak
 zestaw na tak