Po sąsiedzku...

Po sąsiedzku...Bezchmurne niebo, zapowiadało piękny dzień.  
Zrobiłam  porządki, przygotowałam obiad.
I tak czas mi zleciał do południa.
Nie zostało mi nic innego,   jak ubrać słuchawki   położyć się nago na leżaku.  
I  korzystać z pierwszych dni lata..   
Maz zazwyczaj wracał koło siedemnastej. Więc miałam czas na relaks.
Robert gdy kończył pracę. Zawsze informował mnie smsem że wraca. Tym razem było tak samo.  
Nie miałam się co spieszyć. Mając wszystko pod kontrolą.
- Jestem - przeczytałam na telefonie.  
Słuchając muzyki nie słyszałam jak wszedł. Pewnym krokiem poszłam się przywitać. Wchodząc do salonu, słyszałam głos męża, przekonana że rozmawia przez telefon.

Jakie było moje i nie tylko moje zaskoczenie, widząc siedzącego na sofie Marcina.  
To nasz sąsiad, z którym utrzymywaliśmy przyjacielskie kontakty.  
- Ja pie*dole - wyrwało mi się.
- Przepraszam kochanie, byłam pewna, że rozmawiasz przez telefon - dodałam zakrywając się do połowy poduszka która leżała na fotelu.  
Marcina zamurowało. Widząc jego zakłopotanie wycofałam się.  
Kilka minut później wróciłam. Przepraszając raz jeszcze.  
- Ej. Wszystko w porządku kochanie,.
Marcin wpadł ogarnąć mi laptopa, mówiłem ci wczoraj, że go strasznie zamula. Akurat wpadliśmy na siebie.
Miał czas więc przyszedł.  
- Widzę - odparłam śmiejąc się.  
- Bez przesady. Nie ma za co przepraszać. W bikini widziałem cię setki razy…  
- Bikini, a nago. Faktycznie nie ma różnicy - rzekłam rozbawiona.
- Wy się zajmijcie lepiej tym laptopem. Zrobię wam kawę.  
- Już dawno nie widziałem cię, tak zawstydzonej żabko. Chyba się starzejesz - rzekł mąż, śmiejąc się.  
- Co ty nie powiesz, nie raz cię zaskoczyłam i… - ugryzłam się w język.  

Godzinę później zjedliśmy wspólnie obiad. Mój Robert w ramach podziękowania za poświęcony czas, zaprosił w sobotę Marcina na drinka wraz z żoną.  
Z Kasią sporadycznie chodziliśmy na zakupy. Ten sam fryzjer kosmetyczka. Od czasu do czasu wspólna kawa.  Wszystko się zmieniło, gdy zrobiła sobie cycki. Odżyła, pozbywając się kompleksu, jaki miała na punkcie swoich piersi. Których nie miała.  
W sobotnie popołudnie goście przyszli wcześniej. Nie zdążyłam się przygotować.  Zważywszy jak ubrana była Kasia, nie mogłam wyglądać gorzej -  pomyślałam.  

Czerwona obcisła sukienka z dużym dekoltem oczywiście bez stanika.  Uwydatniła jej duże cycki.  Dokładnie duże C…  
Do tego cieliste pończoszki i czerwone szpilki.  
Robiła wrażenie.
A co mi tam, pomyślałam zakładając różową mini z rozcięciami po bokach i nie tylko. (widać na zdjęciu)  
Dopasować ja, to była sztuka.  By wąski pasek materiału zakrył moje cycki.  
Do tego srebrne buty na wysokim koturnie.  No i oczywiście różowe stringi, sory (tu się nie popisali) raczej mikro stringi.  

Dołączyłam do gości. Mąż zadbał o drinki  przystawki.. I nastrojowa muzykę.  
- No no  - Sylwka mega pięknie wyglądasz - rzekła rewanżując się.
Podziękowałam. Kontrolując swoje ruchy. Usiadłam obok. Kasi. Panowie usiedli w fotelach naprzeciw siebie. Mogąc się przyglądać naszym wdziękom.  
- Kiedy kupiliście rurkę do tańca - zapytała Kasia.  
Widząc błysk w jej oczach, na widok mojego nowego nabytku, który Robert zamontował w salonie.  
- Z dwa tygodnie temu. Koleżanka ma podobna i nie powiem to był dobry pomysł, jeżeli wiesz co mam na myśli - odparłam z naciskiem na ostatnie słowa .
- Domyślam się - rzekła podekscytowana.  

Po dwóch godzinach miłej konwersacji i kilku drinkach Kasia zaczęła lekko podrygiwać w rytm muzyki.  
Poglosnilam muzykę o kilka tonów, zachęcając ja by zatańczyła.
- Dawaj Kasia....  
Opierała się dłuższą chwilę.
Ale co się nie robi dla męża.
- Kochanie proszę, chętnie popatrzymy na twój taniec - zachęcające słowa jej męża poskutkowały.  
Stając nachylila się nad Marcinem. Namiętnie go całując.
- Jesteś pewien - usłyszeliśmy jak mu powiedziała odchodząc.

Chwilę później trzymając się rurki zaczęła tańczyć.  
Kolysając biodrami w rytm muzyki starała się jak najlepiej wypaść.  
Uśmiech z jej twarzy nie schodził. A nasze pozytywne komentarze sprawiły że z każdą chwilą wychodziło jej to co raz lepiej. Trzymając się oburącz rurki. Zaczęła kucać. Jej sukienka uniosła się, ukazując nam czerwone majteczki.
Kołysała się tak dłuższą chwilę.  
Panowie, a zwłaszcza Marcin, nie krył słów zachwytu. Co tylko ja mobilizowało do śmielszych ruchów.  
Oparta plecami o rurkę zaczęła ponownie kucać. Dłonie błądziły po jej ciele. Zatrzymując się dłużej na piersiach. Pieszcząc je przez sukienkę.  
Po chwili zjechały na uda.  
Jej majteczki zrobiły się mokre co było widać.
- Sylwia - zawołała mnie wyciągając rękę.  

Sekundę później obie trzymając się chłodnej rurki ruszaliśmy się do Enigmy - Why.  
Zobaczyłam, że przez rozcięcia w sukience połowa mojej pierś wyszła na zewnątrz.  
A dół sukienki powędrował do góry. Odsłaniając moje krocze.
A stringi nie wiele zasłaniały.  
Widząc zadowolone twarze naszych mężczyzn, a zwłaszcza sąsiada.  
Który i tak widział już mnie nago. Przystąpiłam do działania.  

Stając za plecami Kasi. Przytuliłam się do niej. Nasze ciała ruszały się w tym samym tempie.  
Objelam ją. Moje ręce zaczęły błądzić po jej ciele.  
Jej oddech przyśpieszał.  
Miałam wrażenie że ją to podnieca.  I to bardzo. Odchyliła głowę do tylu kładąc ją na moim ramieniu.  
Pieszcząc jej cycki przez materiał sukienki. Usłyszałam ciche westchnienia 
Moja prawa dłoń dotknęła jej dekoltu Delikatne odsłaniając jej biust  
By zacząć je pieścić.
Jej duże sutki wyglądały imponująco. Stałyśmy chwilę w bezruchu.  
Nasze oddechy współgrały,  jak nasze ciała. Lewą dłoń wstrzymałam na wysokości jej majteczek. By po chwili dotykać  jej ogolonej cipki
Dotknęłam jej nabrzmiałej łechtaczki.  
Aż jej ciało zadrżało.
Lepki śluz otulił moje palce.  
Bawiłam się nią dłuższą chwilę, gdy jej ciało wstrząsnął mocny orgazm. 
 - o matko tak, tak, - krzyczała, wijąc się jak wąż  
Obróciła się do mnie.  
Jej usta zaczęły całować mnie po szyi .
Złapała mnie za ramiona.  
Zobaczyłam jak nasi panowie siedzą w samych spodenkach.
A nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku.  
Nasze języki szalały wibrując jak szalone.  

Kasia zsunęła że mnie sukienkę.
Czułam jej piersi na swoich.  
Stojąc na drżących nogach.
Pieszcząc się i całując.  
Do Kasi podszedł Marcin.
Złapał ją za biodra całując w kark.  
Odchyliła rękę do tyłu wyczuwając jego włosy.  
Zatopiła w nich dłoń.  
Nasze westchnienia , było słychać w całym domu.  
Dłonie Marcina objęły ją za piersi. Ocierając je jednocześnie o moje.  
Nie przestawaliśmy się lizać. Bliskość jej męża spotęgowała nasze podniecenie.

Kasia obróciła mnie, do siebie plecami.

Stojąc na wprost męża. Widziałam jak spogląda na nasze zabawy. Chciałam by podszedł do nas.  
Odmówił kręcąc głową.
Wolał się przyglądać.  
Ręce Kasi pieściły moje nabrzmiałe cycki. drażniąc jednocześnie sterczące sutki.  
Na plecach czułam to samo w wykonaniu jej męża który pieścił jej piersi.

- Nie przerywaj - prosiłam gdy ściskała mocniej moje brodawki.  
- Zaraz dojdę .
Moje ciało przeszył spazm rozkoszy.  
Ciężko było mi ustać.  
I nabrać  powietrza.  Podniecona do granic. Chciałam przenieść się na sofę.  
Lecz nie chciałam przerywać tego aktu.  
Ku mojemu zaskoczeniu Kasia.  
Położyła dłonie swojego męża, na moich cyckach.  
Nie protestowałam, oddając się jego pieszczotą.  
Jednocześnie palce sąsiadki drażniły,  moja nabrzmiałą cipkę.  
Czułam jak po udach spływał mi śluz. Pieszczona przez sąsiadów odleciałam. Stając niemal na palcach.  
Krzycząc z rozkoszy.
Nie wiedziałam ile jeszcze wytrzymam.. Gdy Kasia wyszła z naszego uścisku. A ciało Marcina dotknęło mojego.
Obejmując mnie mocno.
Jego dotyk na mojej pulsującej jeszcze cipice . Ponownie doprowadził mnie do szaleństwa.  
Chciałam usiąść. Położyć się.  










Nie wiedziałam co się dzieje za moimi plecami. Lecz po chwili czułam jak spodenki mojego kochanka opadają. A jego nabrzmialy kutas naciera na moje pośladki. Oddawałam się tak dłuższą chwilę jego pieszczotą. Widząc jak Kasia w samych ponczochach podchodzi do mojego męża i coś mu mówi na ucho, trzymając dłoń na jego wypchanych spodenkach. Po chwili wstał i wyszedł z salonu. Gdy wrócił ubrany w dres Kasia dała mu klucze. By sekundę później zniknąć za drzwiami. Kasia wróciła do nas, kleknela i zsunela mi majteczki. Nie pytałam gdzie wyszedł Robert. Będąc w jednoznacznej sytuacji z sąsiadami którzy zaczęli mnie całować, pieścic. Usta mojej koleżanki zajęły się moimi posladkami calujac je dokładnie. Wsadzila kciuka do mojej cipy trzymając jednocześnie za udo. Jęknęłam z rozkoszy. Czując jej język na mojej drugiej dziurce. Musiałam stanąć w większym rozkroku.  
Niemal podtrzymywana przez Marcina który piescil moje cycki jednocześnie całując mnie w usta. Napalona wsadzilam mu głęboko swój język. Jego gruby kutas ocieral się o mnie. Zazwyczaj to ja lubiłam dominować, tym razem zostałam osaczona i zdominowana przez nich. Kasia nie przestawala mnie drażnić w środku.  
Co spowodowało kolejny skurcz w mojej pochwie. Impuls był tak mocny że musiałam usiąść nie miałam siły by ustac. Dygocząc spogladalam z uśmiechem na zboczonych sąsiadów.  
- Wariaci - rzeklam łamiącym głosem.  
Kasia klęcząc obok mnie miała na wysokości kutaska męża. W końcu mogłam się mu przyglądnąć. Może nie był długi ale swą grubością mógł odstraszyć nie jedną kobietę. -) Gdy znalazł się w ustach Kasi, pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy, to uświadomienie sobie czemu miała tak duże usteczka. Widząc jak jego pałka znika w jej buzi, uśmiechnęłam się bardziej. Musiałam usiąść na fotelu. Patrząc na nich zaczęłam się dotykać po cipce.  
- Dojdę kochanie - jeknal Marcin.  

Kasia przestała obciagac mężowi. Uniosła się, podeszła do mnie i złapała za rękę. Wstałam posłusznie. Udając się do naszej sypialni.  
- Kochanie ty zostań - rzekła do swojego męża.  
Zaczęliśmy się kochać dopadając do naszych cipek. Zaczęłam ja lapczywie ssać jej śluz wypełniał moje usta. Jezyczek wdzieral się do środka. Co chwilę drażniac nabrzmiala lechtaczke. Kochanka nie była mi dłużna. Jej sprytne palce wypełniły mnie od środka. Jej palcówka doprowadziła mnie do kolejnego orgazmu. Chwilę później mój język zrewanżował się jej z nawiązką. Nasze krzyki zawładnęły sypialnią.  
Klęcząc między jej nogami, wsadzilam w nią cztery palce, w jej pochwie chlipalo od nadmiaru soków. Nadgryzalam delikatne jej łechtaczkę która nabrała sporych kształtów.  
- O tak, tak mocniej - jęczała dociskając moja głowę do swojej cipy.  
Nagle poczułam na swoich wypietych pośladkach czyjeś dłonie. Rozsunelam nogi.  
Po chwili czułam jak moja cipa walczy z naporem kutaska. Czując jak rozciąga się moja pochwa do granic. I dokładnie mnie wypełnia pałka Marcina. Delikatne zaczął posuwać mnie od tyłu.  
- O tak jebaj mnie - prosiłam dławiąc się śluzem z Kasi cipki.
Chwilę później moje ciało wygielo się jak łuk.  
- Jest, o tak nie przerywa... - krzyczałam.  
Marcin obrócił mnie na plecy. Wchodząc we mnie ponownie. Patrzyłam jak jego pala w gumce, rżneła mnie wchodząc po same jajka. Obok mnie mój mąż pieprzył sąsiadkę.  
Piekny kwartet ruchal się w naszej sypialni. Pomyślałam .
Nie pamiętam kiedy, ostatni raz. Mój mąż, bzykal mnie w gumce. Gdy zaczęli się nami wymieniać. Jak zabawkami.  
Co raz szczytowałam. Nasze ciała kotlowaly się, w tym szaleństwie. Straciłam już orientację, kto kogo pieści lub rucha. To był totalny obłęd.  
- Auć - krzyknęłam, gdy w mój tylek, wszedł Marcina kutas.  
- O matko tak, tak mocniej - prosiłam błagalnie jęcząc.
Przez mgle widziałam jak sperma męża, wypełnia Kasi usta. Która lapczywie zaczęła go lizać. Polykajac jego zawartość.  
- I ku*wa - zawylam gdy kolejny orgazm dopadł moje ciało.  
Aż popuściłam nie mogąc się powstrzymać, by się nie posikac. Szybkim ruchem pozbył się gumki i trysnal na moje ciało. Zalewając obficie moje cycki, brzuszek i cipkę. Wsparta na lokciach uśmiechalam się zadowolona.  
- To było to - rzeklam calujac Kasię w usta.  
- Od dawna miałam ochotę na ciebie - odparła. Czym mnie zaskoczyła.

Kilanascie minut później obie siedzialysmy w wannie. Rozmawiając o tym co się stało. Wyjście mojego męża było spowodowane brakiem gumek w naszym domu. A sąsiedzi mieli ich pod dostatkiem. Jak się dowiedziałam.

Na koniec udanego wieczoru postanowiłysmy udać się same do sypialni. Gdzie po wyczerpujących pieszczotach usunęliśmy.  


Sylwia

Mandaryna

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 2441 słów i 12968 znaków, zaktualizowała 14 gru 2023.

2 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik nanoc

    Fajnie piszesz, a ja kocham takie seksowne milfs, jesteś seksi :napalony:  :P  :sex2:

    11 lip 2018

  • Użytkownik Jerzy

    Fajnie napisane czekam na kolejne opowiadania

    1 lip 2018

  • Użytkownik Mandaryna

    @Jerzy dzięki że się podoba 💋

    2 lip 2018