Pierwsze uniesienia 2

Pierwsze uniesienia 2Do warsztatu dotarłam z lekkimi obawami, ale też mocno podekscytowana. Wiedziałam jak może skończyć się to spotkanie i zastanawiałam się jak to będzie. Co się stanie jeśli ktoś wejdzie, nakryje nas..? Przerażało nie to a zarazem podniecało. Drzwi były zamknięte. Zajrzałam przez szybkę na drzwiach, ale prócz stojącego wewnątrz samochodu nie widziałam nic. Próbowałam otworzyć, ale mi się nie udało. Spojrzałam odruchowo na komórkę czy nie przyszła wiadomość od Patryka, że zmienił plany. Na telefonie nic nie było. Zaczęłam iść wzdłuż ściany warsztatu i zobaczyła, że z tyłu jest dobudówka, która łączy warsztat główny z jeszcze jednym pomieszczeniem przypominającym drugi garaż. W ty łączniku znajdowało się okno i drzwi. Szarpnęłam za klamkę. Drzwi były otwarte. Weszłam do środka, gdzie znajdowało się coś w rodzaju biura w którym było jeszcze dwoje drzwi po jednej i po drugiej stronie.
- Patryk – zawołałam nie idąc dalej – Jesteś tu?
Odpowiedziała cisza.
- Patryk - krzyknęłam jeszcze raz tym razem głośniej. Nie chciała wchodzić dalej w obawie, że będzie tam ktoś inny. W dalszym ciągu nie usłyszałam odpowiedzi. Nagle usłyszałam jakieś dźwięki dochodzące z drzwi po lewej stronie biura. Otworzyły się stanął w nich on. Miał mokre rozpuszczone włosy, które opadały mu na nagi umięśniony tors. Ubrany był w robocze spodnie na szelkach. Wyglądał oszałamiająco. Znów poczułam to dziwne łaskotanie wewnątrz.
- Długo tu stoisz? – zapytał wykonując ręką gest zapraszający do środka.
- Nie, chwilę, wołałam cię.
- Nie słyszałem brałem prysznic. Wejdź i rozgość się. Czuj się jak u siebie w …… warsztacie. Oboje zaczęliśmy się śmiać.
- Jak ci minął dzień? - zapytał.
- W porządku, jak to w szkole. – uśmiechnęłam się
- A ja tu cały czas marzę o tobie –powiedział patrząc i w oczy. Znów przeszedł mnie prąd i fala gorąca.
- Ja….. – próbowałam coś powiedzieć, ale Patryk podszedł i zamknął mi usta pocałunkiem. Jego język wypełniał mnie całą i zrobiło mi się bardzo przyjemnie. Jego ręce powędrowały na moje pośladki. Bardzo delikatnie je masował. Czułam się wspaniale. Oparł mnie delikatnie o ścianę i zaczął całować szyję i uszy. Przez ciało przeszedł mi paraliż. Jego ręce wędrowały teraz po moich piersiach. Czułam niezwykłe pożądanie. Patryk powoli ściągnął ze mnie bluzkę i całował piersi i brzuch. Wiedziałam już, że mam na niego taką ochotę, która sprawiała, że zaraz wybuchnę. Delikatnie rozpiął mi suwak dżinsów i oswobodził mnie z nich nie przestając całować. Nie była mu dłużna, dotykałam jego ciało jak wygłodniała. Czułam każdy jego stalowy mięsień, każde wyrzeźbione cudownie zakamarki. Jego mięśnie napinały się, ocierając się o moją skórę. Patryk wziął mnie za rękę i podszedł do biurka szefa. Delikatnie mnie o nie oparł, wykonał kilka okrążeń językiem po moich sutkach i zaczął zjeżdżać coraz niżej i niżej aż dotarł do moich majtek. Pocałował mnie w sam środek, podniósł oczy do góry i popatrzył na mnie tym swoim wzrokiem. Miałam wrażenie, że osiągnęłam temperaturę wrzenia. Delikatnie odchylił koronkowe majtki i dotknął nie językiem. Najpierw delikatnie a potem mocniej i szybciej. Zanurzał go we mnie dotykając mnie jednocześnie zwinnymi palcami. Odleciałam i to niesamowicie. Wydała z siebie krzyk rozkoszy połączony z przeciągłym jękiem. Patryk uśmiechnął się i powiedział
- To dopiero początek kochana – wyszeptał mi do ucha
Zsunął szelki z umięśnionych ramion. Spodnie zsunęły mu się do kostek. Nie miał pod nimi żadnej bielizny, dlatego moim oczom ukazała się jego naprężona męskość. Dopiero teraz zobaczyłam jak wielkim sprzętem dysponuje mój kochanek. Położył mnie delikatnie na biurku, zadarł moje nogi do góry i zdecydowanym ruchem wszedł we mnie. Najpierw wykonywał bardzo powolne i delikatne ruchy. Moje ciało prężyło się pod wpływem tych doznań. Patryk zaczął przyspieszać i jednocześnie chodził coraz głębiej i mocniej. Sprawiało mi to ogromną przyjemność. Przestał na chwilę postawił mnie na podłodze tak, że rękami opierałam się o biurko i mocno szedowe minie od tyłu. Rękami mocno ściskał moje piersi. Czułam go całego i było mi wspaniale. W pewnym momencie poczułam jak mój miły dostaje skurczu całego ciała i zaczyna mocno jęczeć. Tak nie to podnieciło, że doszłam w tym sam momencie. Zapach naszych ciał się wymieszał. Czułam niesamowite spełnienie i niebywałą rozkosz. Po wszystkim Patryk pocałował mnie namiętnie jedną ręką dotykając piersi, drugą błądząc między moimi nogami…
Gdy doprowadziliśmy się do porządku dostałam od niego ptysia

aniina

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 896 słów i 4892 znaków.

4 komentarze

 
  • nnn

    nie ma to jak dostac ptysia za seks. To mnie rozbawiło. OStatnie zdanie. Opowiadanie mi się podoba i zapraszam do pisania kolejnych częsc bo cos zamarła twoja wena

    22 gru 2013

  • Szymoon

    pisz dalej:*

    28 lis 2013

  • Tomek

    Strasznie fajnie budujesz napięcie - tak trzymaj

    28 lis 2013

  • Wow

    Super

    28 lis 2013