On, z biurka obok

Słysząc dźwięk budzika, powoli otworzyła zaspane powieki. Nie miała ochoty znowu tam iść, ale był tam on, biurko obok. To przez niego do późnych godzin nocnych masowała się myśląc o tym, jak on pieprzy jej tyłek na biurku. Myśli znowu wróciły, lecz musiała wstać. Zerkając w telefon, jej nogi zadrżały w dreszczu podniecenia. Zobaczyła sms, od nieznanego numeru, ale dobrze wiedziała czyj to numer. Treść była krótka, ale za to jak wymowna. "Załóż czerwone stringi. On.". Skąd ma mój numer? Czy to na pewno On? Błagała żeby to był On Wiedziała że musi jak najlepiej wykorzystać czas na przygotowanie się. Wzięła prysznic, zrobiła najlepszy makijaż jaki potrafiła i zabrała się za ubieranie. Czerwone stringi o których mówił On, szybko wylądowały na jej pośladkach. Pończochy wraz z pasem do nich, spódnica, która tak mocno opinała jej tyłek, stanik z dużym push-upem i koszula, ale zapięła tego dnia guzik mniej licząc na to że jego wzrok właśnie tam powędruje. Kilka minut zastanawiała się nad szpilkami, wybrała te wysokie, czarne z delikatnym czerwonym akcentem. Droga do pracy mijała powoli. Nie mogła oderwać myśli od Niego. Pracowała tam zaledwie dwa tygodnie. Sama nie wie co było w Nim takiego, a jednak od kilku dni myśl o nim pomagała jej osiągnąć błogi orgazm. Spała dotychczas z kilkoma facetami, ale byli oni dla niej niczym otwarta księga. O nim nie wiedziała nic. Siedział dwa metry obok, a gdy przyłapała go na wpatrywaniu się w nią, on tylko uśmiechnął się tajemniczo i wrócił do pracy. Próbowała go kusić, wypinając się wprost do jego biurka szukając dokumentów w dolnej szafce. Jednak nigdy nie dał jej jasno do zrozumienia że ma ochotę rżnąć ją na biurku długo po skończonych godzinach pracy. Nie wiedziała czy ma kogoś, nie zauważyła pierścionka na jego palcu. Była skłonna oddać mu się cała nie zważając na to czy jest zajęty czy nie. Gdy przekroczyła drzwi biura czuła rosnące ciśnienie i serce, które biło szybciej niż kiedykolwiek. Stanęła na kilka sekund przed drzwiami pokoju który dzieliła z nim. Była 10 minut przed czasem. Wzięła głęboki oddech, złapała za klamkę i weszła. On już tam był. Zawsze był przed czasem, nigdy nie była w pokoju pierwsza. Przez moment zamarła. On nawet nie podniósł wzroku z ekranu komputera. Rzucił leniwe "Cześć" i dalej klikał w klawiaturę. Może to nie od niego? Może to nie on, a jeden z moich stałych partnerów? Ręce drżały jej ze złości i podniecenia. Wzięła się do pracy, choć nie mogła się na niej skupić. Minuty mijały jej jak godziny. Czy on w końcu coś zrobi? Myśli kłębiły jej się w głowie tworząc totalny zamęt. W pewnym momencie dźwięk klawiszy zamilkł. Ten fakt przyprawił ją o kolejne dreszcze podniecenia i fale gorąca. Spojrzała na Niego, penetrował ją wzrokiem. "Czy wiesz może gdzie znajdę faktury z zeszłego tygodnia?" Zapytał spokojnym głosem. "T..T..Tak, już Ci podaję" ledwo wydukała z siebie odpowiedź. Wstała i podeszła do szafki. Schylając się maksymalnie wypięła swój zgrabny tyłek, który opinała spódnica. Gdy przebierała między papierami, usłyszała coś, co sprawiło że ledwo ustała na nogach. "Wypełniłaś moje polecenie?". To On, to On dał mi rozkaz. Wiedziała że to nastąpi. "T..Tak, czy dostanę kolejne polecenie?" Słowa ledwo wydobywały się z jej ust. Nigdy nie czuła takiego drżenia w nogach. Podniecenie zalewało jej ciało falami gorąca. On patrzył w jej oczy i jedynie się uśmiechał. "Na kolana" powiedział pewnym i stanowczym głosem. Momentalnie padła na kolana i błagała wzrokiem o kolejne polecenia. "Podejdź tu suko, ale najpierw przekręć klucz w drzwiach". Wypełniła polecenie najszybciej jak umiała. Gdy była już na kolanach, między jego nogami krzyczała wewnętrznie o to, by w końcu pozwolił jej go chociaż dotknąć. Pogłaskał ją po policzku, po czym przejechał jej opuszkiem palca po ustach. Odruchowo otworzyła je, obejmując jego palec ciepłymi wargami. Po chwili w jej ustach znalazł się kolejny palec i zaczęło się. Z delikatnego muskania przeszedł do stanowczego wkładania palców niemal do jej gardła. Cały czas patrzył w jej oczy przeszywającym wzrokiem. Ślina napływała jej coraz szybciej gdy czuła jego palce wchodzące głębiej w jej gardło. Wyjął mokre od śliny palce i przejechał nimi po policzku. "Czy mogę go dotknąć?" Zapytała. "Rozepnij mi pasek wraz z guzikiem i rozporkiem". Wykonała polecenie czując jak jej dłonie drżą. On to zauważył, lecz jedynie się uśmiechnął. Gdy jego spodnie były rozpięte, zdjął ję do kostek pozostając w bokserkach. Jej oczy nie były skierowane już na niego, lecz na jego bokserki. On położył dłoń na jej głowie, pogłaskał, po czym złapał pewnie za kosmyk jej włosów. Ten ból jedynie spotęgował jej podniecenie. Wiedziała że jest blisko tego o czym tak fantazjowała. Uśmiechnęła się i skierowała wzrok głęboko w jego oczy. On mocno przyciągnął jej głowę i przyłożył jej twarz do swoich bokserek. Ona od razu zaczęła muskać jego penisa ustami, liżąc go przez bawełnę. Stawał się coraz twardszy, czuła jego pulsowanie. Czuła też jak jej przemoczone do granic możliwości majtki nie zatrzymują już soków podniecenia i krople płynęły już po udach. Złapała zębami za materiał jego bielizny tak, by nie uszczypnąć jego twardego już kutasa. On odchylił jej głowę uwalniając go. Twardy fiut wylądował na jej twarzy. Puścił jej włosy, lecz nie na długo. Gdy przejechała językiem po całej długości i otworzyła usteczka by go objąć, znów poczuła dłoń na swojej głowie która dociska ją. Po chwili jej nos dotykał jego podbrzusza. Kilka powolnych ruchów i jego kutas był już cały mokry. Starała się jak mogła. Chciała pokazać mu swoje umiejętności, lecz nie dał jej zbyt dużo czasu na inicjatywę. Po chwili już obie jego dłonie wplecione były w jej włosy i szarpały coraz mocniej jej głowę w dół. Ruch jego bioder pozwalał jeszcze głębiej spenetrować jej gardło. W pewnym momencie gdy docisnął jej twarz do podbrzusza, ścisnął jej noc uniemożliwiając jej oddychanie. Tlen powoli kończył się a ona zaczęła się mimowolnie szarpać. Gdy w końcu puścił, łapczywie łapała powietrze, wycierając dłonią usta ze śliny rozmazując szminkę. Nie zorientowała się nawet kiedy dostała, ale poczuła piekący ból policzka. "Wiesz za co dostałaś?" Zapytał. Łzy napłynęły jej do oczu, ale chciała więcej. "Nie wiem" odparła niewinnym głosikiem. Znowu dostała w twarz, tym razem mocniej. Bolało, ale jednocześnie nakręciło ją. Lubiła poniżenie. W jej najskrytszych marzeniach on brutalnie ją rżnął szarpiąc ją za włosy i wyzywając od szmat. "On chyba czyta w moich myślach", pomyślała po czym pokornie go przeprosiła. "Dostałam za szarpanie sie?" Jeszcze jeden policzek, tym razem delikatniejszy, ale nadal stanowczy. "Pytasz mnie czy odpowiadasz?" Zrozumiała już co zrobiła źle. "Szarpałam się, przepraszam". Tym razem była już pewna swej odpowiedzi i spragniona kolejnych pchnięć w gardło. Pogłaskał jej policzek. Grzeczna szmatka. Nagłym szybkim ruchem znowu złapał ją za głowę i zaczął jeszcze szybciej pieprzyć jej buzie. Gdy po raz kolejny kutas w całości wszedł w jej usta, poczuła ścisk na gardle. To On trzymał jej szyję w miejscu gdzie widocznie odbijał się penetrujący ją penis. Ślina wypływała z jej ust, a fakt że niemal przyciśnięta była do jego podbrzusza, cała jej twarz była mokra od jej śliny połączonej ze łzami. "A teraz mi przypomnij jak masz na imię". Wiedziała że nie chodzi o imie które widnieje w jej dowodzie. Próbowała coś wypowiedzieć, ale twardy fiut w jej gardle uniemożliwiał jej mówienie. Powoli doskwierał jej brak tlenu, lecz nie szarpała się już jak poprzednio. Wiedziała że za to dostanie, a on puści ją w odpowiednim momencie. Wewnętrznie chciała się chwile poszarpać by dostać po twarzy. Uczucie poniżenia podniecało ją niesamowicie. On jakby wyczytał to na kartach jej myśli, bo gdy łapała powietrze znowu poczuła pieczenie policzka. "Nie wypełniłaś mojego rozkazu". No tak, przecież nie dała rady wypowiedzieć ani słowa gdy się dławiła. "Przepraszam. Jestem szmatą, zwykłą wygłodniałą kurewką". Na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech, który bynajmniej nie pozbawił go stanowczości. "Dobrze wychowana jesteś, chyba zasłużyłaś na nagrodę". Przez pare kolejnych minut jej gardło było dosłownie rżnięte. Kochała to. Starała się językiem muskać jego jaja co jakiś czas. Wiedziała że finisz jest blisko. Oparł jej głowę o biurko, wstał i dosłownie używał jej ust, jak pozostałych jej dziur. Po chwili spora dawka ciepłej spermy spływała po ściankach jej gardła. Była taka szczęsliwa i podniecona. Jednak on dalej go nie wyciągnął z jej ust. Ten fakt sprawił że jego kutas był gotowy do kolejnej zabawy już po kilku chwilach. Wyjął go znowu twardego. Patrzyła mu prosto w oczy. Chwycił za trzon i uderzył kilka razy rozmazując jej makijaż. "Wyglądasz jak tania przydrożna kurwa... podobasz mi się". Wyjęła języczek by muskać go przy uderzeniach. Czuła jednocześnie że soki dosłownie kapią z majtek na podłogę. Zapomniała w ogóle o majtkach. Po co On kazał mi je założyć? Złapał ją za gardło i podniósł do góry. "Spisałaś się, masz jakąś prośbę do mnie?" Zapytał, blokując delikatnie dopływ tlenu. "Zerżnij mnie w dupe..." tylko to potrafiła w tej chwili wypowiedzieć. "Ściągnij to co kazałem ci założyć". Dopiero gdy ściągała majtki, naprawdę poczuła jakie są mokre. Trzymała je w ręce i błagsła wzrokiem o dalsze polecenia. On wziął je do ręki, przejechał nimi po jej policzku po czym wcisnął jej do ust. Nie zdążyła zareagować gdy szarpnął ją za włosy ustawiając ją tyłem do siebie. Oparła dłonie na biurko lecz nie na długo. Docisnął jej twarz do blatu. Jęknęła cicho, lecz bielizna w jej ustach częściowo go stłumiła. Spódnica mimochodem podciągnęła się odsłaniając jej nagie pośladki. "Dłonie na dupe" jego polecenie było bardzo stanowcze. Bez wachania je wypełniła rozchylając mocno pośladki. Gdy poczuła jego palec, który delikatnie dotykał jej uda, myślała że odpłynie. Chciała krzyczeć, błagając o penetrację, lecz stringi w jej ustach to uniemożliwiały. Smak jej soków dodatkowo przyprawiał ją o dreszcze. On palcem zawędrował pod jej cipkę i stanowczo w nią wszedł. Na moment zrobiło jej się ciemno przed oczami. Jej jedynym marzeniem było żeby nie przestawał. Gdyby nie bielizna, cały budynek usłyszałby jej jęk rozkoszy. Lecz on przestał. Jednocześnie chciała go udusić i błagać o więcej. Uspokoiła się gdy poczuła jego mokry od soków palec, który masował jej drugą dziurkę...


Mam nadzieję, że nie ma rażących w oczy błędów. Ciąg dalszy nastąpi? To od was zależy... ;)
PS Pozdrowienia dla Karolinki.

4 komentarze

 
  • Użytkownik Lachim1978

    Dobre dobre  :rotfl:

    25 cze 2017

  • Użytkownik Karolkalolka

    Karolinka też pozdrowia ????????

    25 cze 2017

  • Użytkownik Petrix

    Fajne :), z chęciął przeczytałbym dalszą część :)

    24 cze 2017

  • Użytkownik ibiz

    wahanie to jednak przez h a nie ch

    23 cze 2017

  • Użytkownik ZepsutyMoralnie

    @ibiz Fakt, dziękuję za poprawienie ;)

    23 cze 2017