Całości dopełnią czarne, wysokie szpilki. Ależ wyglądasz... Ja wbiłem się w jeansy i koszulę i zarządziłem wyjście. Dotarliśmy na miejsce, mieliśmy ochotę dziś się podpić więc leciał drink za drinkiem i shot za shotem, także w miarę szybko nam poszło. Siedzieliśmy i mizialiśmy się lekko pod stołem, co zdecydowanie podkręcało atmosferę. Dodatkowo brak Twojej bielizny łatwo dał mi dostęp do cipki, gdy sięgnąłem do niej i poczułem że jest mokra uznałem że pora na powrót. Wracaliśmy taksówką. Weszliśmy do bloku i wsiedliśmy do windy, jednak zamiast na nasze piętro, wcisnąłem na przedostatnie. Ty zorientowałaś się dopiero gdy wysiedliśmy z niej. Popatrzyłaś na mnie pytająco, jednak ja bez słowa złapałem Cię pod rękę i zaprowadziłem na schody, jedyne co było słychać to stukot Twoich szpilek, weszliśmy na półpiętro. Tam przyparłem Cię do ściany i zacząłem całować. Po pierwszym zdziwieniu szybko do mnie dołączyłaś. Całowaliśmy się namiętnie, a moje ręce zaczęły błądzić po Twoim ciele. Najpierw zahaczyłem o piersi, pougniatałem trochę przez stanik, po czym zacząłem schodzić niżej... Jedną ręką złapałem za tyłek, a drugą zacząłem gładzić wewnętrzną stronę ud. Oderwałaś się na chwilę od moich ust i spytałaś zdziwiona, "co Ty robisz... tutaj?". Ja bez słowa wznowiłem pocałunek, a moje ręce zrobiły się jeszcze bardziej natarczywe, ściskałem sobie Twój wspaniale jędrny tyłek, natomiast druga ręka parła w górę Twych nóg. Ty też już załapałaś o co chodzi, a cała sytuacja zaczęła Cię bardzo podniecać więc nie pozostałaś mi dłużna. Twoje ręce 'chodziły' po mnie, zbliżając się coraz bardziej w kierunku krocza. Ja czułem jak krew spływa mi do mojego sprzętu, a w bokserkach było coraz mniej miejsca. Gdy moje ręka dotarła do Twojej cipki, była już zupełnie mokra. Powodziłem dookoła, a następnie zacząłem masować, podczas gdy druga ręka nadal przyjemnie ściskała tyłek, z tym że podwinąłem Ci skraj sukienki i złapałem za gołą dupę, pończochy to wspaniały wynalazek Próbowałaś się opierać na to, ale nie dałem się i Twoja sukienka była w górze. Stwierdziłaś, że skoro tak to najlepiej bądźmy w tej samej sytuacji i pougniatałaś mi krocze, a następnie rozpięłaś spodnie i wypuściłaś z bokserek mojego penisa. Ten już sterczał w całej okazałości. Złapałaś go w rękę i zaczęłaś ruszać. Moja ręka nadal pracowała na Twojej cipce, także nie trzeba było długo czekać, kiedy zaczęłaś cichutko pojękiwać. Nagle chyba się opamiętałaś, odtrącić moją rękę i powiedziałaś 'wystarczy tego, chodź będziemy kontynuować w mieszkaniu'… Ja tylko się uśmiechnąłem i przyspieszyłem masowanie. Minęła tylko chwilka i po wyrazie Twojej twarzy zostałaś przekonana. Teraz już wiedziałem, że jesteś moja... :> Zabrałem ręce od Ciebie, widziałem zawód na Twojej twarzy, lecz także pytanie. Zbliżyłem usta do Twojego ucha i szepnąłem, "teraz Ty się mną zajmij, najlepiej jak potrafisz"… Ty od razu wiedziałaś o co chodzi, powoli zsuwałaś się w dół, patrząc cały czas mi w oczy. Klęknęłaś przede mną, mój penis prężył się przed Twoją twarzą. Wzięłaś go w jedną rękę, po czym lekko językiem przejechałaś od podstawy do samego czubka... Mmmmmm... Jak przyjemnie. Następnie zaczęłaś się drażnić z moim żołędziem, aż oparłem się o ścianę. Ty jednak nie dałaś mi złapać tchu, włożyłaś sobie penisa do ust ile tylko mogłaś i zaczęłaś ssać... Ależ to przyjemne... Po chwili zmieniłaś technikę, trzymałaś w ustach samą końcówkę, a tempo nadawałaś ręką. Rozkoszowałem się tym jeszcze przez chwilę, po czym stwierdziłem, że pora działać dalej. Gestem zawołałem się do góry, wstałaś. Postawiłem jedną Twoją nogę na schodku, oparłem Cię o barierkę i ja zacząłem zjeżdżać w dół. Obcałowałem Twoją wewnętrzną stronę ud, od miejsca gdzie kończyły się pończochy, aż do cipki... Gdy doszedłem do niej, językiem rozchyliłem płatki i wsunąłem go do środka. Pięknie pachniesz i smakujesz, moje podniecenie jeszcze wzrosło. Zacząłem buszować nim w środku, kręciłem zawijasy, troszkę podszczypywałem. Nagrodą dla mnie były Twoje cudne jęki i kolejna porcja soczków. Kiedy uznałem, że jesteś rozgrzana do granic, wstałem, odwróciłem Cię od siebie tyłem, podniosłem sukienkę. Ty już wiedziałaś co się święci i wypięłaś się ładnie. Nakierowałem się i wszedłem w Twą cudną cipkę... Ależ przyjemnie... Najpierw powoli, lecz nieustępliwie wbiłem się do samego koniuszka, wsłuchiwałem się w Twoje jakże przyjemne westchnięcie. Jednak trzeba było brać się do pracy! Zacząłem wchodzić i wychodzić coraz szybciej i szybciej, rozpychając się Twojej ciasnej cipce. Widziałem jak rękami coraz mocniej ściskasz barierkę i coraz mniej tłumiłaś jęki. Złapałem Cię mocno pod boki i zacząłem rżnąć tak szybko jak tylko mogłem, co zostało nagrodzone kolejną porcją jęków... Widzę że dużo Ci już nie trzeba, więc dalej wbijam się w Twą dziurkę. Jeszcze parę ruchów i usłyszałem Twój długi jęk i poczułem skurcze na swoim penisie... Przyjemnie :> Mi też już wiele nie trzeba. Szepnąłem Ci do ucha, że jeszcze przecież ja. Tobie nie trzeba było 2 razy powtarzać. Odwróciłaś się do mnie przodem, wyciągnęłaś jedną nogę na 2 schodzi wyżej, żeby była ładnie wyeksponowana, a ręką zaczęłaś mi dogadzać. Ja już wiedziałem o co Ci chodzi i ustawiłem się tak, żeby celować na nóżkę... A Ty ruszałaś coraz szybciej i mocniej, szybciej i mocniej, a gdy zobaczyłem jak oblizujesz wargi to już wiedziałem że to koniec... Zacząłem strzelać... Bardzo obficie, ospermiłem Ci pończoszkę i rękę. Z nogi zaczęło Ci skapywać na posadzkę, natomiast popatrzyłaś na spermę na ręce, powiedziałaś "o, jeszcze coś dla mnie" i wylizałaś dokładnie paluszki...
"To teraz możemy wracać" powiedziałem.
Dodaj komentarz